Gorzkie pomarańcze jeszcze do niedawna były w Polsce nieosiągalne. Potem można było je sprowadzać z Hiszpanii lub Włoch, i stało się u mnie tradycją coroczne gotowanie konfitur z gorzkich pomarańczy. Własnie teraz jest na nie sezon.
Jak wiadomo, świeżo zerwane z drzewa nie nadają się do jedzenia z powodu gorzkiego smaku, ale przetwory z nich robią prawdziwą furorę. Począwszy od marmolad i konfitur, aż po alkohole – z owoców gorzkiej pomarańczy robi się słynny niebieski likier Curaçao. Poza tym obsmażone w cukrze skórki owoców wykorzystywane są do ozdabiania ciast, a otrzymywany z nich olejek pomarańczowy używany jest jako esencja do ciast i słodkich potraw. Suszona skórka gorzkiej pomarańczy stosowana jest w tradycyjnej medycynie chińskiej do stymulowania apetytu oraz w leczeniu niestrawności. Poza tym znajduje ona zastosowanie w suplementach diety wspomagających odchudzanie. A dzieje się tak dzięki synefrynie – alkaloidowi, który stanowi około 6% ekstraktu z owoców gorzkiej pomarańczy.
Tutaj znajduje się mój przepis na konfiturę – Klik! Uwaga, to jest wpis z 2013 roku!
6 gorzkich pomarańczy bio
1,5 szklanki cukru trzcinowego bio
1/2 szklanki wody
1-2 goździki (opcjonalnie)
Pomarańcze układam w szerokim durszlaku i przelewam wrzątkiem. Każdą pomarańczę kroję na ćwiartki i odkrawam skórki. Nie pozbawiam ich albedo, bowiem gorzkie pomarańcze mają właściwości zdrowotne – o czym wspomniałam wyżej. Skórki umieszczam w garnku, zalewam zimną wodą i zostawiam na całą noc.
Na drugi dzień wylewam wodę, zalewam skorki wrzątkiem, gotuję je 5-6 minut i odcedzam na sitku. Kiedy przestygną,
kroję je najczęściej w kostkę.
Teraz do garnka wsypuję cukier i dodaję pokrojone skórki, wlewam wodę i dodaję goździki (można pominąć). Gotuję wszystko na małym ogniu, aż cukier się rozpuści. Trwa to około 40 minut. Często mieszam, aby nie przywarły do dna. Kiedy skórki staną się lekko przezroczyste i miękkie, są gotowe. Przekładam je do słoika, zalewam pozostałym gorącym syropem, zakręcam pokrywki i zostawiam do ostygnięcia. Po otwarciu słoik ze skórkami przechowuję w lodówce. Są idealne do pączków polanych lukrem, bo przełamują jego słodycz. Syrop pozostały po wykorzystaniu skórek dodaję do koktajli, ciast i deserów.
Nie miałam pojęcia, że coś takiego jak gorzka pomarańcza w ogóle istnieje. Dobrze wiedzieć, skoro to taki przysmak.
Aneta, naprawdę dobrze, że się o nich dowiedziałaś!
Zrobię! Musze zrobić, bo to moje smaki! U nas skórki cytrusowe znikają błyskawicznie 😀
Małgosiu, musisz na bank!
Teraz jest najlepszy czas cytrusów.
Aniu z nieba spadłas z tym przepisem 🙂 my kilogramami jemy teraz pomarańcze a tej skóry jest strasznie dużo, także teraz weim co z niej zrobię 🙂
Aniu, fantastycznie!
Taka skórka to wspaniały dodatek do deserów.
Też robimy kilka wariantów skórki pomarańczowej. Uwielbiam ją zwłaszcza z dodatkiem goździków
Olu, z goździkiem jest taka magiczna!
Super pomysł. Chętnie wypróbuję. Czasem pomarańcze u mnie leżą i nie mam na nie pomysłu, a tu proszę bardzo fajny przepis 🙂
Papierowa Łowczyni, pomysł stary jak świat!
U mnie żadna skórka nigdy się nie zmarnowała.
To pewnie u mnie na wsi są nieosiągalne, ale muszę sprawdzić. Oczami wyobraźni widzę zdziwiona minę Pani Ekspedientki 🙂 ale muszę ich poszukać, bo mam ochote na ich skórkę i konfiturę też 🙂
Justyna, zamów sobie przez internet. Mi kurier przywozi pod drzwi.
Nigdy nie robiłam ale kiedyś trzeba spróbować jakie to jest pyszne :). Świetny przepis.
Ciach- ciach, koniecznie trzeba zrobić!
Bardzo ciekawe jest to, co napisałaś Aniu, nie miałam pojęcia o istnieniu gorzkiej pomarańczy, pierwszy raz się z nią spotykam. Dziękuję za interesujące informacje <3 Skórka pomarańczowa w syropie jest u mnie zawsze obecna w spiżarce, ale taka ze zwyczajnych pomarańczy 🙂
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Agness,
konfitura z gorzkich pomarańczy i ta skórka, to moje uzależnienie.
Bardzo Ci polecam te owoce. Są zdrowe i pyszne.
Dziękuję.
Jeszcze z goździkami nie próbowałam. Zapisuję przepis. My więcej robimy konfitury z pomarańczy. Lęcę więc sprawdzić i ten Twój przepis.
AniuM., z goździkami jest bardziej aromatyczna.
Mniam!
Aniu do tej pory ich u nas nie spotkałam. Jednak będę szukać, może się uda. Skórki bardzo apetyczne i konfitura również. Pozdrawiam
Małgosiu, możesz zamówić z InCampagna. Dostarczą Ci pod drzwi.
Pozdrawiam!
Nigdy tego zastosowania skórek nie robiłam, a to błąd 🙂
Kinga, no duży błąd!
Nauczyłam się tego w rodzinnym domu.
Świetny przepis i pomysł, lubię konfitury cytrusowe i skórki kandyzowane tez, pysznie to wyglada
Ewelina, bardzo się cieszę.
Polecam Ci zrobić.
taka domowa skórka jest najlepsza
Iza, najlepsza!
Już sobie wyobrażam smak tych pączków i lukier z posypaną skórką…Ach:-) Na pewno skorzystam z przepisu:-) Dziękuję.
Marzena, do pączków jest idealna!
Polecam.
Nie wiedziałam, że można przyrządzić samemu w domu taką skórę. Z pewnością jest to zdrowsza alternatywa dla sklepowej chemii
Marzena Turaj,
o niebo zdrowsza! Przeczytaj skład na tej ze sklepu…
Ile to z takich wpisów i przepisów można się nauczyć. Nie dość, że nie wiedziałam, że gorzkie pomarańcze w ogóle istnieją, to nie miałam pojęcia, że są składnikiem likieru.
Trzeba będzie w takim razie poszukać pomarańczy i zrobić taką konfiturę jako dodatek do ciast. Dziękuję pięknie za przepis.
Felicja, na tym właśnie polega magiczna rola blogów!
Bardzo proszę.
Ja tylko słyszałam o gorzkich pomarańczach, ale nigdy ich nie spotkałam. Będę polować, ale w sumie podejrzewam, że można w taki sposób zrobić i inne, np pomelo? Nie wiem czy byłoby dobre, ja za skórką taką w cukrze przepadam, ale dotychczas używałam ich zamiast do jedzenia to do odstraszania moli z szafek. Działa, ale w słoiku o wiele lepsze.
Iwona,gorzkie pomarańcze są bardzo popularne we Włoszech, Hiszpanii, Francji…
W czasach komuny pasjami przywoziłam konfiturę z nich.
Teraz zamawiam je w InCampagna.
Skórki z nich są boskie!
moja babcia taką robiła, pamiętam ten zapach!
Magdalena, cudowny, prawda?
Super przepis 🙂 taką skórkę dorzuciłabym do zimowej herbaty miodem 🙂
Życie ze smakiem, dorzucaj do czego chcesz.
Jest mega!
U mnie raczej nie do kupienia , ale pięknie one się prezentują te skórki
Alu, szkoda, bo są pyszne przede wszystkim. Inny smak, niż z klasycznych pomarańczy.