Rozmowy przy chlebie.Odrywamy. Chlebek drożdżowy z jarmużem

 

DSC_0781
 

Wpadła żeby pogadać.
Zapowiedziała się.
Wiesz ,muszę to z siebie wyrzucić.
Chyba dopadł mnie stalking.
– Niemożliwe,żeby Ciebie!
Jesteś taka silna,zdecydowana i profesjonalna.
– A jednak chyba tak…

Parę godzin przegadałyśmy.
Nie tylko Ona ,wyrzuciła’ sporo rzeczy z siebie…
Butelka białego wina otworzyła serca jeszcze szerzej.
Mamy w sobie takie zakamarki,o których często sami nie wiemy.
Dotykałyśmy osobistych emocji i myśli.
Muskałyśmy intymność…
Odrywałyśmy specjalnie przeze mnie upieczony chleb.
Idealnie nadaje się do dzielenia się wszystkim.
Myślami.
Emocjami.
Przeżyciami.
Sami spróbujcie…

 

DSC_0751-001
 

Odrywany chlebek z jarmużem i serami

ciasto:
500 g mąki białej żytniej
7g drożdży instant
200 ml mleka
2 wiejskie jaja
3 łyżki oleju rydzowego
sól do smaku
szczypta cukru

frasz:
50 g startego grana padano
300 g listków jarmużu oderwanych już od gałązek
pęczek dymki
dwa ząbki czosnku
oliwa do smażenia

50 g startej mozzarelli do posypania chlebka

Mąkę przesiać,dodać sól,cukier i drożdże.Wymieszać.
Dodać jaja,olej i letnie mleko.
Wyrabiać wszystko ok. 10 minut aż ciasto będzie elastyczne i odchodzi od ręki.
Jeżeli dalej jest zbyt rzadkie, dodać małą garść mąki pszennej.
Włożyć ciasto do naoliwionej miski,przykryć i odstawić do czasu aż podwoi objętość – 45-60 minut.

Listki jarmużu wypłukać i osuszyć na ściereczce.
Na głęboką patelnię wylać kilka łyżek oliwy.
Dodać posiekany czosnek i dymkę.Podsmażyć.
Dodać jarmuż i smażyć razem kilka minut.
Odstawić.

Formę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypany mąką blat.
Rozwałkować cienki prostokąt. Pokroić wzdłuż na kilka pasów.
Na pasy ciasta nakładać farsz,posypywać grana padano i układać jeden na drugim.
Potem pokroić na prostokąty odpowiadające szerokości formy.
Układać je obok siebie w formie.
Przykryć i odstawić do wyrośnięcia – ok. 30 minut.
Piekarnik nagrzać do temperatury 190 st.C.
Wstawić wyrośnięty chlebek i piec do zrumienienia – 25-30 minut.
Wyjąć z formy i lekko wystudzić.
Jeszcze ciepły chlebek posypać startą mozzarellą.
Ser  się stopi i pysznie będzie się ciągnął przy odrywaniu.

 

DSC_0796-001
 

Pysznego odrywania i przyjacielskich pogawędek!

 

Sourdough and Yeast

Słodko gorzki brunch. Owoc dzikiej pomarańczy w roli głównej

 

 

Jesteśmy w posiadłości Andrei Valenziani i Jego rodziny. Wspaniała farma, ludzie i owoce Ich pracy. Nieskalana przyroda.
Andrea opowiada nam historię swojej rodziny i zrywa po drodze dzikie szparagi i zioła . Obchodzimy granice posiadłości Valenziani. Towarzyszą nam przyjazne psy olbrzymy.
Poznajemy Jego kozy i czarne świnie, które rozpoznają swojego Gospodarza na odległość.
W nowym domu smakujemy niepowtarzalne risotto z sycylijskimi kiełbaskami w wykonaniu Adrei. Popijamy je miejscowym czerwonym winem. A Justyna podaje na deser ciasto z pistacjami z Bronte. Mocna kawa wieńczy wspólny obiad.
Cudowny niezapomniany dzień .
Sycylia, Carlentini.
Prowincja Syrakuzy.
Kwiecień 2012.

 

 

Wędrujemy kulinarnie  na Sycylię.
Bo właśnie stamtąd docierają do nas cytrusy i inne smakowite produkty. W samym środku zimy.
Dzisiaj grają pierwsze skrzypce w cytrusowym spotkaniu z Magdą.

http://konwaliewkuchni.blogspot.com/2013/02/cytrynowy-posset-gordona-ramsaya.html”>Konwalie w kuchni i Kuchennymi drzwiami pełne słonecznych owoców.
Czujecie jak pachnie?
 

 

Konfitura z gorzkich pomarańczy z porto

6 gorzkich pomarańczy
3 szklanki wody
sok z jednej cytryny
3 – 4 szklanki cukru  – w zależności jak słodka ma być konfitura
100 ml porto

Pomarańcze myję i wycieram papierowym ręcznikiem. Zesterem zdejmuję skórkę z owoców i wrzucam ją do garnka z grubym dnem. Do skórek wyciskam sok z pomarańczy. Pestki składam do miseczki, a potem zawiązuję  je w gazę. Dolewam wodę i wkładam do środka woreczek z pestkami. Gotuję na małym ogniu 30 minut. Po tym czasie dosypuję cukier i gotuję bardzo wolno ok.2 godziny. Wyjmuję woreczek z pestkami. Dolewam porto i zagotowuję.
Zestawiam z ognia i przekładam konfiturę do wyparzonych słoików. Resztki wyjadam z garnka łyżeczką.
Ciepła konfitura smakuje bosko!

 

 

Owoce z dzikich drzew pomarańczy i nasz weekendowy brunch.
Smakujmy!