Wiosna jest poszukiwana niczym święty Graal …Każdy wie, że powinna już być, ale nie można jej znaleźć. Upadły wiec wszystkie teorie o ocieplaniu się klimatu i zmiany naszego regiony geograficznego w oazę ciepła i słońca. Dla pewnych tej wersji to z pewnością przykre. Dla mnie też. Ale nie narzekam, tak sobie dywaguję…I cały czas gonię króliczka!
W kuchni wiadomo – sezon, jakby żadnych anomalii pogodowych nie było. Mój ulubiony dostawca wyhodował już eko ogórki, zioła, sałaty, a nawet szparagi. Niestety jest to wszystko dwukrotnie drożdże niż zwykle, bo uprawa szklarniowa kosztuje, ale kto by nie chciał sezonu na talerzu. I tak poleca się sałatka jajeczna w kolejnej odsłonie.
4 szczęśliwe jajka
1/2 zielonego ogórka
garść czosnku niedźwiedziego
1/2 pęczka kopru
domowy majonez – tutaj przepis
sól i pieprz
liście sałaty rzymskiej
kromki chleba tostowego na zakwasie
Jajka gotujemy 8 minut od chwili zagotowania się wody. Natychmiast studzimy w zimnej wodzie. Myjemy sałatę, czosnek niedźwiedzi, koper i ogórek. Osuszamy na papierowym ręczniku. Kroimy i siekamy według uznania. Jajka obieramy ze skorupek i siekamy. W misce łączymy jajka z zielonymi warzywami, lekko solimy i posypujemy pieprzem. Dodajemy majonez i mieszamy. Na kromce chleba kładziemy liść sałaty, porcje sałatki, przykrywamy drugą kromką chleba. Podajemy od razu. Wiosenne smaki na śniadanie, lunch lub kolację.