Śledź w buraczkach i nie tylko

 

Tę wspaniałą sałatkę podaję bardzo często i to nie tylko w czasie świąt. Jest prosta, ale bogata w smaki, chrupiąca i rześka. Doskonale smakuje z bagietką, ciemnym chlebem, krakersami lub wytrawnym piernikiem. Idealna z kieliszkiem schłodzonej wódeczki lub rieslingiem. Śledziowy comfort food.

 

 

400 g śledzi w oleju z cebulką
2 podłużne buraki
3 ogórki kiszone, średniej wielkości
1 jabłko

5 łyżek domowego majonezu
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka kremowej musztardy – najlepsza kcyńska
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
1/2 pęczka kopru
2 jajka

Buraki piekę w piekarniku i zostawiam do ostudzenia.
Teraz robię sos. Koper siekam. W naczyniu mieszam majonez, jogurt, musztardę i pieprz. Mieszam i dodaję koper. Łączę łyżką z resztą sosu.

Jajka gotuję na twardo i studzę w zimnej wodzie.
Obieram buraki i kroję je w drobną kostkę. Tak samo ogórki – te odcedzam na sitku. Jabłko obieram i kroję w taką samą kostkę. W misce łączę buraki, ogórek i jabłka. Śledzie kroję w paski i razem z cebulą dodaję do warzyw. Wlewam sos i dodaję pieprz. Mieszam, przekładam do zamykanego pojemnika i schładzam w lodówce. Podaję udekorowane jajkiem i koprem na ciemnym chlebie, krakersach lub w pucharkach jako indywidualne porcje.

 

Pieczone żółte buraki z fetą i ziołami na orkiszowym spodzie. Na przednówku…

 

Koniec zapustów i karnawałowych rozkoszy. Żegnajcie pączki, faworki, semlor…na rok. Nasze kubki smakowe będą pamiętać i tęsknić. Szczęście nie trwa wiecznie.
Przednówek to czas, kiedy wykorzystujemy zapasy zeszłorocznych warzyw, owoców, przetwory, konfitury i kiszonki.
Nie spoglądamy w stronę plastikowych nowalijek, choć chce nam się bardzo nowych smakowych kęsów. Czerpiemy z tego co urodziło się naturalnie i dojrzało bez pędzenia, bez pospiechu. Jemy slow.
Właśnie kisi się kolejny słój buraków, na parapecie rozrasta się szczypiorek i natka, a z zamrażarki wyciągnę torebkę kopru. Wspomnienia lata i jesiennych zbiorów.
Tymczasem piekę żółte buraki. Przednówkowy obiad będzie wkrótce…

 

 

 

Pieczone żółte buraki z fetą i ziołami na orkiszowym spodzie

orkiszowy spód
200 g mąki orkiszowej 750 bio + 1 łyżka do rozczynu
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka oliwy
125 ml wody
20 g świeżych drożdży
1/2 łyżeczki cukru

3 żółte buraki
oliwa

200 g greckiej fety
1 łyżka igieł rozmarynu
1 łyżka liści szałwii
gruba sól morska
pieprz czarny młotkowany
oliwa

Mąkę i sól przesiewamy do miski i mieszamy. Do letniej wody dodajemy drożdże, cukier i 1 czubatą łyżkę mąki – mieszamy i odstawiamy na 10-15 minut. Po tym czasie rozczyn powinien już ,pracować’.
Do mąki stopniowo wlewamy rozczyn z drożdży i delikatnie mieszamy łyżką. Wlewamy oliwę i mieszając łączymy składniki. Zagniatamy ciasto i formujemy je w kulę. Wykładamy ciasto z miski na blat i wyrabiamy około 10 minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Wkładamy je do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Buraki dokładnie myjemy, osuszamy i układamy na dwóch arkuszach papieru do pieczenia. Skrapiamy je oliwą, skręcamy końce papieru do góry i związujemy je sznurkiem. Pieczemy 30 minut. Wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy aby przestygły. Obieramy je ze skóry i kroimy na plastry.

Fetę wyjmujemy z opakowania, kroimy na plastry.

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 240-250 st. C. Blachę do pieczenia wkładamy do piekarnika, aby się nagrzała. Ciasto wyjmujemy na blat i dłońmi formujemy długi i owalny kształt placka. Przenosimy go na papier do pieczenia, przykrywamy i zostawiamy na około 10 minut. Na cieście układamy na przemian plaster buraka i fety, polewamy oliwą, posypujemy rozmarynem i szałwią. Pieczemy 10 – 12 minut – do czasu aż boki i spód będą zrumienione. Wyjmujemy  z piekarnika, kroimy na porcje, posypujemy pieprzem i grubą solą morską.