Dekadencki grudzień i ciasteczka z pieprzem Astrid Lindgren.Z dedykacją dla Basi.

Grudzień mi nie służy.Nie mam pomysłów i chęci.
Nie napełnia mnie nadzieją perspektywa świąt i radosnych dzwonków.
Przygnębia mnie nieuniknione przemijanie.
Przeświadczenie,że niektóre decyzje,które podjęłam są nieodwracalne,
że pewnych rzeczy nigdy już nie zrobię,
że nie mogę się z tym pogodzić,
że nie wiem,do kogo mam mieć pretensję w tej sprawie…
Nagle pojawia się myśl,że może to nie tak.
Może to banalny syndrom SAD – Sezonowe Zaburzenie Afektywne nastroju spowodowane brakiem światła, a nie poczucie nieuniknionego przemijania?
Niedługo przecież najkrótszy dzień w roku.
Za oknem szaro i smutno.Żadnych kolorów.

Dzwonię do Basi,żeby sobie bezkarnie ponarzekać,potem wzajemnie pośmiać się z siebie  i obiecać ,że w styczniu to naprawdę będzie z nami o wiele lepiej.
Prawda Basiu….?

Piekę Pepperkakor, ciasteczka z pieprzem.
Lubię Astrid Lindgren i jej cudne opowieści.A  te ciasteczka mają z Pisarką wiele wspólnego.
Są bardzo popularne w Szwecji w okresie świąt. Z ciasta wycina się różne kształty postaci i zwierząt.Lukruje ,a potem wiesza w oknach na czerwonych wstążeczkach.
A smak ciasteczek jest fantastyczny,słodko-korzenny z nutą pieprzu.

1 szklanka  masła w temperaturze pokojowej 
2 1 / 2 szklanki cukru 
3 / 4 szklanki śmietany kremówki
 3 / 4 szklanki syropu kukurydzianego
 2 łyżki proszku do pieczenia 
4 łyżeczki mielonego imbiru 
4 łyżeczki mielonego cynamonu 
4 łyżki kakao w proszku 
4 łyżeczki mielonego kardamonu 
2 płaskie łyżeczki czarnego pieprzu 
około 8 szklanek mąki

Utrzeć mikserem masło i cukier. Dodać śmietanę, a następnie pozostałe składniki z wyjątkiem mąki. Dodać mąkę i mieszać tak, aż ciasto przestanie być lepkie, nie dłużej. Zagnieść ciasto na blacie lekko posypanym mąką, a następnie ukształtować go w kulę, zawinąć go w folię, i zostawić w lodówce do następnego dnia.
Rozgrzać piekarnik do 175 ° C.
Wałkować ciasto na lekko posypanej mąką powierzchni  i wycinać foremkami różne kształty. Jeśli ciastka są przeznaczone do wieszania, otwory przebić w górnej ich części. Ułożyć ciasteczka na papierze do pieczenia i przełożyć na blachę.  Piec w piekarniku do uzyskania złotego koloru na brzegach, około 10 minut.
Udekorować ciasteczka lukrem.
W zamkniętych pojemnikach można je przechowywać przez kilka tygodni.
Nie lukruję ciastek.Nie przepadam za lukrem.O wiele bardziej wolę rustykalną ich postać.
Obecność korzeni i pieprzu rekompensuje mi cukierkowy wygląd i smak.
Ciasteczka naprawdę mają charakter.Wspaniale smakują z kawą i herbatą.
Mogą być miłym prezentem świątecznym.

 

Kopciuszek i królewski rarytas.Pigwa.17! TU i TAM.

Jest jak Kopciuszek.
Albo Brzydkie Kaczątko. 
Niezgrabna.

Tu i ówdzie pokryta meszkiem.
Żółta. Opasła.
Uparcie twarda. Pełna pestek.
Rzadko trafia na salony. Częściej marznie porzucona w ogrodzie.
Niesłusznie.
Wystarczy odrzucić pozory.
Poświęcić jej czas, serce i cierpliwość.
Niezgrabny Kopciuszek, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nabierze pięknego pąsowego koloru i zamieni się w prawdziwą damę.
Ma na imię pigwa i niedawno była honorowym gościem w naszych kuchniach, mojej i Anny – Marii.
Zobaczcie jak skończyło się to wyjątkowo smaczne spotkanie.

Od dwóch lat pigwa przybywa do mnie z południa kraju,od Hani.
Hania hoduje ją w swoim ogrodzie,gdzie rosną też inne cuda.
Pigwę ma dorodną,piękną.A ja mam słabość do pigwy.
Dziękuję Ci Haniu!
Ale jak z tą pigwą było od początku?
Ponoć została ,zawleczona’ na nasze tereny w XV wieku .A pochodzi z Centralnej Azji.
Kiedy rozprzestrzeniła się już w Europie,zyskała wielu zwolenników.
Uwielbiali ją Rzymianie,nazywając miodowym jabłkiem.Starożytni Grecy poświecili ją Afrodycie.Portugalczycy i Hiszpanie uczynili ja królową swoich marmelada.
W Afryce,w Maroko,spełnia istotną rolę w daniach mięsnych.A spotkać ją można na każdym bazarze.
Dotarła też do Argentyny i Meksyku.
A u nas?
W moim rodzinnym domu robiło się z pigwy nalewki,galaretki i podawało do mięs w postaci karmelizowanych owoców.
Idealnie pasuje do kaczki,gęsi,dziczyzny.Jej kwaśny smak i cytrynowy aromat niezwykle podnoszą smak mięsa.
Pigwa to owoc niezwykły.
Na surowo jest kopciuszkiem – twardym,cierpkim i kwaśnym.
Poddana gotowaniu,duszeniu,smażeniu,zamienia się w królewski rarytas.

Tym razem  u mnie pigwa w syropie.Potem w duecie z czekoladą.Piękne to połączenie.
Bo ten niezwykły owoc czyni potrawę szlachetną i ubiera ją w eleganckie szaty.

Pigwa w syropie
Genialne dla mnie jest to,że pigwa długo gotowana zmienia barwę – z jasnej przechodzi w ciemną,nawet czerwoną.Nabiera głębokiego smaku i cytrusowego aromatu.

1 kg pigwy obranej,wypestkowanej i pokrojonej w ósemki
5cm korzenia imbiru pokrojonego w plasterki
3/4 kg cukru
100 ml wody

Do garnka o grubym dnie wlewam wodę i wsypuję cukier,podgrzewam i gotuję syrop.Kiedy zaczyna gęstnieć,dodaję ósemki pigwy i imbir.Gotuję wolno aż owoce zmienią barwę,zrobią się szkliste, a syrop bardzo gęsty.Owoce w słoiku  zalewam gorącym syropem i zamykam.
Pigwę z syropu dodaję do ciast i deserów,podaję z serami pleśniowymi i pasztetami.

Sernik czekoladowy z pigwą i bourbonem

250g serka mascarpone
150g czekolady 70% np.Lindt
3 jajka i 50g cukru trzcinowego
50ml bourbona
50ml syropu z pigwy
pigwa z syropu pokrojona w kostkę

Czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej.Jajka ubijam z cukrem na puszystą masę.
Dodaję ser dalej ubijając. Dolewam bourbon i syrop.Miksuję.Dodaję pokrojoną pigwę i mieszam całość.
Piekarnik nagrzewam do temp.150 st.C.
Formę do zapiekania sernika wykładam podwójną folią spożywczą.
Wlewam masę serową.Wyrównuję wierzch.Przykrywam podwójną folią.
Do większego naczynia wlewam gorącą wodę i wstawiam formę z sernikiem.Woda powinna sięgać do połowy wysokości formy z sernikiem.Oba naczynia wstawiam do piekarnika i zapiekam sernik godzinę.Wyłączam grzanie,uchylam drzwiczki piecyka i zostawiam sernik na kolejną godzinę.Wyjmuję z formy z wodą i czekam aż całkowicie wystygnie.Na noc wstawiam do lodówki.
Na drugi dzień wyjmuję sernik z folii na talerz,na którym będzie serwowany.
Dekoruję kakao, lub cukrem pudrem i pigwą z syropu.Można też polać go sosem czekoladowym.

Pięknego dnia!