Piąte TU i TAM.Turrón de chocolate.

TU i TAM po raz piąty!
Nasz wspólny pomysł na gotowanie,tworzenie i smakowanie w obu kuchniach jednocześnie – u Anny-Marii w KUCHARNI, i u mnie w Kuchennymi drzwiami.
Spotykamy się w TU i TAM, bo jesteśmy daleko od siebie.Mamy nadzieję na spotkanie w jednej kuchni. Kiedyś…Tymczasem pozostaje nam obcować wirtualnie.
Listopadowe spotkanie w TU i TAM wymyśliła Anna-Maria.
Tym razem nie ustaliłyśmy nawet przepisu, a jedynie wybrałyśmy podstawowy składnik.
Resztę zostawiłyśmy naszej inwencji i wyobraźni.
Oto główna bohaterka piątego TU i TAM – Gorzka Czekolada.
Zapraszamy!

Turrón znany jest od czasów rzymskich , oprócz Hiszpanii we Włoszech i Francji – głównie Prowansja. A nawet na Filipinach.
Tradycyjny turrón ma dwie postaci -może być twardy i chrupiący lub miękki.Najczęściej używano  do jego wykonania miód, orzechy,migdały,śmietankę lub mleko.
Obecnie turrón ma wiele odmian – z czekoladą, dmuchanym ryżem, z kandyzowanymi owocami, z alkoholem.
Inaczej zwany nugatem,ma kilka słynnych korzeni.Np.z Montelimar w Prowansji ,przeważnie lawendowo-migdałowy.Torrone z Cremony w Lombardii.I turrón z Iijony w hiszapńskiej Walencji.
Najstarszy hiszpański przepis na turrón pochodzi z XVI wieku z księgi Manuel de Mujeres, która oprócz przepisów jest zbiorem receptur kosmetyków.
W Hiszpanii turrón jest tradycyjnym deserem w czasie Świąt Bożego Narodzenia.

Turrón de chocolate
Praliny z płatkami migdałów
dwie szklanki cukru
woda w ilości aby pokryła cukier
100g płatków migdałowych
Do garnka z grubym dnem wsypać cukier i pokryć go wodą.Gotować na wolnym ogniu aż zacznie się karmelizować. Zdjąć z ognia.Dodać płatki migdałów, wymieszać. Wylać na posmarowaną masłem folię. Zostawić do zastygnięcia.Pokruszyć na drobne kawałki.
 Nadzienie owocowe
100g dobrej jakości suszonych fig
sherry do ich namoczenia
100g pigwy w syropie
Figi pokroić na kawałki i zalać je sherry.Alkohol powinien pokryć owoce.Odstawić aż wchłoną alkohol.
Pigwę odsączyć z syropu na sitku i pokroić na kawałki.
Masa czekoladowa
200g czekolady Lindt 85% kakao
duży kieliszek sherry
Czekoladę wolno rozpuścić w kąpieli wodnej.Dodać sherry i wymieszać.
Dodać pokruszone praliny i dobrze wymieszać. Potem figi razem z resztą alkoholu i wymieszać. Następnie pigwę i znowu wymieszać.
Masa dobrze wymieszana nie powinna zawierać pęcherzyków powietrza,żeby nie powstały puste miejsca po zastygnięciu.
Formę wyłożyć folią spożywczą. Wylać masę czekoladową,dobrze wyrównać. Przykryć szczelnie folią i odstawić do zastygnięcia na noc do lodówki.

Sos czekoladowy:
100g czekolady Lindt 75% kakao
200g śmietanki kremówki 30%
 kieliszek sherry
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej.Dodać kremówkę i wymieszać. Dolać sherry i wymieszać.
Sosem polać zastygnięty turrón i podawać.

Należy przygotować się na dużą dawkę rozkoszy – czekoladowo-alkoholowo-owocowej.
Dodatek kwaskowatych owoców pigwy przełamuje słodkość i nadaje rześkiego smaku.
Praliny migdałowe bezwstydnie chrupią.
Dodatek sherry czyni deser szlachetnym i wyrafinowanym.

Uwaga, turrón jest bardzo uzależniający!

Dziwna Swiss Chard Tart Davida Lebovitz’a.

Właśnie jestem w zupełnie innym klimacie, bo w Andaluzji, a to nie świat tej tarty.
Powstała ona przed moim wyjazdem i nie mogę się powstrzymać,żeby podzielić się ciekawym doświadczeniem kulinarnym…
Kiedy tylko zobaczyłam ją na blogu Davida Lebovitz’a,wiedziałam,że muszę ją upiec.

Niesamowite połączenie składników i ciekawość smaku bardzo mnie pociągały.
David Lebovitz pisze,że tarta ,brzmi dziwniej, niż smakuje’.
I w istocie tak jest…
Ciasto:
325g mąki
65g cukru
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
60 ml oliwy
2 duże jajka

Nadzienie:
75 dkg-1 kg szwajcarskiej boćwiny chard*
60g rodzynek
30g orzeszków piniowych
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
30g parmezanu,świeżo startego
100g brązowego cukru trzcinowego
2 duże jajka
2 średnie jabłka do pieczenia
brandy lub wino do rodzynek

Zagnieść ciasto i podzielić na 2 części- większą i mniejszą.
Zawinąć w folię i chłodzić co najmniej przez godzinę./można je zrobić dwa dni wcześniej/.

Umyć botwinę w kilku wodach,aż ostatnia woda będzie zupełnie czysta.
Umieścić botwinę w rondlu z odrobiną wody i szczyptą soli.Gotować ok.15 minut,aż liście będą zupełnie zwiędłe.
Przepłukać liście zimną wodą.Pomaga to zachować kolor.Odcisnąć z wody.
Rozdynki włożyć do rondelka i zalać winem lub brandy.Gotować na wolnym ogniu 1-2 minuty aż wchłoną alkohol.Zostawić do ostygnięcia.
Botwinę włożyć do miski.Grubo posiekać z rodzynki i pinie.Dodać do botwiny.
Wymieszać z cynamonem,parmezanem i cukrem.Potem dodać jaja i wymieszać.

Nagrzać piekarnik do 180 st.C.
Formę z wyjmowanym dnem /23 cm/ wysmarować masłem.
Większy kawałek ciasta rozwałkować między dwoma arkuszami pergaminu.
Wyłożyć ciasto do formy i wylepić boki.
Obrać jabłka i cienko pokroić w plasterki.
Wyłożyć nadzienie z boćwiną i ułożyć na nim jabłka.
Drugi kawałek ciasta rozwałkować i pokryć nim tartę.Palcami zlepić oba brzegi ciasta.
Piec 30-40 minut na złoty kolor.Wyjąc i posypać cukrem pudrem.
Zostawić do ostygnięcia.

*chard to botwina o cierpkim smaku.Ma zielone liście,bez czerwonego żyłkowania.
Zastąpiłam ją zwykłą polską botwiną.Bez trudu można ją kupić w zieleniaku.Odmiany chard w Polsce jeszcze nie spotkałam.

Rodzynki moczyłam w brandy.
Nie kroiłam ich,tylko dodałam do nadzienia w całości.
Piekłam tartę w dwóch mniejszych foremkach.

A jak smakuje Swiss Chard Tarte???
O wiele lepiej,niż brzmi. O wiele…