
Co na obiad w upalny czerwcowy dzień???
Wszystkie ryby zjedliśmy chyba na Kaszubach, więc warzywa! Kupiłam pęk zdrowej botwiny, bo najpierw miał być chłodnik, ale potem zdecydowałam, że młode buraczki ukiszę, a liście pójdą do sufletu.
Suflet dawno nie gościł na naszym stole, a jest wyjątkowo delikatną i lubianą przez nas potrawą.
Białe wino do lodówki i zabieram się za suflet!
Uchodzi on za danie niełatwe i kapryśne, ale to naprawdę bajecznie łatwa rzecz. Wiadomo, że urośnie a potem opadnie niczym balon, z którego ujdzie powietrze…Ale nie ma co się tym przejmować, i tak będzie pyszny.
Czerwcowy suflet zjemy na tarasie popijając idealnie schłodzonym winem.
Delicious!

Suflet z botwinką i parmezanem
250 g liści botwinki
1 ząbek czosnku
3 łyżki oliwy
250 ml mleka
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
3 żółtka
4 białka
1 łyżka startego parmezanu
sól i pieprz do smaku
1/3 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
masło i parmezan do posypania foremek
Opłukane liście botwiny uduś krótko na oliwie z czosnkiem, dopraw solą i pieprzem, dobrze odciśnij i posiekaj.
Posmaruj masłem 8 ramekinów i posyp je parmezanem. Piekarnik nagrzej do temperatury 200°C. Podgrzej mleko. W rondlu roztop masło, dodaj mąkę i podgrzewaj przez 1 min. Powoli dodawaj mleko. Gotuj, ciągle mieszając jeszcze ok. 3 minuty. Sos powinien zgęstnieć. Roztrzep żółtka jajek i dodaj je do beszamelu. Dodaj przygotowane liście botwiny i parmezan. Dobrze dopraw solą, pieprzem i gałką. Ubij białka jajek. Następnie masę wylej na białka i delikatnie wymieszaj. Wyłóż do foremek. Wstaw ramekiny do kąpieli wodnej (w żaroodpornym naczyniu z ciepłą wodą, która sięga do 3/4 wysokości foremek) i wstaw do piekarnika. Piecz, aż suflety wyrosną i zrumienią się, około 15 – 20 min. Wyjmij suflety z kąpieli wodnej i podaj.
nigdy nie robiłam sufletu, ten z pewnością by mi wyjątkowo smakował
Magdalena, na pewno!
Jest bardzo dobry.
bardzo smacznie wygląda
Iza, i smakuje!
Pozdrowienia.
Po prostu bajka…:-)
Marzena,
dziękuję i bardzo Ci polecam.
Prawdziwe pyszności. Lubię Twoje przepisy właśnie za to, że zawsze czymś zaskakujesz
Malwina, bardzo Ci dziękuję!
Suflet powstał spontanicznie.
Pysznie się prezentuje, na pewno tak też smakuje
Gosiu,
dokładnie tak!
O jaaa
ale serwujesz pyszności!
chyba mnie zachęciłaś
pozdrawiam 
Sylwia,
chyba…,to znaczy nie jesteś do końca pewna? Oj jak nie zrobisz to będziesz żałować!
Nie trzeba dużo się wysilać, aby prawie poczuć, ze to jest pyszne danie! Jesteś mistrzynią dań niepospolitych z pospolitych składników <3
Małgoś,
nie ukrywam, że czekam na Twój komentarz…, bo jest taki z serca!
Podziękowania Ci ślę.
Świetna inspiracja! zapisuję i zrobię w eeekned:)
Paulina, będzie mi miło!
Smacznego.
ależ pyszności! zapisuję do wypróbowania, bo uwielbiam takie nietuzinkowe rozwiązania, a i sufletu jeszcze nigdy nie robiłam
piękny nożyk ♥
Justyna, bardzo się cieszę!
Trzymam kciuki za suflet i dziękuję.
Bardzo smacznie zagospodarowana botwinka! Pyszności!
Kamila,
botwina w tym suflecie to nowy wymiar botwiny!
Dziękuję.
Nigdy nie robiłam sufletów, ale taka kompozycja smakowa do mnie przemawia
Julita, warto spróbować z sufletem.
Pozdrawiam Cię.
Suflet preprezentuje się pięknie
chętnie wypróbuję przepis bo dotąd piekłam je tylko na słodko 
Wiola, dziękuję.
A klasyka sufletów to te słone…
Baaaaardzo apetyczna inspiracja i piękne zdjęcia!
Dziękuję Klaudia!
Pozdrowienia.
Suflet to takie wymagające danie – Tobie wyszedł wprost perfekcyjnie.
Małgosiu, a właśnie że nie!
Próbowałaś? Koniecznie go zrób.
Suflety jadalam zawsze na slodko ale ten twoj wytrawny wyglada niezwykle apetycznie
pycha!
Angelika, a ja wolę na słono.
Dziękuję!
Nie jadłam jeszcze żadnego sufleta w życiu na słodko, ani tym bardziej na słono. Brzmi pysznie
Aniu, więc koniecznie zrób!
Jest pyszny.
Cudo! Jeszcze nie spróbowałam a już kocham! Świetny przepis
Dziękuję Helleno!
Polecam z całego serca.