Kasztanowe pierogi z gęsiną. Top smaki listopada!

dsc_0423-001
 

Nawiało liści w każdy zakamarek ogrodu.
W każdy kąt tarasu.
Wrony wydziobują jarzębinowe korale, a sikorki rozglądają się za słoniną…
Wilgoć czuć w powietrzu i w kościach.
Potrzebuję dużo witaminy D i zapasu czerwonego wina.
W kuchni pachnie gęsią. Owsianą, młodą, sezonową.
Piekę, konfituję, marynuję.
Pomysłów na gęś mam wiele. Kochamy jej smak.
A czerwone wino jest idealne do gęsi.
Top smaki listopada!

 

dsc_0424-001
 

Pierogi z gęsią lepię każdego listopada. To mój kulinarny rytuał. I uczyniłam z niego domową tradycję.
Pierogi z ubiegłego roku i inne przepisy z gęsią są tu – klik!

Kasztanowe pierogi z gęsiną

farsz
2 gęsie nogi
1 ząbek czosnku
kilka gałązek suszonego majeranku
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
sól do smaku
1 łyżka masła

Gęsie nogi myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem, nacieramy solą, posypujemy majerankiem i układamy w naczyniu do zapiekania. Przykrywamy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 st. C. Pieczemy, aż mięso będzie odchodzić od kości – ok. 1,5 godziny.
Po przestudzeniu oddzielamy mięso od kości i przepuszczamy je przez maszynkę. Czosnek rozcieramy w moździerzu z 1/2 łyżeczki soli i dodajemy do mięsa. Dsypujemy też pieprz, kolendrę, otarty kwiat suszonego majeranku i wyrabiamy na jednolitą masę.

ciasto

200 g mąki kasztanowej
100 g smoliny plus do podsypania
1 łyżka oliwy EV
1/2 łyżeczki soli morskiej
200 ml bardzo ciepłej wody

Mąki i sól wsypujemy do misy robota. Dolewamy oliwę i wlewamy 150 ml wody gorącej. Kiedy uznamy, że wody potrzeba więcej, dolewamy część lub całą resztę. Formujemy ciasto w kulę, owijamy folią spożywczą i zostawiamy na 30 minut.
Odrywamy po kawałku ciasta, wałkujemy je i wykrawamy szklanką koła. Na każdym układamy porcję gęsiny i przykrywamy drugim kołem z ciasta. Zlepiamy brzegi ciasta. Ulepione pierogi posypujemy semoliną.
W garnku zagotowujemy wodę z odrobiną soli i wrzucamy po kilka pierogów. Gotujemy, aż wypłyną i wyjmujemy je łyżką cedzakową na półmisek. Na patelni roztapiamy masło, pierogi układamy na talerzach, polewamy je masłem i posypujemy majerankiem.

Kurczak pieczony z pesto. Piechotą do lata będę szła!

DSC_0817-001
 

Słońce tańczące poranny taniec na oknie sypialni.
Ostatnie krople nocnej rosy na trawie pod moimi stopami.
Zapach bazylii i lawendy tak samo mocny jak zapach pierwszej kawy.
Pachnący początek dobrze zaczętego dnia.
Kilka stron przeczytanej książki i kilka słów wysłanych przez telefon.
Podróż nad morze jak jedna mała chwila.
Zapach wielkiej wody i piasek wydmy pod stopami.
Letni kapelusz, żółta lniana sukienka i spacer hen przed siebie.
Krzyk mewy o świcie i zapach świeżo złowionych ryb.
Pęk pachnących kwiatów groszku na wakacyjnym tarasie.
Gofry z jagodami jak za dawnych lat.
Koszyczek malin kupiony na nadmorskim targu.
Wiatr we włosach nagrzanych słońcem.
Letni deszcz przytargany przez ciężką chmurę.
Bose stopy na mokrej trawie…
Do lata, do lata piechotą będę szła!

 

DSC_0821-001
 

Kurczak pieczony z pesto

pesto bazyliowe
1 pęczek bazylii
100 ml oliwy EV
50 g parmezanu
50 g płatków migdałowych
1 ząbek czosnku
1 łyżka soku z cytryny
pieprz i sól do smaku

Do kielicha blendera wkładamy wszystkie składniki i miksujemy na pastę. Odstawiamy, aby smaki się połączyły.

1 wiejski kurczak
1/3 kostki solonego masła
pieprz świeżo mielony
sznurek do związania nóżek
papier do wyłożenia formy + masło do wysmarowania

Kurczaka myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Pod skórę na piersiach wkładamy masło i kawałek do środka. Smarujemy pesto wnętrze kurczaka i wierzch, posypujemy pieprzem. Nóżki kurczaka związujemy sznurkiem. Formę do pieczenia wykładamy papierem, który smarujemy masłem. Układamy na nim kurczaka i przykrywamy pokrywą. Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Zdejmujemy pokrywę z formy i wstawiamy ją do piekarnika – pieczemy 15 minut. Przykrywamy pokrywą, zmniejszamy grzanie do 160 st. C i pieczemy, aż kurczak bęzdie miękki i mięso będzie prawie odchodzić od kości – ok. 1,5 godziny. Podajemy z resztą pesto, grzankami, letnią sałatą, kieliszkiem chłodnego białego wina…
Kurczak smakuje wyśmienicie również na zimno.