Kolejna zmiana w moim życiu…Nowa kuchnia,nowe okno,nowe miejsce.
Trochę trudno to ogarnąć i od razu pokochać…
Sentymentalnie patrzę wstecz i widzę tamtą kuchnię,tamto okno…
szczypta soli
Kolejna zmiana w moim życiu…Nowa kuchnia,nowe okno,nowe miejsce.
Trochę trudno to ogarnąć i od razu pokochać…
Sentymentalnie patrzę wstecz i widzę tamtą kuchnię,tamto okno…
szczypta soli
Mak zalewam gorącym mlekiem i odstawiam na 12 godzin.
Odcedzam na sicie i mielę dwa razy.
Masło ucieram z żółtkami.Dodaję miód,mak i proszek do pieczenia.
Pianę ubijam na sztywno i łączę z masą.
Dno tortownicy wykładam papierem do pieczenia.
Rozsmarowuję masę makową i piekę 15 minut w 200 st.C.
Odstawiam do ostygnięcia.
Ser dwukrotnie przepuszczam przez maszynkę .
Ucieram żółtka z cukrem i masłem .
Stopniowo dodaję ser.Potem odsączone rodzynki.
Białka ubijam na sztywno.
Ostrożnie łączę pianę z masą serową i wykładam na makowy spód.
Piekę ok. godziny w 180 st.C.
Studzę przy uchylonych drzwiczkach piekarnika.
Do rondelka wsypuję cukier i wlewam odrobinę wody.Kiedy cukier się rozpuści,wrzucam maliny.
Podgrzewam je aż się częściowo rozpadną a sos wyparuje.Dodaję ocet balsamiczny i odstawiam do ostygnięcia.
Płatki migdałowe prażę na patelni.
Ostudzony sernik wyjmuję z piekarnika.Mus malinowy wykładam na wierzch i rozsmarowuję.
Część zostawiam i pokrywam sosem boki sernika.Obsypuję je płatkami.
Sernik wkładam na kilka godzin do lodówki.
Wyjmuję i kiedy osiągnie temperaturę pokojową, podaję.
– Lubię,jak pieczesz serniki.Jest wtedy jakoś odświętnie…