
Gruszki w czerwonym winie, deser ‘stary jak świat’. W moim rodzinnym domu pojawiał się zawsze na święta Bożego Narodzenia i grał pierwsze skrzypce w niektóre zimowe niedziele. Wyłącznie dla dorosłych!
Uwielbiałam zapach gotowanych w winie gruszek, który roznosił się po całym domu, a poza tym rubinowe gruszki podane na deser po prostu były piękne! Z zazdrością śledziłam, kiedy dorośli odkrawali małym nożykiem do deserów kawałek po kawałku aromatycznej gruszki… No i przyznam się, że po kryjomu wybierałam palcem z garnka resztki cudownego winnego syropu.
Uwielbiam ten gruszkowy klasyk do dziś. Ostatnio podałam go podczas swojego urodzinowego przyjęcia. Spotkał się z wyjątkowym aplauzem. To mój deser na zimę!

8 twardych gruszek – u mnie Konferencja
1 butelka czerwonego wytrawnego wina
1 laska wanilii
1 laska cynamonu
1 gwiazdka anyżu
5 goździków
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
4 łyżki miodu akacjowego
1/2 cytryny
Gruszki cieniutko obieramy i polewamy sokiem z cytryny. Do wysokiego garnka wlewamy wino, dodajemy przyprawy i mód, zagotowujemy i wkładamy gruszki. Gotujemy na małym ogniu 30 minut – sprawdzamy, czy całe owoce przykryte są płynem i przewracamy je często na drugą stronę. Kiedy gruszki są lekko miękkie, wyłączamy grzanie i odstawiamy w chłodne miejsce na całą noc – chodzi o to, aby dobrze przeszły aromatem wina i przypraw i nasiąknęły syropem. Na drugi dzień wyjmujemy gruszki z garnka, a syrop odparowujemy na kuchni do 1/3 płynu. Kiedy powstanie gęsty syrop, próbujemy go i według gustu możemy dodać jeszcze miód. Gruszki podajemy z syropem. Dodatkowo można podać do nich lody, bitą śmietanę lub orzechy.