Sól selerowa. Jak ją zrobić i do czego wykorzystać?

 

Sól smakowa to doskonały dodatek do potraw. Zdecydowanie podbija smak i urozmaica jedzenie. Poza tym to świetny sposób na wykorzystanie jesiennych warzyw i zachowanie ich aromatów na dłużej.
Moja weekendowa wyprawa na wieś skończyła się bardzo pysznie. Przywiozłam całą obfitość jesiennych plonów. Pracowicie wykorzystałam każdą minutę pozostałego weekendu. Zrobiłam mus z dyni, dżem aroniowy i sól selerową.

Jak zrobić domową sól selerową?

1 korzeń selera z liśćmi
8 łyżek stołowych soli – u mnie gruba morska i wędzona Maldon
1 duża żółta cebula
1 łyżka ryżu

Korzeń selera czyszczę z ziemi, obcinam cienkie odrosty i bardzo dokładnie myję. Przebieram liście, zostawiając te zdrowe, bez plam i myję je też dokładnie pod bieżącą wodą. Rozkładam na ręczniku kuchennym, aby osuszyć. Obieram cebulę. Korzeń selera kroję w cieniutkie plasterki, cebulę w półplasterki, a liście i łodygi w cienkie paski.
Piekarnik nagrzewam do 60 st. C. Dwie blachy do pieczenia wykładam papierem do wypieków. Na jednej rozkładam plasterki selera, na drugiej cebule i liście. Korzeń selera suszę ok. 9 – 10 godzin. Cebulę ok. 5 godzin, liście i łodygi ok. 4 godzin. Pod koniec suszenia rozsypuję na warzywach sól i razem podpiekam, aby nadać przyprawie bardziej aromatyczny smak. Wyparzam słoik i wsypuję na dno ryż, aby przyprawa się nie zbrylała.
Wysuszone warzywa z solą przekładam do kielicha blendera i miksuję. Gotową sól z selera przesypuję do słoika i szczelnie go zakręcam.

 

 

Do czego wykorzystać sól selerową?

To fantastycznie aromatyczny dodatek do potraw – gotowanych, smażonych i pieczonych. Do zup i sałatek. Domowych past, dipów i sosów. Do warzywnych zapiekanek, tart i pasztetów. Jako dodatek do koktajli na bazie alkoholu i smoothie. Do wytrawnego ciasta naleśnikowego i makaronów. Do wszelkiego rodzaju farszów. Do bigosu, mięsnych pieczeni i ragu.

Papryka pieczona z cebulą, czosnkiem i kiełbaską z jagnięciny. Sezonowo od A do M

 

Kiedy Magda z Konwaliowej kuchni zadała temat wspólnego gotowania – papryka, wiedziałam, że będzie w wersji pieczonej. Uwielbiam pieczoną paprykę. Znajomy rzeźnik dostarczył mi właśnie świeże jagnięce kiełbaski, postanowiłam więc połączyć je w jednym daniu z papryką. Wyszło pyszne danie, które  z piekarnika wjechało prosto na stół.

 

 

2 żółte papryki Ramiro
2 czerwone papryki Ramiro
2 cebule
4 ząbki czosnku
1 łyżka klarowanego masła
1 jagnięca kiełbaska – 200 g
oliwa EV

Piekarnik nagrzewam do 180 st. C. Papryki myję, odrzucam gniazda nasienne i kroję na duże kawałki. Cebule obieram i kroję na ósemki. Rozgrzewam żeliwna patelnię z masłem klarowanym i wrzucam papryki, cebule i ząbki czosnku z łupinami. Podsmażam na ostrym ogniu i wkładam do piekarnika na 20 minut. Po tym czasie kładę na warzywa kiełbaskę, polewam oliwą i piekę do zrumienienia. Wyjmuję z piekarnika prosto na stół. Podaję z domowym pieczywem na zakwasie.