Rosół na pieczonej gęsi z dyniowym ‘makaronem’. Esencjonalnie i z charakterem..

 

Rosół to skomplikowana kombinacja mięsa, warzyw i przypraw – mawiała moja babcia. Z byle czego dobrego rosołu nie ugotujesz!
Zrozumiałam to jak tylko podrosłam, bo widziałam zabiegi wokół rosołu. Wybieranie odpowiedniego drobiu, mięs, świeżych warzyw i aromatycznych przypraw. To była cała strategia! A potem wielogodzinne gotowanie, upajanie się zapachem. W międzyczasie jeszcze wałkowanie makaronu, rozkładanie placków na prześcieradłach, krojenie…I czekanie. Rosół podawany był w moim domu z różnych okazji – od święta, podczas wizyt gości, w zwykły dzień, przy chorobie.
Lubiłam bardzo rosoły gotowane z okazji przeziębienia. Były mocne, bardzo aromatyczne i najczęściej z gęstą kaszą manną pokrojoną na kwadraty. Miały rozgrzewać, wzmocnić i wygonić chorobę. Mi sprawiały wielką przyjemność i często prosiłam dokładkę do picia w kubku.
Po niektórych uroczystościach gotowały się rosoły na kościach i mięsie z pieczonego drobiu. Bardzo esencjonalne w smaku, z charakterem. Do nich zaś delikatne kluseczki z półfrancuskiego ciasta. Pyszności!
Taki rosół ugotowałam właśnie na pieczonej wcześniej gęsi. Zamiast typowych klusek czy makaronu – z dynią makaronową.
Smakuje bardzo ciekawie, jesiennie i rześko. Gorąco polecam!

 

 

Rosół na pieczonej gęsi
wszystkie czyste kości i reszta mięsa z wcześniej upieczonej gęsi
1 marchew
1 pietruszka
1/2 małego selera
2 cm korzenia imbiru
1 mały por
1 średnia cebula
3 gałązki świeżego lubczyku ( lub 1 łyżka suszonego)
3 liście laurowe
ok. 10 ziaren pieprzu czarnego dobrej jakości + świeżo mielony do podania
1 anyż gwiaździsty
3 ziarna ziela angielskiego
sól do smaku
3 litry wody

Do dużego garnka wkładamy kości i mięso z pieczonej gęsi, zalewamy wodą i doprowadzamy do wrzenia. Zdejmujemy ‘szumowiny’ i zmniejszamy ogień – rosół powinien gotować się bardzo wolno. Warzywa obieramy – za wyjątkiem cebuli i imbiru – przypiekamy je na suchej patelni. Dodajemy do rosołu razem z przyprawami, oszczędnie solimy. Gotujemy ok. 2 godzin bez pokrywki. Po tym czasie dodajemy gałązki lubczyku i gotujemy jeszcze ok. 1 godzinę. Rosół próbujemy i ewentualnie doprawiamy solą. Przecedzamy przez sito i rozlewamy do talerzy. Do każdego wkładamy porcję dyniowego ‘makaronu’ i posypujemy pieprzem.

‘Makaron’ dyniowy
1 dynia makaronowa

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Dynię przekrawamy wzdłuż i układamy na blasze do pieczenia. Pieczemy do miękkości – u mnie ok. 40 minut. Wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy do ostygnięcia.
Kiedy przestygnie, widelcem odrywamy włókna – nasz ‘makaron’.

Ciasto dyniowe z wanilią, imbirem i pomarańczą. Na jesienne zawieruchy…

 

Jesień pokazuje swoje najgorsze oblicze…Wieje, pada, niesie chłodem.
Zamoczyło wszystkie kolorowe liście, zamiotło je hen daleko, wygoniło ptaki z ogrodu.
York kuli się i zakopuje w koc, wiatr wdziera się siłą w każdą szczelinę. Skarpetki na nogach cieszą się, że wreszcie wyjęłam je z garderoby. Czarne chmury przychodzą i odchodzą…
W kuchni pachnie pieczoną dynią, imbirem i pomarańczą. Rozgrzewające jesienne klimaty.
J. przyniósł garść kolorowych liści. Na stole imbryk korzennej herbaty. Na talerzykach porcje dyniowego ciasta.
Na jesienne zawieruchy…

 

 

Ciasto dyniowe z wanilią, imbirem i pomarańczą
250 g puree z pieczonej dyni
225 g mąki pszennej
200 g masła
100 g drobnego cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3 wiejskie jaja
2 laski wanilii z Madagaskaru *
skórka starta z pomarańczy eko
1 łyżka startego imbiru

polewa
4 łyżki masy dyniowej
2 łyżki dżemu z pomarańczy

Spód tortownicy o średnicy 17 cm wykładamy papierem do wypieków, boki smarujemy masłem. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni C. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy proszek do pieczenia, sodę i mieszamy.
Do garnka wkładamy masło, topimy je na małym ogniu, odstawiamy z ognia, dodajemy cukier i ziarenka z lasek wanilii, mieszamy. Dodajemy mus z dyni, imbir, skórkę z pomarańczy i mieszamy. Odkładamy 4 łyżki masy na polewę. Do reszty dodajemy jajka i mieszamy. Składniki mokre dodajemy do suchych i mieszamy łyżką do połączenia.
Masę przekładamy do tortownicy. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 40 – 45 minut – do suchego patyczka. Wyjmujemy z piekarnika i kiedy ciasto przestygnie, smarujemy je polewą – łączymy jej składniki łyżką i układamy na cieście.

* Najlepsza na świecie wanilia rośnie na Madagaskarze. Ma niepowtarzalny aromat. Kupuję ją w sklepie Kuchnie świata.

A może dyniowe trufle z marcepanem? – klik!