Jak co roku układam listę świątecznych potraw i wypieków.
Skreślam,dodaję i znowu skreślam.
Myśli wedrują to tu ,to tam ,zbierając kulinarne wspomnienia.
Bo święta to czas radości i sentymentalnych powrotów,także smakowych.
Przynajmniej u mnie.
I jak bym tę listę nie zamknęła,to zawsze znajdzie się dopisek.
Każdy chciałby mieć swoje ulubione danie na świątecznym stole.
Każdy ma własne smaki,za którymi tęskni.
Niektóre pojawiają się tylko z okazji świąt.
Jak w moim rodzinnym domu.
Aby nie spowszedniały i podnosiły rangę wyjątkowych chwil.
Tak jest u nas z pasztetem z gęsi.
Przecież piekę go też teraz,kiedy nastaje czas świeżej gęsiny.
Ale ten świąteczny ma wyjątkowy smak i dodatki.
Wydaje nam się,że smakuje inaczej.
Niektórzy mówią,że tak jak pierwsza gwiazdka.
Jedliście kiedyś pierwszą gwiazdkę?
Ja nie,ale to świąteczna przenośnia.
Zapraszam na pasztet!
Pasztet z gęsi z galaretką z czerwonego wina
składniki dla 8 osób
500 g mięsa gęsi oddzielonego od kości
100 g wątróbki gęsiej
100 g tłuszczu z gęsi
2 cebule
2 jajka
1 łyżeczka majeranku
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki ziela angielskiego
sól i pieprz do smaku
Piekarnik nagrzać do temperatury 150 st.C.
Do naczynia włożyć mięso z gęsi i tłuszcz.Piec godzinę.
Potem dołożyć cebule pokrojone w ćwiartki.
Piec aż mięso będzie miękkie.Ok. godziny.
Mięso wyjąć z naczynia.
Do tłuszczu z pieczenia gęsiny włożyć watróbkę.
Piec ją ok. 15 minut w temperatuzre 180 st.C.
Ostudzone mięso ,watrobę i cebule zemleć w maszynce.
Dodać sos z pieczenia,jajka i przyprawy.
Dokładnie wymieszać i doprawić masę solą i pieprzem.
Przenieść masę do foremki lub dwóch mniejszych foremek wysmarowanych olejem Kujawskim.
Piec 30 minut w temperaturze 180 st.C.
Wyjąć pasztet z piekarnika i wystudzić.
Wstawić do lodówki na całą noc aby dobrze zastygł.
Galaretka z czerwonego wina
1/2 l ulubionego czerwonego wina
szczypta sproszkowanego imbiru,cynamonu i goździków
2 łyżeczki pektyny spożywczej
Do wina dodać przyprawy i pektynę.Wymieszać i zagotować.
Odstawić do stężenia.
Przed podaniem pokroić w kostkę i podać do pasztetu.
Wpis powstał w ramach projektu pod patronatem ZT Kruszwica i portalu zPierwszegoTloczenia.pl i jest częścią elektronicznej książki kucharskiej Boże Narodzenie 2013.
Neshly, niechcący skasowałam Twój komentarz.
Dziękuję!
Amber chyba czytasz w moich myślach:)albo po prostu to taki okres że pasztet mi się śni:)
Upoluje tylko gęś i jeszcze przed świętami będę sie zajadać:)
Iga,u mnie gęś króluje w listopadzie.
Ale na święta bez pasztetu nie ma mowy,musi być.
Pozdrawiam!
Gęś ma pyszne mięso i podroby. Taki pasztet musi być pyszny! I galaretka bardzo mi sie widzi.
Wisło,
oj pyszny to ptak.
Zdecydowanie coraz bardziej doceniany w naszej polskiej kuchni.
Polecam!
Ależ już świątecznie i jakże apetycznie u Ciebie Aniu 🙂
Uwielbiam domowe pasztety.
pozdrawiam serdecznie.
Urszula,że świątecznie to efekt umowy.
Ale pasztet z gęsi możesz upiec jeszcze przed świętami.
Uwielbiam takie niecodzienne potrawy,
które przypominają szczególny czas lub wyjątkowych ludzi:)
To jak skarby, które można odkrywać co roku na nowo.
Pasztet wygląda wybornie, a dodatek galaretki z czerwonego wina…delicje!
Magda,
jasne,mamy te smaki pochowane,pokodowane w zakamarkach.
Jak przychodzi czas to pojawiają się i krzyczą o spełnienie!
Dziękuję.
pasztet pyszny, świąteczny 🙂 lubię czekać cały rok na te niepowtarzalne świąteczne smaki, które w tych dniach smakują inaczej, lepiej!
Łucjo,
dokładnie tak!
Stąd chyba sentyment do wyjątkowych okazji…
Smakowicie wygląda ten pasztet. Piękne zdjęcia, takie świąteczne. 🙂
Nie jadłam jeszcze z gęsi, chętnie bym skosztowała.
Pozdrawiam ciepło Aniu 🙂
Majanko,
dziękuję.
Pasztet z gęsi smakuje wybornie.
Spróbuj koniecznie!
Wygląda i brzmi super pysznie 🙂
piękne zdjęcia!
Mysiu,
polecam.
Dziękuję.
Amber, iście świąteczne danie. Kusi mnie, żeby go zrobić. Też ciągle plany zmieniam, tzn. dopisuję ;-), do listy świątecznej:-)
Marzena,pasztetu nigdy za wiele.
Zrób!
Oooo widzę, że Amber zmienną jest 🙂 a pasztet zapowiada się przepysznie 🙂
Joanno,
świąteczne smaki to nie byle jaki czas.
Zmiany dokonują się w stronę lepszych wyborów.
Pozdrawiam!
Elegancko się prezentuje.
Magda,
dziękuję.
Domowe pasztety i domowe wędliny to nasza tradycja.
Pasztet “dziadka Tadka” , galantyna z kurczaka, pieczenie, kiełbasy,rolady mięsne – nie mogę sobie bez nich wyobrazić świąt 🙂
Pasztet z gęsi – to brzmi pysznie ! Ja zazwyczaj robię pasztet z mieszanych mięs – to nie to samo. Może więc w tym roku wypróbuję Twój przepis 🙂 A już na pewno przygotuję galaretkę z wina na motywach Twojego pomysłu.
Anno,
cudownie,że takie tradycyjne smaki pielęgnujemy.
To część nas samych.
Pasztety też robię różne.
Ale z gęsi upodobaliśmy sobie szczególnie.
Polecam i będzie mi miło,jeżeli skorzystasz z inspiracji.
Pozdrawiam Cię ciepło.
Ależ to musi być pyszne, ja nie mogę do Ciebie zaglądać…. w życiu nie upichcę czegoś tak nadzwyczajnego… a pasztety uwielbiam
Uściski
Renato,ależ z pewnością możesz sama taki pasztet upiec!
Zachęcam,to nic trudnego.
Gęś w listopadzie obowiązkowa, a taki pasztet zawsze smakuje, z galaretką to delicje 🙂 Pozdrawiam
Kamila,
dokładnie tak.
U mnie w domu ,gęsi listopad’ przenosi się też na Boże Narodzenie i Nowy Rok.
Dziękuję.
Kamila, mi gęś smakuje zawsze.
Pozdrawiam!
Ale mi narobiłaś smaku… aż mi ślinka cieknie :)!!!
Dorota, cieszy mnie to bardzo.
Pasztet z gąski zaliczyłam w zeszłym roku w okresie bożonarodzeniowym. A teraz? Teraz to ja sobie wyobrażam ten smak w połączeniu z galaretką. Tak z tradycyjnym przytupem.
Tofko, z galaretką podaję od święta.
Bez na co dzień.
Hi, i feel that i noticed you visited my web site thus i
got here to go back the prefer?.I am trying to
in finding things to enhance my web site!I suppose its ok to
use some of your ideas!!
Nic dodać, nic ująć, na galaretkę poleciała mi ślinka:)