6 stycznia w tradycji chrześcijańskiej przypada święto Trzech Króli, za których symbolicznie uważa się Kacpra, Melchiora i Baltazara . Dzień ten oznacza zakończenie 12-dniowego okresu Godów – czasu między wigilią Bożego Narodzenia, a Świętem Trzech Króli.
W czasie Godów świętowano, ucztowano, nikt nie pracował. W ten sposób obłaskawiano bóstwa rodzinne i domowe oraz bóstwa urodzaju, po to, by zapewnić sobie dobrobyt w całym nowym roku. Gody otwierały bowiem rok obrzędowy. Zjadano i darowano wówczas rozmaite produkty niosące podwójną symbolikę: powiązane ze środowiskiem bóstw, czyli lasami i wodami -sfera sacrum i powiązane ze środowiskiem człowieka i ziemią przez niego ujarzmioną – środowiskiem oswojonym przypisanym do sfery profanum. Sfera profanum związana jest szczególnie ze zjawiskiem Szczodrego Daru, czyli wypiekami. Pieczywo miało od wieków magiczną moc. Darowanie pieczywa oznaczało więc życzenie urodzaju i eliminacji groźby głodu.
Jednym z podstawowych wypieków Godowych były Szczodraki, które podawano już w Święto Godowe, czyli pierwszy wieczór Godów – wigilię 24 XII, a wcześniej w wigilię 21 XII – szczególnie dzieciom, jako istotom uznawanym za nie w pełni społeczne, będące jedną nogą w zaświatach, podobnie jak osoby starsze. Szczodraki były gestem szczodrości i wróżyły szczęście, dobrobyt, zdrowie. Miały one kształt zwierząt lub ludzi, a także serc, gwiazd, krzyżyków.
Według badaczy postaciowe kształty Szczodraków są echem ofiar składanych bóstwom w zamierzchłej przeszłości. Później Szczodraki miały kształt podkowy, precelka, rogala, okrągłej lub podłużnej bułeczki. Przygotowywano je z najlepszej mąki, czasem nadziewano – kapustą kiszoną lub serem. Zależnie od regionu pieczono je na Wigilię, na Nowy Rok lub na Trzech Króli – jednym słowem na dzień, kiedy spodziewano się kolędników. Ponieważ Szczodraki miały swoją symbolikę – pieczono je takie, jaki był miniony rok. Gdy był urodzajny, lepiono duże rogale z białej mąki nadziewane serem, farszem mięsnym lub kapustą z grzybami. Jeśli zaś rok był biedny, bułeczki były malutkie, z mieszanej mąki, często bez nadzienia.
W moim rodzinnym domu szczodraki były wypiekane na dzień Trzech Króli na bazie ciasta kruchego lub drożdżowego. Z nadzieniem z kapusty, jabłek i jajek, z grzybami i kapustą, z mięsem i ze słodkim serem. Zwyczajem francuskim do jednego szczodraka zawsze wkładany był migdał – komu się trafi taki szczodrak zostaje królową lub królem dnia! W tym roku podam szczodraki z ciasta kruchego z nadzieniem z kapusty i jabłek z majerankiem. Kto trafi na migdał?!
Kruche szczodraki z kapustą, jabłkami i majerankiem
ciasto
2 szklanki mąki – tortowej i białej orkiszowej bio po połowie
50 g miękkiego masła
50 g gęsiego tłuszczu
2 łyżki kwaśnej śmietany
1 żółtko i 1 jajko
1 łyżeczka soli
nadzienie
500 g białej kapusty
3 kwaśne jabłka
majeranek
2 łyżki klarowanego masła
1/2 szklanki wody
sól i pieprz do smaku
migdał
Mąki przesiewamy do miski, dodajemy masło i gęsi tłuszcz. Siekamy nożem i łączymy tłuszcze z mąką. Dodajemy śmietanę, żółtko, jajko i sól. Szybko zagniatamy elastyczne ciasto. Zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na kilka godzin – ja zostawiam je na całą noc.
Kapustę kroimy, przekładamy na sito, płuczemy. Do garnka wkładamy masło, dodajemy kapustę i trochę wody. Dusimy ją aż zmięknie. Jabłka obieramy, ścieramy na tarce i dodajemy do kapusty, doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy majeranek, wlewamy wodę i dusimy razem kilka minut. Odstawiamy do przestygnięcia.
Piekarnik nagrzewamy do 200 st. C.
Na blacie podsypanym mąką cienko wałkujemy partiami ciasto, wykrawamy dowolny kształt, nadziewamy kapustą z jabłkami, sklejamy i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Do jednego szczodraka wkładamy migdał. Smarujemy je mlekiem lub rozkłóconym jajkiem i pieczemy 20 minut. Są pyszne na ciepło i na zimno. Szczodrze częstujemy nimi bliskich i przyjaciół, sąsiadów i kolędników!
Zapraszam też po przepis na francuski deser Trzech Króli – Galette des rois!- klik!
Usłyszałam o nich dopiero nie dawno. Lubie takie potrawy z tradycją i historią. Gdyby były wegańskie to bym ich spróbowała 😉
Ervisha,
niestety dawniej weganizmu nie znano. I trudno oczekiwać, że kuchnia staropolska to uwzględni…
Pozdrawiam!
Przepiekne te szczodraki i jaka ciekawa nazwa i historia. Uwielbiam takie opowiesci 🙂
Edyta, bardzo mi miło.
A szczodraki są pyszne!
Szczodraki z takim nadzieniem, to coś dla mnie
Gosiu, polecam!
Są bardzo pyszne.
Piekłam różne paszteciki, pierożki , ale szczodraków jeszcze nie, choć niektóre i ciasto i farsze miały identyczne czy podobne.Czas upiec takie szczodraki 🙂
p.s staropolskie potrawy bardzo prosto przerobić na wegańskie, wegetariańskie ba ogrom taka jest bez przerabiania nawet, kiedyś długie były okresy postu i oprócz ryb jedzono to co teraz weganie jedzą( bo często nawet nabiału i jajek w tym okresie nie jadano). Jeden z wegańskich blogerów pokazuje ogrom takich przepisów zbierając je najczęściej od Pań z wiejskich kół gospodyń
Alu, to czas na szczodraki!
Każdy pewnie robił podobne nadzienia – do pierogów, do naleśników…
A przerabianie potraw na wegańskie zostawiam każdemu osobno. Mój blog nie jest blogiem wegańskim.
ja wiem Aniu, że twój blog nie wegański , ja tylko chciałam Ervish podpowiedzieć , A szczodraki chyba będą 6 stycznia 😀
Alu, a ja tylko wyjaśniam, że nie mogę zadowolić wszystkich na raz…
Cieszę się, że upieczesz szczodraki!
nie znałam i tego przepisu i tradycji, bardzo ciekawe:)
Magdalena, cieszę się, że Cię zaciekawiłam.
Wyglądają dobrze jadłabym
Foodies…
polecam upiec!
Szczodraki i u mnie królowały na Trzech Króli, podoba mi się Twoje nadzienie z jabłkiem. Pysznie wyglądają w tym koszyku.
Miłego!
Kamila, wspaniale!
To nadzienie bardzo pasuje do szczodraków.
Dziękuję!
Wyglądają bardzo apetycznie! Piękne zdjęcie!
Gosiu, są pyszne!
Dziękuję.
Fajne te szczodraki, nie słyszałam o takiej tradycji, ale bardzo mi się podoba 🙂
Magda,
to bardzo stara tradycja. A szczodraki przepyszne!
No pychota, nie znałam – zrobię sobie z pewnością!
Fabryka czasu… – koniecznie!
Bardzo ciekawa jest ich tradycja. Ciągle się człowiek czegoś uczy:-)
Chętnie ich spróbuję:-)
Marzena, tradycje warto poznawać.
A szczodraki są pyyyyyszne!!!
wszystko pięknie. Ściągam zmodyfikowany na wegetariański przepis na szczodraki. Same Szczodre Gody są świętem słowiańskim sprzed panowania KK na naszych terenach. I nie maja nic wspólnego z Wigilią i Świętem Trzech Króli. Raczej to kościół zapożyczył sobie te święta i dopasował do swoich teorii.
Szczodre Gody zaczynają się w dzień przesilenia zimowego 22 grudnia. Jest to najkrótszy dzień w roku i dawał hasło do rozpoczęcia radości, bo już gorzej nie będzie 😉 Teraz tylko lepiej, jaśniej i dostatniej. Zabawy trwały ok. 2 tygodni i kończyły się ok. 5 stycznia gdy już Nowy Rok (God) się na tyle dobrze zadomowił aby zająć się przyrostem dnia na spokojnie. Słowianie w czasie tych świąt kolędowali z gwiazdami, częstowali się zapasami zgromadzonymi w poprzednim roku, życzyli sobie nawzajem aby nowy God był równie szczodry jak stary. Dziękowali staremy Godowi za szczodrość i życzyli nowemu aby był taki sam. 🙂