Byłam w dużym sklepie E. Największym w Warszawie. Nie żebym robiła z tego sensację, bo sklep E. mam zaraz koło domu prawie, mniejszy. Ale do tego dużego weszłam przy okazji pojawienia się w centrum miasta.
Po obejrzeniu kilku stoisk obficie zastawionych książkami z cyklu TOP 10, natrafiłam na stoisko z przeceną 30%. Królowały tam polskie książki kulinarne plus jedna J. O. o sprytnym gotowaniu…
Za następnym zakrętem weszłam prosto na stoisko z książkami kulinarnymi nie przecenionymi.
I z przykrością zanotowałam myśl, że nic, ale to nic mnie nie zachwyciło, nie porwało, nie rzuciło na podłogę sklepu E. Ot zbiór książek dużych i małych. W twardych bądź miękkich okładkach. Ze zdjęciami autorskimi po mniej lub bardziej profesjonalne. Przejrzałam jedną, drugą i piątą w poszukiwaniu czegoś ‘wow’. Niekoniecznie spektakularnego, ale chociażby doskonałego w swojej prostocie. Niestety wszystko już było…
Każda z nich zawiera wariacje ‘na temat’i nie wiem po co wydawać kolejną książkę, skoro ta sama sałatka była już w kilku wcześniejszych i różni się jednym składnikiem? Albo owsianka, co zawiera kilka mrożonych malin więcej?
No jasne, mamy przecież czasy, kiedy każdy może wydać co chce i okrzyknąć się AUTOREM lub AUTORKĄ. Ale czy naprawdę o to chodzi?
Swoją drogą to zastanawiam się nad tym, czy książki z regału 30% mniej ktoś wykupi? Bo tych z ceną 100% jak za wydanie zachodnie na pewno nie. Czyli przyjdzie dostawić kolejny regał na kolejne przecenione kulinarne dzieła…
Pozdrawiam Autorów i Czytelników!
Białe szparagi w maśle z przepiórczym jajem, szczypiorem i parmezanem
1 pęczek młodych szparagów
1 łyżka solonego masła
1 łyżeczka cukru
3 jajka przepiórcze
1 łyżka klarowanego masła
1/2 pęczka posiekanego szczypiorku
50 g startego parmezanu
wędzona sól Maldon i świeżo mielony pieprz
Szparagi delikatnie obieram obieraczką do warzyw. Związuję je sznurkiem i wstawiam do wysokiego garnka – główkami do góry, z wrzącą wodą z dodatkiem masła solonego i cukru. Gotuję 5 minut. Wyłączam grzanie, wylewam wodę i zostawiam szparagi w ciepłym garnku. Na patelnię wkładam klarowane masło i smażę jajka przepiórki – krótko, aby żółtko zostało płynne, a białko było ścięte. Szparagi układam na półmisku (wyrzucam sznurek), układam na nich jajka i polewam masłem z patelni, posypuję szczypiorkiem, parmezanem, solą i pieprzem.
oj,tęsknię za tym smakiem:)
Magdalena, szparagi już są, więc można je jeść!
Rarytas:-)
Marzena,
w sumie to proste danie bardzo, ale smakuje jak rarytas.
O to chodzi! Dziękuję.
Jakoś nigdy nie miałem odwagi zrobić sam dania związanego z szparagami. Wydawało mi się to jakoś tak bardzo skomplikowanie. Ale po twoim w wpisie widzę, że Strach ma tylko wielkie oczy i czas do roboty. I wziąć się za przygotowanie tego fenomenalnie wyglądającego dania.
A jak wiemy szparagi to cenne źródło witamin takich jak C, K oraz z grupy B, jak i żelaza, magnezu, selenu i fosforu. Dlatego warto je kupować i spożywać. ! Pozdrawiam i Dziękuję za bardzo fajny przepis !
Dietetyczne Fanaberie,
szparagi gotuje się krótko – muszą chrupać! Lub grilluje na patelni.
Poza tym są tak pyszne, zwłaszcza teraz na początku sezony, że trzeba korzystać.
Dziękuję za miły komentarz.
Aniu uwielbiam szparagi, pyszności 🙂
Marzena,
i ja. Dziękuję.
Danie prezentuje się wspaniale, aż zgłodniałam::)
Przegladając półki z książkami kulinarnymi mam podobne wrażenia. Najciekawsze pozycje zwsze znajduję w przecenach:).
Nika,
cieszę się, że moje szparagi wywołały Twój apetyt.
Proste i bardzo smaczne danie 🙂 Zjadłabym z wielką przyjemnością 🙂
Aniu, w prostocie tkwi siła i smak! Oraz elegancja.
Pozdrowienia.
Mój ulubiony czas ze szparagami 🙂
Pysznota u Ciebie!
Kamila,
i mój ten szparagowy czas!
Dziękuję.
Jeszcze w tym roku nie jadłyśmy szparagów i nie wiemy czy na nie zdążymy ;P Apetycznie wyglądają 😉
Candy Pandas,
rodzime szparagi są od kwietnia do lipca, dlaczego więc macie nie zdążyć?
Ja nie mogę ich przegapić, bo czekam z utęsknieniem.
Twoje szparagi wyglądają bardzo apetycznie. Zjadła bym z przyjemnością -:) Półmisek cudowny 🙂
Dziękuję Gosiu.
Polecam wiosenne szpargowanie!
Cudowne połączenie!
Dziękuję Pati!