Omlet pieczony z bobem i ziołami. Z pola prosto na śniadanie!

DSC_0794-001
 

 

Uwielbiam wyprawy na targ, bazar czy ryneczek.
Obojętne, czy to w kraju, czy gdzieś poza…
Jestem w stanie zerwać się skoro świt i jechać na zielone zakupy.
A o tej porze kupuje się najpiękniejsze okazy i jest największy wybór.
No i chętnych na poranne przechadzanie się wśód straganów o wiele mniej.
Można porozmawiać o tym i owym, poopowiadać sobie kulinarne historie, wymienić przepisy i jeszcze wpaść razem na pozakupową kawę.
Przyjemne z pożytecznym spotyka się na wczesnych zakupach co krok.
A potem wracam w dobrym nastroju z koszem dobroci i już nie mogę się doczekać kiedy wejdę z nimi do kuchni.
Nagrodą ma być pyszne śniadanie ze wszystkiego co najlepsze urosło w polu.
Sezonowe i świeże!

 

DSC_0795-001
 

 

Omlet z bobem i ziołami

6 wiejskich jaj
2-3 garście strąków bobu
1 łyżka liści mięty + do posypania
1 łyżka liści buraka liściowego + do posypania
1 łyżka szczypiorku + do posypania
1 łyżka koperku + do posypania
2 ząbki młodego czosnku
50 g dojrzałego pecorino
sól i pieprz
masło do wysmarowania patelni

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Bób wyłuskujemy ze strąków i gotujemy go al dente w osolonej wodzie. Od razu przekładamy na sito i przelewamy zimną wodą. Obieramy z łupin. Liście mięty, buraka, szczypiorek i koper siekamy. Pecorino ścieramy na tarce, a czosnek przeciskamy przez praskę.
Jajka ubijamy trzepaczką, mieszamy z czosnkiem i serem. Doprawiamy solą i pieprzem. Patelnię samrujemy masłem. Wylewamy na nią jajka, dodajemy bób i posiekane zielone warzywa i zioła. Wstawiamy do piekarnika. Pieczemy, aż omlet się zarumieni i podniesie. Wyjmujemy upieczony z piekarnika – niestety szybko wtedy opada, posypujemy odłożoną zieleniną i bobem, i podajemy.

Piękna ściereczka z lnu, ktora znajduje się na zdjęciach jest dziełem firmy aleWorek z Poznania, która  działa głównie wokół ekologicznych tkanin. Marka oferuje lniane cudowności do kuchni. W lnie ceni sobie najbardziej jego naturalne właściwości antybakteryjne i zdolność pochłaniania oraz oddawania wilgoci. Len w kuchni gościł u Naszych babć, dziś wracamy do tradycyjnych, niezawodnych rozwiązań. Polecam zapoznanie się z dziełami marki aleWorek, są piekne i niepowtarzalne. Doskonale odnajdą się w każdej kuchni.

 

Spiralne ciasto z kozim serem, szpinakiem i miętą. W leniwym rytmie…

DSC_0667-001
 

Czas zrywa kolejne dni z kalendarza.
Spadają jak dojrzałe gruszki…
Spieszą się nie wiadomo dokąd, a każdy z nich zostawia po sobie coś nowego.
Chwile, które się już nie powtórzą.
Usmiechy chętniej dawane przez dzieci niż dorosłych…
Przeczytane książki, zapisane kartki pamiętnika.
Wyszperane historie i momenty utrwalone na fotografii.
Bukiety kwiatów i wspomnienie przekwitłych już bzów.
Kolejne sezonowe warzywo w koszyku i na talerzu.
Pierwsze czerwcowe grzyby żółte jak słońce.
Weekendowe wyjazdy w poszukiwaniu letnich krajobrazów.
Smaki, kolory i nastroje.
W leniwym rytmie…

 

DSC_0677
 

Spiralne ciasto filo z kozim serem, szpinakiem i miętą

1 opakowanie ciasta filo o największej grubości
1/2 kostki masła + do wysmarowania formy
400 g solonego sera z koziego mleka
200 ml jogurtu greckiego
200 g liści szpinaku
mały pęczek mięty
2 dymki ze szczypiorem
2 ząbki czosnku
2 wiejskie jaja
pieprz czarny do smaku

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Formę do zapiekania smarujemy masłem. Szpinak, dymki i miętę płuczemy i osuszamy na papierowym ręczniku. Siekamy niezbyt drobno. Czosnek przeciskamy przez praskę. Ser przekładamy do miski i rozkruszamy go widelcem. Dodajemy jogurt, jaja i czosnek. Mieszamy. Dodajemy posiekane liście i pieprz. Dokładnie mieszamy.
Masło topimy w małym garnku. Na blacie rozkładamy opakowanie ciasta filo. Pędzlem kuchennym smarujemy pierwszy arkusz i układamy na nim porcję serowego farszu, zostawiając wolne brzegi z dwóch stron. Zwijamy w rulon, skręcamy w spiralę i układamy na środku naczynia do zapiekania. Tak samo postępujemy z kolejnymi arkuszami filo, dokładając zwinięte rulony ciasta z serem, aby tworzyły spiralę. Kiedy wypełnimy całą formę, smarujemy całą spiralę masłem i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Zapiekamy 30-40 minut. Ciasto lekko studzimy, a następnie kroimy na porcje i podajemy. Pysznie smakuje polane miodem kasztanowym.