Faworki na pianie. Jak karnawał to…chrust!

DSC_0590-005
 

Jak karnawał to faworki!
Przynajmniej zawsze tak było w mojej rodzinie.
Wszyscy, Duzi i Mali czekali na wielkie karnawałowe faworkowanie.
Bohaterami tego wpisu są faworki ze starej kuchni warszawskiej.
Uwielbiam odkrywać takie zakurzone receptury! I poznawać smaki z młodości moich Dziadków.
A jak bawiono się w karnawale w starej Warszawie?
Hucznie, bogato i na całego!
Organizowano bale, reduty i spotkania z tańcami i loteriami.
Bardzo popularne były bale charytatywne, podczas których zbierano datki na biednych, sieroty i przytułki.
I bale maskowe, moda na ktore przywędrowala do Warszawy z Włoch.
Dzieci i młodzież licznie odwiedzały ślizgawki, bo zapanowała moda na jazdę na łyżwach.
Poza tym popularne były kuligi poza miastem.
No a jakie słodkości  jedzono wtedy w Warszawie? Właśnie faworki i pączki!

 

DSC_0589-005
 

Faworki na pianie
przepis z książki Praktyczny kucharz warszawski, 1926r.

Ubić pianę z 4 białek, wsypać mąki tyle, aby ciasto ugnieść i rozwałkować się dało, wlać rozbite z cukrem żółtka, wymięszać, rozwałkować niezbyt cienko, robić faworki i smażyć na gorącym smalcu.

Faworki z Praktycznego kucharza warszawskiego są wspaniałe,  kruche i delikatne.
A przepis brzmi bardzo vintage. Polecam na karnawał!
I zapraszam do wspólnego faworkowania, które znajdziecie w wydarzeniu na Fb – FAWORKI, CHRUST, CHRUŚCIKI!

Chrust żółtkowy, czyli faworki bite. I zimowe słońce

DSC_0163-002
 

Wypatruję go od samego rana.
Wychodzę na taras, wyglądam co chwila przez okna.
Szare niebo daje mało nadziei…
Strzepuję śnieg z iglaków i zawieszam dla ptaków kolejne kule.
Sikorki dzielnie rozprawiają się ze sporym kawałkiem słoniny.
Czasami płoszą je koty sąsiadów skacząc po płotach.
A psik!
Rośliny znowu uśpił ostatni śnieg.
Taka martwa zimowa natura.
Pojawia się światło, wychodzi wolno zza sąsiednich dachów.
Na brzozie siada ptak, odwraca główkę w stronę słońca i zaczyna radosny śpiew.
To niezwykłe, jak potrafi się cieszyć, po swojemu, najpiękniej jak potrafi.
Słońce mam już w całym domu!
Kawa smakuje podwójnie, radio mówi same miłe rzeczy.
Ucieram żółtka z cukrem, przesiewam makę, sięgam po wałek…

 

DSC_0169-001
 

Chrust żółtkowy, czyli faworki bite

5 żółtek
pół szklanki cukru
pół szklanki śmietany
1 1/2 – 2 szklanki mąki
łyżeczka soku z cytryny
tłuszcz do smażenia
cukier do posypania

Ucieramy żółtka z cukrem na pianę, wlewamy śmietanę, dokładnie mieszamy i stopniowo, stale mieszając dosypujemy przesianą mąkę.Wyrabiamy ciasto. Pod koniec wyrabiania dodajemy sok z cytryny.
Doskonale wyrobione ciasto wybijamy wałkiem, rozwałkowujemy na posypanej mąką stolnicy, kroimy na paski, każdy nacinamy w środku, przekładamy.
Smażymy na gorącym tłuszczu, osączamy na papierowym ręczniku, posypujemy cukrem pudrem.

* przepis z książki Hanny Szymanderskiej Polskie tradycje świąteczne

Faworki są doskonałe!
Idealnie kruche, delikatne.
Po inne faworkowe inspiracje zapraszam na moje wydarzenie na Fb Faworki, chrust, chruściki 2015!