Królik duszony w winie i śmietanie z borowikami. Obiad dla Niej i dla Niego

 

Ona i On latem jadają mało mięsa. Preferują obfitość warzyw i owoców, która trwa tylko krótki sezon i odchodzi na długi rok…Ona i On wybierają teraz więcej ryb i wszelakich morskich owoców. A jeżeli mięso to lekkie i mało kaloryczne. Królik jest idealnym zdrowym wyborem. On prosił o klasyczną rodzinną wersję ze świeżymi grzybami i aromatycznym koprem. Z winem i wiejską śmietaną. Ona z ochotą przyklasnęła, bo zacna ta receptura nie ma sobie równych. A przygotowanego tak królika podajemy od zawsze z półfrancuskimi kluseczkami lub podpieczoną bagietką. Wino białe, idealnie schłodzone dopełni tę doskonałość!

 

 

Królik duszony w winie i śmietanie z borowikami

1 tuszka królika
2 – 3 łyżki klarowanego masła
100 ml białego wytrawnego wina
200 ml wiejskiej śmietany
300 g świeżych borowików
2 łyżki świeżego kopru
2 dymki
1 ząbek czosnku
sól i pieprz do smaku

Tuszkę królika dzielimy na 8 części, myjemy pod bieżącą wodą i osuszamy papierowym ręcznikiem. Nacieramy solą i pieprzem, przykrywamy i wstawiamy na godzinę do lodówki. Borowiki czyścimy i wycieramy zwilżonym papierem kuchennym. Po wyjęciu mięsa z lodówki, pozwalamy mu dojść do temperatury pokojowej – 30 minut wystarczy. Do głębokiej patelni wkładamy masło klarowane i podgrzewamy je. Układamy kawałki królika i obsmażamy na złoto ze wszystkich stron. Dodajemy posiekane dymki, czosnek, wlewamy wino i śmietanę, posypujemy solą i pieprzem, przykrywamy pokrywą i dusimy na średnim ogniu przez 30 minut. Dodajemy borowiki i ewentualnie wlewamy 100 ml wody, jeżeli odparuje dużo płynu. Dusimy pod przykryciem jeszcze 20 minut. Sos powinien zgęstnieć. Doprawiamy solą i pieprzem. Posypujemy posiekanym świeżym koprem i podajemy.

Placek z mąką kokosową, czarną porzeczką i kruszonką. Dla Niej i dla Niego

 

Najważniejsze, że wróciło lato. To właściwie szczegół, że dom stanął do góry nogami i remont wyziera z każdego zakamarka… Ona przeciska się między pralką, stosami książek i pudłami już nie wiadomo z czym…Odreagowuje w zagraconej kuchni. On wybywa do swoich zajęć.
Weekend przynosi pewne ukojenie, bo prace remontowe zamierają, kurz nie wciska się pod pokrywki i nie słychać piłowania płytek. Cisza jakby surrealistyczna niesie się po domu…On rozkłada swoje papiery. Ona siada z kubkiem kawy.
I wtedy akurat ktoś przywozi dwie skrzynki bawolich serc i koszyk czarnych porzeczek. Taki ‘przerywnik muzyczny’. Ona zaraz zrobi miskę pomidorowej sałatki i odszypułkuje porzeczki. Pachnie ogrodem…
A potem upiecze placek z porzeczkami. Dla Niej i dla Niego.

 

 

Placek z mąką kokosową, czarną porzeczką i kruszonką

ciasto
3 duże wiejskie jaja
2 łyżki cukru trzcinowego bio
100 g mąki pszennej bio
100 g mąki kokosowej
100 g zimnego masła
szczypta soli

kruszonka
60 g mąki kokosowej
2 łyżki cukru trzcinowego bio
50 g masła

czarne porzeczki
500 g czarnych porzeczek
2 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki cukru trzcinowego bio

Porzeczki obierz z szypułek i umyj. Odsącz na sicie.

W pojemniku wymieszaj składniki kruszonki. Zamknij pojemnik i wstaw go do lodówki.

Piekarnik nagrzej do temperatury 180 st. C z funkcją grzania góra – dół. Formę o wymiarach 25 x 25 cm wyłóż papierem do pieczenia. Masło pokrój na kawałki. Mąki wysyp na blat, dodaj sól, roztrzepane jajka i cukier. Połącz składniki i dodaj masło. Energicznie zagnieć gładkie ciasto i wstaw je do lodówki na 30 minut.

Ciastem wylep formę i podpiecz je przez 20 minut. Wyjmij z piekarnika i odstaw. Porzeczki wymieszaj z cukrem i mąką ziemniaczaną. Wyłóż na ciasto. Posyp kruszonką i wstaw do piekarnika. Piecz 20-30 minut do zrumienienia kruszonki. Wyjmij, wystudź i pokrój na porcje.