Brałyśmy wiklinowy kosz i wędrowałyśmy ogrodową ścieżką do sadu.
O czereśniowe drzewo dziadek opierał drabinę, a pod nim stawiał stary stołek.
By łatwiej było nam sięgać po przesłodkie owoce.
Zanim napełniłyśmy kosz, najadałyśmy się nimi bez umiaru.
A potem sadowiłyśmy się pod czereśniowym drzewem zmęczone zrywaniem i upalnym powietrzem.
Letni wiatr delikatnie rozwiewał nam włosy i dziewczęce myśli…
Wkładałyśmy za uszy czereśniowe kolczyki.
Potem razem brałyśmy pełen kosz i wracałyśmy szczęśliwe do drewnianego domu.
Na werandzie odbywało się czereśniowe misterium.
Część na konfiturę, do nalewki i reszta do ciasta.
Albo do naleśników na letni podwieczorek…
Czy wiecie, co kryje się w czereśniowych owocach?
Potas w nich zawarty stabilizuje ciśnienie krwi i usuwa nadmiar soli w organizmie. Wpłwa to korzystnie na serce, nerki i stawy.
Witamina B5 – od wieków wiadomo, że zawarta w czereśniach zapobiega artretyzmowi i zwyrodnieniom stawów.
Witaminy A i C – oczyszczają i odtruwają organizm, poprawiają wygląd skóry.
Żelazo, jod i wapń – zwiększają liczbę czerwonych krwinek, poprawiają funkcjonowanie tarczycy oraz wzmacniają kości i zęby.
Czereśniowe lody
300 g najlepszych czereśni + do podania
400 g dobrego jogurtu greckiego lub domowego
50 ml domowego likieru lub nalewki z wiśni
Czereśnie płuczemy i wyjmujemy z nich pestki. Wrzucamy do kielicha blendera. Dodajemy mocno schłodzony jogurt i likier wiśniowy. Miksujemy. Przekładamy do pojemnika i wkładamy do zamrażarki co najmniej na 1,5 – 2 godziny.
Podajemy udekorowane czereśniami.