Ciasteczka serduszka z powidłami śliwkowymi. Dla Agnieszki i Sławka

DSC_0861-001
 

Od dawna staram się pielęgnować weekendy.
Wyrzucam z głowy wszystkie powszednie sprawy, zaległości i trudne tematy.
Celebruję tu i teraz.
Wybieram dobre lektury, bywam na miłych spotkaniach i robię sobie małe i duże przyjemności.
Sięgnęłam też tym razem po rodzinny zbiór przepisów.
Był to kolejny powrót do czasów, kiedy jako dziecko pomagałam w kuchni.
Zwykle zwabiały mnie tam słodkie smaki i zapachy.
Maczałam palce w cieście, wylizywałam łyżki i miski.
Do dziś te obrazy mają cudowną moc budzenia we mnie emocji i dalekich wspomnień.
A pieczenie ciasteczek traktuję jak wielką magiczną zabawę.
Zwłaszcza kiedy chcę nimi obdarować kogoś bliskiego.
Tym razem upiekłam serduszka dla Agnieszki i Sławka.
Pozdrawiam Was Kochani!

 

DSC_0865-001
 

Kruche serduszka z powidłami śliwkowymi
250 g mąki pszennej
120 g masła
50 g cukru
pół łyżeczki proszku do pieczenia
wiejskie jajko
łyżeczka ekstraktu waniliowego

100 g powideł śliwkowych przetartych przez sitko
cukier puder i cynamon do posypania ciastek

Przesiać mąkę na blat.Dodać zimne masło pokrojone w kostki i nożem posiekać je razem z mąką na małe okruchy.
Dodać cukier, jajko,ekstrakt waniliowy i proszek.Zagnieść szybko ciasto.
Uformować je w kulę, owinąć folią i wstawić do lodówki na półtorej, dwie godziny.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180 st. C.
Na podsypanym maką blacie rozwałkować ciasto na grubość 5mm.
Wykrawać foremką serduszka i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec ok. 10 minut.Przestudzić i składać po dwa przekładając powidłami.
Posypać cukrem pudrem i cynamonem.

 

Speculoos. Chwile tylko dla siebie…

DSC_0015
 

Postanowiłam wyciszyć się przedświątecznie.
Zresetować gonitwę myśli.
Ograniczyć kontakty mailowe,telefoniczne,facebookowe…
Przez jeden dzień.
Wyczytałam w jakimś czasopiśmie opinię amerykańskich psychiatrów:
,Jeżeli nie jesteś związana z biznesem kulinarnym, a non stop wrzucasz zdjęcia swoich posiłków, to prawdopodobnie jesteś osobą zaburzoną’.
Nie jestem związana z biznesem kulinarnym,a zdjęcia swoich posiłków umieszczam co dwa-trzy dni.
Może to dobra droga do zaburzenia…
Ale co z tymi,którzy pokazują każdą chwilę swojego kulinarnego życia?
W ramach wyciszenia piekłam speculoos.
Zadzwoniła J.
Co robisz?
– Piekę ciastka.
– Będą na blogu?
– Nie.
– A na Fb?
– Nie wiem…
– Jak to?! To skąd się dowiem jak je upiec?
– Przyjedź do mnie.
– Nie mam czasu! A zresztą od czego jest sieć?
– Przez ciebie spaliła mi się porcja ciastek!
– To nic.Węgiel jest zdrowy.

Piekłam speculoosy i myślałam,że tylko ten czas mam dla siebie.
Myśli nie wyciszone biegały mi po głowie: sieć zamiast spotkania?
A ciastka będą na blogu…

 

DSC_0005
 

Speculoos

250 g mąki pszennej T550
100 g cukru muscovado
150 g masła
1 łyżka gryczanego miodu
1 łyżka francuskiej przyprawy Quatre Epices lub mielony imbir,cynamon, gałka muszkatołowa i goździki
1/2 łyżeczki sody spożywczej
2 łyżki mleka

Na blacie wymieszałam łopatką makę,przyprawę,cukier i sodę.
Dodałam miód,mleko i zimne masło pokrojone w kostkę.
Zagniotłam ciasto,zawinęłam je w folię i zostawiłam na noc w lodówce.
Rozwałkowywałam po kawałku ciasta i wykrawałam speculoosy.
Pikełam je partiami w 170 st. C 10 minut.

 

DSC_0010
 

 

Speculoos dodaję do 7 Festiwalu Pierników Majanki.

festiwal_7