Deszczowy wtorek,jeżynowe poszukiwania i pudding. 26! TU i TAM

Jeżyny.

Delikatne perły dojrzewające w sierpniowym słońcu.

Dzikie chowają się wśród bezdroży i lasów.

Kolcami bronią swych czarno granatowych jagód.
Ogrodowe z wdziękiem wystawiają się ku światłu.
Dumnie prezentują kiście urodziwych owoców.
Docenione w naszych kuchniach – u Anny-Marii i u mnie.
Smakują solo i w duetach.
Jeżynowe piękności.
Zapraszamy!

To był deszczowy wtorek.
Od świtu poszukiwałam jeżyn.
Bliższe i dalsze bazary w tym temacie świeciły pustką.
Czasami nie jest łatwo o jeżyny we wsi Warszawa.
Ta smutna myśl docierała do mnie z każdą kroplą deszczu.
Jak tak dalej pójdzie,nie zdążę na lotnisko i trzeba będzie odłożyć zaplanowane TU i TAM.
Miałam już zrezygnować,ale są, w ostatniej chwili pan dowiózł!
Kilkanaście pojemników ze świeżutkimi jeżynami spoglądało na mnie bardzo przyjaźnie.

Z lotniska zawiozłam Ją prosto do hotelu.
Chciała odpocząć, zanim rzucimy się w wir rozmów,wspomnień i planów na najbliższy czas.
To dla Niej zrobię pudding!

Pudding z drożdżówki z jeżynami i likierem

250g jeżyn
kromki z drożdżówki,którą upiekłam dwa dni wcześniej – z tego przepisu
likier jeżynowy
250ml śmietany 18%
150ml mleka
2 jajka
łyżka domowego cukru waniliowego
100g brązowego cukru
masło do wysmarowania formy

Piekarnik nagrzałam do 180 st.C.
Formę do zapiekania wysmarowałam masłem.
Kromki drożdżówki pokroiłam na trójkąty.
 Każdy kawałek ciasta nasączałam likierem jeżynowym i układałam w formie.
Posypałam połową jeżyn.
Wymieszałam śmietanę,mleko,cukier waniliowy i jajka.
Wylałam na ciasto i jeżyny.
Posypałam resztą jeżyn i brązowym cukrem.
Zapiekałam 30 minut.
Pudding podałam ciepły z kieliszkiem likieru jeżynowego.

Spotkania przy puddingu jeżynowym i likierze są bardzo ciekawe.
Spróbujcie!