Chwasty, czerwony ryż z Camargue i dziki łosoś. Spring rolls w Sezonowo od A do M!

DSC_0254-006
 

Prowansja zawsze kojarzy się z polami lawendy, lawendowymi mydełkami, olejkami i innymi produktami o zapachu tej uroczej rośliny. Dodam jeszcze piękne miasteczka, wino i słynne delikatesy.
Natomiast niewielu z nas wie, że w tym regionie Francji, a dokładnie w Camargue rośnie ryż należący do najdroższych na świecie! I że to najdalej na północ wysunięty rejon uprawy ryżu w Europie. Ryż ten przywieziony do Prowansji przez Maurów szybko zyskał na popularności, ale uprawa z prawdziwego zdarzenia zaczęła się dopiero po roku 1870, kiedy to zakończono meliorację bagnistych terenów delty Rodanu. Pierwotnie miało to być tylko przygotowanie pól do upraw winorośli. Kiedy jednak w czasie i po II wojnie światowej spadł import ryżu – po uniezależnieniu się Indochin, Camargue stało się zapleczem produkcyjnym Francji. Kiedyś czerwony ryż standardowo się polerowało. Obecnie, gdy tani biały ryż z Azji zalał Europę, rolnicy z Camargue przestawili się na produkcję ryżu pełnoziarnistego – bardziej zdrowego, a przy tym ekskluzywnego – o charakterystycznej czerwonej skórce.
Czerwony ryż z Camargue jest gastronomiczną wizytowką całego regionu i dumą Francji.
Obecnie jest to również jedna z najbardziej cenionych odmian ryżu. Ryż czerwony odznacza się lekko orzechowym smakiem, trochę podobnym do ryżu brązowego. Doskonały jako dodatek, szczególnie w sałatkach, świetnie komponuje się też z warzywami i drobiem. Jego oryginalny smak i niezwykła barwa pozwalają na urozmaicenie potraw. Ma przy tym znakomitą konsystencję i nie jest tak klejący, jak biały.
Badania wskazują na działanie przeciwnowotworowe czerwonego ryżu i redukcję ryzyka chorób serca w stopniu porównywalnym z lekami obniżającymi poziom cholesterolu całkowitego i frakcji LDL (niektórych statyn).
Wykazano również jego pozytywny wpływ na redukcję masy ciała.

 

DSC_0259-006
 

Warto wykorzystać wspaniałe właściwości czerwonego ryżu i połączyć go z wiosennymi chwastami i ostatnim już w tym sezonie dzikim łososiem. Wszystkie te składniki zawinięte w ryżowe placki stanowią danie, które zaskoczy Was smakiem, fakturą i kolorami. Zapraszam na wiosenne chwastowe Sezonowo od A do M. Delektujemy się w nim razem z Konwaliową kuchnią!

Spring rolls z chwastami, czerwonym ryżem i  marynowanym dzikim łososiem

dziki łosoś
300 g ryby ze skórą – filet
1/2 łyżki cukru
1/2 łyżki soli
5 gałązek świeżego kopru
sok z 1/2 pomarańczy
świeżo mielony pieprz do psypania gotowej ryby

Z łososia usuwamy ości, płuczemy go i osuszamy papierowym ręcznikiem. Nacieramy od strony mięsa solą i cukrem. Wkładamy do naczynia z pokrywką, polewamy rybę sokiem z pomarańczy i okładamy koprem. Zamykamy i wkładamy do lodówki na 12 godzin. Po tym czasie wyjmujemy rybę, usuwamy koper, wycieramy papierowym ręcznikiem z nadmiaru soli i cukru. Kroimy na podłużne kawałki i posypujemy świeżo mielonym pieprzem.

sos
2  łyżki japońskiego sosu sojowego
1 łyżka melasy z granatów
Oba składniki mieszamy i odstawiamy.

spring rolls
1 filiżanka czerwonego ryżu z Camargue
3 filiżanki wody
1 marchew
młode liście chwastów: pokrzywy, mniszka i dzikiego chrzanu
marynowane kawałki łososia
6 płatów papieru ryżowego

Ryż wrzucamy do gotującej się wody. Gotujemy ok. 25 minut lub tyle, ile zaleca producent. Wykładamy na sito, przelewamy zimną wodą i zostawiamy do odsączenia.
Marchew obieramy i kroimy na długie, cienkie paski. Liście chwastów płuczemy i osuszamy na ściereczce.
Papier ryżowy moczymy pojedynczo w wodzie i  układamy na blacie. Wykładamy porcję ryżu, kawałki łososia, marchewkę i liście chwastów. Zwijamy dość ciasno, zawijamy końce i przykrywamy ściereczką, aby ryżowe placki nie wysychały. Komponujemy  pozostałe rollsy i przekrawamy je na pół. Podajemy od razu z sosem sojowo – granatowym.

 

 

Zupa z rukwi wodnej i kalarepy z kwiatami dzikiego chrzanu. Usłyszeć słowiczy śpiew…

 

DSC_0455
 

 

Wieś żyje w ustalonym przez siebie rytmie.
I nie poddaje się żadnemu tu i teraz.
Tam sprawy codzienne mają się zupełnie inaczej.
Odgłosy z wielkiego świata dochodzą jakby przytłumione i nie mające wielkiego znaczenia.
Każdy pochłonięty jest obowiązkami. W polu i obejściu.
Najważniejsza jest praca i życie w zasięgu ręki.
Niechętnie przyjmuje się nowe i nowych ludzi.
Ceni się to co znane, stałe i oswojone.
Rytm dnia wyznacza przyroda i pogoda.
Sprawy sąsiadów są ważniejsze niż życie kraju i świata, a polityka to odległy kosmos.
Niestety silniej tu przeżywa się wzajemne niechęci, a uprzedzenia dziedziczy się z pokolenia na pokolenie.
Za to łatwiej rozmawiać o życiu.
O rzeczach, które składają się na istotę bycia człowiekiem.
A po takich rozmowach przy herbacie w szklance można chłonąć całe jestestwo pełną piersią.
Stracić poczucie czasu spacerując po polach i łąkach.
Spotkać stadko saren pod lasem, zobaczyć słowiki wyfruwające z krzaków.
Bo usłyszeć słowiczy śpiew już mi nie dane…
I wrócić na peryferie miasta z bukietem kwiatów dzikiego chrzanu.

 

DSC_0458
 

Jestem wielką fanką rukwi wodnej.
Rukiew wodna albo rzeżucha wodna nie jest odkryciem nowym, tylko zapomnianym.
Była bardzo popularnym dodatkiem do potraw w Starożytności.
Wraca do łask i znalazła się na liście najbardziej wartościowych owoców i warzyw William Paterson University i WHO.
Liście rukwi wodnej wzmacniają i oczyszczają krew, poprawiają trawienie przez pobudzają wydzielanie żółci i działają nawilżająco na płuca i gardło. Wspierają ruch energii w organizmie, uwalniając tym samym zastoje krwi. Skutecznie hamują rozrost tkanki nowotworowej, wygładzją i poprawiją wygląd skóry, co roślina ta osiąga głównie przez swój wpływ na krew i trawienie. Spłycają zmarszczki.
Rukiew wodna to bomba witaminowa, bo zawiera witaminy C, K, A, D, E, B1.
A jej lekko pikantny smak i nuta słodyczy sprawiają, że rukiew może być dodatkiem do wszystkiego.
Przede wszystkim uprawiać ją można w każdych warunkach: na parapecie, na balkonie lub w ogródku.

Zupa z rukwi wodnej i kalarepy z kwiatami dzikiego chrzanu

200g rukwi wodnej
2 młode kalarepy
2 średnie ziemniaki
młoda cebula
ząbek czosnku
łyżka oliwy
sól do smaku
300 ml bulionu warzywnego
pieprz młotkowany z kolendrą do podania
kwiaty dzikiego chrzanu do dekoracji

Rukiew płuczemy na sicie, kalarepę myjemy bez obierania ze skóry, jeżeli jest bardzo młoda, kroimy. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę. Do garnka wlewamy oliwę i dodajemy pokrojoną cebulę i czosnek, szklimy. Wrzucamy kalarepę i ziemniaki, i dusimy 10 minut. Wlewamy bulion i gotujemy prawie do miękkości warzyw.
Wyłączamy grzanie i dodajemy rukiew, mieszamy i miksujemy blenderem na niezbyt gładką masę. Dosmaczamy solą. Posypujemy pieprzem z kolendrą i dekorujemy kwiatami chrzanu.
Podajemy z chrupiącymi grzankami.