
(…)Na wprost niej w różowym,porannym świetle kokieteryjnie rozpościerał się ogród.Niektóre spośród nabrzmiałych pąków forsycji zaczęły już pękać,odsłaniały wąskie paseczki złota,ale rododendron nadal uparcie zaciskał swoje twarde pąki.
Na rabatce pochylało główki kilka przebiśniegów,a za nimi wyciagały się do słońca fioletowe krokusy.
Szykowały się do rozłożenia płatków.
Trawa mieniła się jasną zielenią, a ziemia na rabatach lśniła czarno od wilgoci.
Wiosna.Nareszcie przyszła wiosna.(…)*

Gruszki Nashi Hasselback
2 gruszki Nashi
2 niepryskane pomarańcze
łyżka cukru trzcinowego
łyżka masła
gałązka rozmarynu
Piekarnik nagrzać do 200 st.C.
Jedną pomarańczę obrać ze skóry i albedo.Podzielić na cząstki.
Drugą przekroić na pół.
Gruszki umyć,przekroić na połówki i wyciąć gniazda nasienne.
Następnie bardzo ostrym nożem pokroić na cienkie plastry.
Nie przecinać do końca!
Ułożyć je w naczyniu do zapiekania.
Polać sokiem z przekrojonej pomarańczy,a cząstki drugiej ułożyć obok.
Posypać gruszki cukrem i położyć na każdej kawałek masła.
Posypać igiełkami rozmarynu.
Wsatwić do piekarnika i zapiekać do momentu kiedy gruszki będą miękkie, a z pomarańczy utworzy się galaretka.
Podawać na talerzach z galaretką pomarańczową.

*fragment książki M.Axelsson Lód i woda,woda i lód