Wysowa Zdrój znajduje się pośród łagodnych, rzadko zaludnionych dolin i grzbietów Beskidu Niskiego. Pierwsze wzmianki o osadzie pochodzą z początku XV wieku. Wtedy przebiegał tędy szlak handlowy wiodący przez Karpaty, a w Wysowej znajdowały się składy wina węgierskiego przywożonego przez kupców greckich i ormiańskich. Natomiast pierwszy historyczny przekaz o wysowskich źródłach wód mineralnych pochodzi z XVII wieku, a za początek uzdrowiska uważa się rok 1812, kiedy to zbudowano budynek zdrojowy z 6 łazienkami i 9 pokojami mieszkalnymi.
Wysowa choć mało znana jako miejscowość uzdrowiskowa ma piękny park Zdrojowy. Można tu zobaczyć stylową, drewnianą pijalnię wód mineralnych, a także stary Dom Zdrojowy z początku XX w. dziś mieszczący restaurację i pensjonat. Miejscowość ma bogatą historię kulturową, która jest wypadkową różnych wpływów: wołoskich, ruskich, słowackich i polskich. Stąd też ludność mieszkająca w Wysowej i okolicach jest zróżnicowana etnicznie i religijnie. Świadectwem wcześniejszej historii Wysowej – dawnej łemkowskiej wioski – jest drewniana cerkiew św. Michała Archanioła z 1779 r. W jej wnętrzu obejrzeć można kompletny barokowy ikonostas. Godzinny spacer z Wysowej prowadzić może szlakami turystycznymi do skrytej na zboczach góry Jawor kaplicy Pokrowy, czyli Opieki Matki Boskiej, postawionej w 1929 r. koło źródła Głębokiego Potoku. Dla Łemków to Święta Góra Jawor, miejsce objawień maryjnych. W okolicach Wysowej zwiedzić można jeszcze wiele innych drewnianych cerkwi. Niektóre z nich to prawdziwe arcydzieła sztuki ciesielskiej. Warto odwiedzić cerkwie w miejscowościach Hańczowa , Uście Gorlickie – z 1786, Kwiatoń – z II połowy XVII w., czy Skwirtne – z 1837. Innego typu pamiątką historyczną są liczne cmentarze wojskowe z I wojny światowej, rozrzucone pośród gór i lasów.
Wspaniałe okolice Wysowej to bogata i czysta przyroda. Jest to też kraina rydzem słynąca!
Rydze w occie winnym z miodem
świeże rydze
zalewa
3 szklanki wody ( 1 szklanka to 250 ml)
3/4 szklanki białego octu winnego
2 łyżki soli kamiennej – nie jodowanej!
1/2 szklanki miodu wielokwiatowego
2 cebule obrane i pokrojone w piórka
gorczyca, ziele angielskie, liść laurowy
Piekarnik nagrzewam do 100 st. C i wkładam umyte słoiki i zakrętki na 30 minut. Przygotowuje zalewę – zagotowuję 2 litry wody z solą, cebulą i przyprawami, dodaję ocet i miód, mieszam – kiedy zalewa się zagotuje, wyłączam grzanie.
Oczyszczone rydze przemywam zwilżoną gąbką i przecieram papierem kuchennym. Zagotowuję garnek wody – 2 litry z 1 łyżką soli kamiennej. Przekładam rydze i blanszuję 3- 5 minut.
Osączone i ostudzone rydze układam w wyparzonych słoikach, zalewam zalewą razem z cebulą i przyprawami, zakręcam i wstawiam ponownie do piekarnika. Trzymam 30 minut w 100 st. C. Wyłączam grzanie i zostawiam w piekarniku przez noc. Przechowuję w chłodzie.
Dobre adresy w Wysowej Zdrój
* Noclegi – Gościnna Chata, Stary Dom Zdrojowy
* Jedzenie – Gościnna Chata, Karczma Dziurnówka, Stary Dom Zdrojowy
pojechałabym z przyjemnością w tamte rejony:)
A taki słoiczek rydzów to chętnie bym przygotowała na prezenty:)
Magdaleno,
koniecznie tam się wybierz. To cudne strony!
Rydze na prezenty mam gotowe.
Tak przygotowane rydze na pewno smakują genialnie 🙂 Oj zjadłabym, zjadła… 🙂
Aniu,
tak. Uwielbiam je w tym wydaniu.
Przepiękne miejsce
a ja jeszcze nigdy nie jadłam rydzów 🙁 Tzn jako dziecko jeszcze raz i pamiętam ,ze było to boskie ,ale od tej pory nigdzie nie trafiłam na rydze ,a zbierać nie umiem
Margot,
to wspaniałe grzyby. Dla mnie najlepsze z grzybów.
Nauczyłam się je zbierać w Wysowej.
Wspaniały powrót w tamte strony tak bogate w rydze.
To grzyby, doskonale muszą smakować w Twojej zalewie.
Pozdrawiam
Kamila,
polecam te strony nie tylko na rydze.
Pozdrowienia!
Oj! Zjadłabym rydza! U nas w Izerach posucha, nawet opieniek trzeba szukac w okularach 😉
Akacja,
to udaj się do Wysowej. Tam grzyby na pewno znajdziesz!
Aniu miejsce klimatyczne, a rydze…ach tylko powzdycham 🙂
Małgosiu,
koniecznie się tam wybierz. Jest wspaniale nawet jak nie ma rydzów!
Dostałam właśnie słoiczek rydzy octowych z miodem. Pyszne były. Zazdroszczę takich zbiorów:-)
Marzena,
wypraw się kiedyś na rydze w okolice Wysowej.
Mnóstwo korzyści i przyjemności z takiej wyprawy!