Sernik na zimno z borówkami i biszkoptami Savoiardi. List do Basi, Irenki i Basi…

 

Drogie,
nasze doroczne spotkanie dawno za nami, ale we mnie ciągle są Wasze słowa, śmiechy, rozmowy od rana do nocy…
Spacery w poszukiwaniu czapli nad stawem. Wycieczki do miasteczka. Gong wyznaczający nasze posiłki. Świece na tarasie. Kieliszki wina.
Nasze wspomnienia przeplatane nowymi historiami. Stare historie między teraźniejszością.
Seans SPA, jakiego Baczki nigdy nie widziały. Prezenty dane z serca. Chwile zapisane na zawsze w pamiątkowych zeszytach. Co rano otwierane okiennice i posiady z kawą w starych filiżankach.
Mistyczna Góra Garbarka. Ikony naszych patronek schowane przez każdą ku opiece…
Przecież człowiek jest niekończącym się projektem rozpiętym między przeszłością a przyszłością.
I wreszcie Tofiłowce. Cudownie sielskie i rustykalne. Tylko nasze, całe w letnich kwiatach, zapachach i smakach.
Jajeczna sałatka Irenki. Kozi twaróg Tekli i podlaskie racuchy. Pasztet Żeni. Ryba po żydowsku Niny. Jabłka i śliwki rwane z drzewa. Każda chwila jak pamiątkowa księga zapisana naszymi słowami, emocjami i uczuciami.
Basiu, Irenko i Basiu – kocham Was!
A.

 

 

Ten sernik to prawdziwie letni i orzeźwiający deser. Rozkoszny i kuszący od pierwszego do ostatniego kęsa. Delikatny ser z owocami i chrupiące biszkopty z cukrową mgiełką. Umili każdą chwilę z bliskimi i przyjaciółmi. Zapisze lato w naszych kubkach smakowych i będziemy do niego wracać bez umiaru…

Sernik na zimno z borówkami i biszkoptami Savoiardi
na tortownicę o średnicy 18 cm

1 opakowanie biszkoptów Savoiardi
500 g mascarpone E´PIU
600 g serka homogenizowanego z wanilią Rolmlecz ( nie zawiera chemicznych polepszaczy)
1 galaretka cytrynowa bio
1 kg borówek amerykańskich

Borówki płuczemy na sicie i zostawiamy do odsączenia. Połowę przesypujemy do torebki i wkładamy do zamrażalnika.
Galaretkę rozpuszczamy w 150 ml gorącej wody. Dno tortownicy wykładamy folią spożywczą i zamykamy obręcz. Boki delikatnie smarujemy olejem ryżowym ( lub innym o neutralnym smaku) i ustawiamy pionowo biszkopty. Mascarpone i serki homo przekładamy do miski. Mieszamy je łyżką, aby się połączyły, wlewamy ostudzoną galaretkę i mieszamy do połączenia. Dodajemy borówki i delikatnie mieszamy z masą serową. Przelewamy do tortownicy, uważając, aby biszkopty nie zostały poruszone. Przykrywamy szczelnie folią spożywczą i wstawiamy na noc do lodówki ( deser jest już gotowy po 3 godzinach). Wyjmujemy sernik z lodówki i na wierzch wysypujemy zamrożone borówki. Zdejmujemy obręcz z tortownicy. Sernik cudownie smakuje w letni dzień w ogrodzie lub na tarasie. Zresztą idealnie pasuje do każdych okoliczności.

Borówkowe pierogi. Odetchnąć od miasta!

 

 

Często odchodzę od utartego schematu weekendu i wolnego czasu…Nie spędzam go w mieście i w modnych miejscach. Nie buszuję w sklepach w pogoni za nową bluzką w modne kwiaty i nie śledzę ilości polubień na Instagramie.
Jak tylko mogę, rzucam swoje miejskie życie i wyruszam tam, gdzie znajduję wewnętrzną równowagę i spokój.
Slowlife staje się nie tylko modnym hasztagiem, ale prawdziwym stylem życia, który odnajduję w kontakcie z naturą i ludźmi wypełnionymi spokojem.
Własnie taki był mój ostatni wyjazd z miasta. Z Przyjaciółkami, które znam od zawsze. W miejsce, gdzie nie słychać ulicy, a wieczorem nie świeci się nawet jedna lampa. Za to rano wychodzi się boso na trawę i spotyka czaple na stawie. W dzień pije się kompot z prawdziwych jabłek w cieniu starej akacji. A wieczorem słucha się żabiego rechotu.
Jest czas na długie szczere rozmowy, celebrowanie przyjaźni i budowanie nowych relacji z ciekawą osobą.
Z dala od miasta. Tam gdzie czeka cisza i piękny krajobraz. Ludzie niczego nie udają i nigdzie nie biegną.
Odetchnąć od miasta!

 

 

Borówkowe pierogi

300 g mąki pszennej bio
200 ml gorącego mleka ( lub wody)
30 g masła rozpuszczonego
szczypta soli

500 g borówek bio

cukier waniliowy bio, śmietana bio i listki tymianku do podania

Mąkę przesiewam do misy miksera i dodaję sól, wlewam masło i miksuję na najmniejszych obrotach, aby składniki się połączyły. Wykładam ciasto na podsypaną mąką stolnicę i wyrabiam jeszcze 5 minut. Ciasto nie może kleić się do rąk. W razie konieczności podsypuję nieco mąki. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Owijam je folią spożywczą i zostawiam na pół godziny.

Borówki delikatnie płuczę, zostawiam na sicie, aby odciekła woda i osuszam na papierowym ręczniku.
Ciasto dzielę na kilka części i każdą cienko wałkuję. Wykrawam koła i układam na każdym borówki. Zlepiam brzegi i układam pierogi na ścierce podsypanej mąką.

W dużym garnku zagotowuję osoloną wodę i partiami gotuję pierogi. Kiedy wypłyną na powierzchnię ( po 2-3 minutach) wyjmuję je łyżką cedzakową i układam na tacach w jednaj warstwie.
Podaję posypane cukrem waniliowym ze śmietaną i tymiankiem.

Z borówkami mam jeszcze:
* orkiszowe pierogi – klik!
* tartę z lemon curd – klik!
* ucierane ciasto z kruszonką – klik!