W poszukiwaniu smaku. Galaretka z prosecco z pestkami granatu.

Smak. Słodki,słony,kwaśny, gorzki. Czy tylko te ? Czy ktoś odkrył inny, nowy, pośredni?

Czy smak idzie w parze nieodłącznie z aromatem? O tak! zapach nierozerwalnie współpracuje z podniebieniem.
 Japoński chemik Kikunae Ikeda odkrył nowy, piąty smak – umami. Umami smakuje jak białko.Czy to znaczy,że odkryjemy szósty i siódmy smak…? Jeżeli tak, to jesteśmy na początku poznawania zmysłu smaku i daleka droga przed nami. To znaczy,że dopiero zaczynamy precyzyjniej nazywać smak, lepiej go poznawać.
 Jaki jest mój ulubiony smak? Nie jest to żaden z czterech podstawowych. Raczej ich wypadkowa.
Nie potrafię go nazwać, potrafię opisać.Nieprecyzyjnie, bo to potrafi moje podniebienie i kubki smakowe.
 I ciągle szukam.Może nagle pojawi się ten idealny?

Na pewno bardzo lubię smak wina. I tu znowu wpadam w pułapkę, bo mamy wytrawne, półwytrawne, półsłodkie, słodkie…Ale nie wiem, które najbardziej mi smakuje.Nie kojarzę wina z określoną nazwą,bo piłam wina produkowane sposobem domowym i smakowały niebiańsko…
Ale z pewnością idealnie smakuje 
galaretka z prosecco z pestkami granatu.
 Odkryła to Nigella Lawson. Ja poszłam jej tropem i odkryłam,że dla mnie to wspaniałe wino zamknięte w formę stałą. Pozbawione płynności.Aksamitne i wyjątkowe.


1 butelka prosecco lub innego białego wina

250 ml wody
300g miałkiego cukru
8 płatków żelatyny*
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
3 łyżeczki cointreau,grand marnier do polania przy podawaniu
nasiona z 1 owocu granatu
obojętny smakowo olej do natłuszczenia formy
Lekko natłuścić formę na galaretkę olejem i postaw na tacy,żeby łatwo ją przenieść do lodówki.
Wlej prosecco z wodą do rondla, wsyp cukier i pomieszaj.W tym samym czasie płatki żelatyny zalej zimna woda na 5 minut,żeby zmiękły.
Postaw rondel na ogniu i gotuj 1 minutę.
Dodaj wanilię,delikatnie pogotuj następną minute i zdejmij z ognia.
Przelej do dzbanka.Wyjmij żelatynę z wody i wyciskaj,żeby usunąć nadmiar cieczy.
 włóż ją do dzbanka z winem,żeby się rozpuściła.
Wlej wino do garnka jeszcze raz, zamieszaj i przelej z powrotem do dzbanka. Chodzi o to,żeby żelatyna idealnie się rozpuściła.
Wylej do formy i wstaw do lodówki na całą noc,żeby galaretka się zestaliła.Będzie miękka i dlatego właśnie tak wyśmienita.
Tuż przed podaniem napełnij sporą plastikową miskę ciepła wodą do połowy i wstaw do niej formę z galaretką na pół minuty.Wyjmij formę ,wytrzyj jej ścianki i przykryj odwróconym do góry dnem półmiskiem.Zdejmij formę uwalniając galaretkę.
Pokrop galaretkę cointreau,pozostając gościom butelkę, na koniec posyp nasionami owoców granatu.Smakuje nieziemsko, zwłaszcza ze śmietanką. Postaw więc na stole dzbanuszek śmietanki na zachętę.
* zamiast żelatyny użyłam agar


Ja już znalazłam swój jeden smak. Jednak.
 
W Nowym Roku życzę Wam i Waszym Bliskim odnalezienia swoich ulubionych smaków.
Radości dużych i małych. Miłości.

Świąteczny kulebiak.WP # 98. I prezent.

Kulebiak ma wielką tradycję w moim domu i swoich miłośników od pokoleń.Najczęściej przygotowywany jest w wersjach jarskich – kapusta , grzyby, jajka lub kapusta /zamiennie ryż/ , ryba i jajko.
Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok propozycji Anny z addio pomidory, która gospodarzy Weekendowej Piekarni #98 i zaproponowała kulebiak z pysznym farszem – obok kapusty i grzybów kasza gryczana i boczek! 
Upiekłam dwa kulebiaki – w wersji okrągłęj i w formie rolady.
Przepis podaję za Gospodynią .
Niżej moje małe zmiany.
Caisto:
1,1 kg mąki pszennej plus 1 łyżka
1 jajko
2 żółtka
84g świeżych drożdży
160g + 1 łyżka cukru
160g masła
1 łyżeczka soli
1/2 l mleka
1. Podgrzewamy 125ml mleka,rozpuszczamy w nim drożdże z 1 łyżką cukru i 1 łyżką mąki.Odstawiamy na 15 minut.
2. Rozpuszczamy masło.
3.2/3 mąki,jaja, sól i resztę mleka mieszamy razem do uzyskania lejącego się ciasta.Kiedy składniki dobrze się połączą,mieszając dosypujemy resztę mąki.
4. Wlewamy drożdżowy zaczyn.Mieszamy dokładnie do połączenia się składników.
5.Dodajemy rozgrzane,płynne masło i wyrabiamy całość do wchłonięcia się tłuszczu.Ciasto musi mieć konsystencję stałą, nielejącą.Musi odklejać się od ręki.Można dosypać maki, ale niewiele.
6. Ciasto osypujemy mąką,przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w cieple do wyrośnięcia.
W ciągu godziny mniej więcej powinno podwoić objętość.
Farsz:
1kg kapusty kiszonej z marchewką
700g kapusty słodkiej, waga po odkrojeniu głąba
300-350g grzybów, pieczarek wymieszanych z suszonymi grzybami
1 woreczek kaszy gryczanej
100g smalcu
300g wędzonego boczku
220g posiekanej cebuli
sól,pieprz, majeranek
1. Suszone grzyby moczymy min. 1 godzinę, następnie gotujemy do miękkości.Pieczarki drobno kroimy,smażymy.Grzyby mielimy w maszynce.
2. Kapusty drobno siekamy.kiszoną gotujemy w odrobinie wody ok. 1/2 godziny.Kapustę świeżą zalewamy wodą,gotujemy przez moment,odlewamy wodę ,płuczemy.Zalewamy ponownie wodą i gotujemy do miękkości.
3.Gotujemy kaszę gryczaną.
4.Smażymy pokrojony w kostkę boczek,dodajemy smalec i cebulę.Doprawiamy.
5. Łączymy w garnku wszystkie składniki.Delikatnie mieszamy.
Wersja okrągła:
1.1/3 wyrośniętego ciasta przekładamy na stolnicę posypaną mąką.Przygotowujemy tortownicę o średnicy 26 cm, smarujemy ją tłuszczem lub wykładamy pergaminem.
2.Na dno tortownicy wykładamy placek do wysokości 1/3 tortownicy. farsz do 2/3 wysokości tortownicy.
3.Na wierzch nakładamy cieniutki placek ciasta.Robimy dekoracje z resztek ciasta.
4.Pozostawiamy do wyrośnięcia na 1/2 godziny.
5. Pieczemy w temperaturze 180-190 Stopni C przez 45 minut do 1 godziny.

Rolada:
1.Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na grubość 1cm w kształcie prostokąta.Keksówkę wykładamy pergaminem.
2.Na ciasto nakładamy farsz zostawiając 2cm od brzegów.
3. Zwijamy ciasno w roladę. Wkładamy do keksówki i odstawiamy do wyrośnięcia na 1/2 godziny. Dekorujemy ciastem.
4. Smarujemy białkiem.Pieczemy 1/2 godziny w temperaturze 180-190 stopni C.
Moje zmiany:
użyłam 14g drożdży instant 
dałam grzyby suszone, które po ugotowaniu pokroiłam w cienkie paseczki
zamiast smalcu dodałam ekologiczny olej rzepakowy.
Wersja okrągła będzie prezentem przedświątecznym.