Rabarbar.
Długie czerwone łodygi.
Zielone rozłożyste liście.
Rośnie pod płotem, w cieniu.
Zrywany przez dzieci i dorosłych.
Kompot z rabarbaru.
Placek z rabarbarem.
Konfitura z rabarbaru.
Surowy maczany w cukrze.
Zapach rabarbaru.
Wspomnienia.
Dzisiaj uśmiecham się do wspomnień.Siadam na tarasie i chrupię rabarbar z cukrem.
Ile to zabawy,rozsypanych białych kryształków i kwaśnych łodyg za mną.
W kuchni sporo podarowanego rabarbaru.
Kruszonka z rabarbarem już zjedzona.
Dzisiaj pieczona ricotta z rabarbarowym sosem.
250 g sera ricotta
białko jajka
otarta skórka z połowy cytryny
świeże listki tymianku
sól i pieprz
oliwa z chilli lub dowolna
W misce wymieszać ser, białko, skórkę cytrynową, świeże listki tymianku.Doprawić solą i pieprzem.
Małą tortownicę (16 cm średnicy) wysmarować masłem.Przełożyć masę serową.
Posypać tymiankiem i skropić oliwą.
Piec 30 minut w temperaturze 180-200 stopni C.
Wyjąć,przestudzić.Zdjąć obręcz tortownicy.*
Sos rabarbarowy
30 dkg rabarbaru obranego ze skórki
100g ciemnego cukru Muscovado
odrobina wody
kawałek startego korzenia imbiru
kawałek papryczki chilli
szczypta soli
łyżka octu balsamicznego
Rabarbar pokroić na kawałki.W garnek wlać trochę wody i wsypać cukier.Zagotować razem kilka minut,wrzucić kostki rabarbaru.Dodać imbir,papryczkę i sól.Gotować na małym ogniu aż sos się zredukuje.Na końcu dodać ocet balsamiczny i gotować razem 3 minuty.
Zdjąć z ognia.Nieco ostudzić i podawać.Do pieczonej ricotty, do ryby, do drobiu.
W każdym z tych dań rabarbar będzie grał pierwsze skrzypce!
*przepis z moimi zmianami z książki N.Lawson Lato w kuchni przez okrągły rok
Rok temu pokazałam na blogu hiram z rabarbaru.
Smacznego rabarbarowego!
Jedno słowo rabarbar, a tyle możliwości. Uwielbiam!
Amber! W każdym centymetrze rabarbaru tyle wspomnień i cudownych smaków!
Przedni pomysł na rabarbar – pieczona ricotta to jest to, co lubię bardzo; rabarbar chyba jeszcze mocniej, więc przepis jak dla mnie:)
Uściski!
Kamila, czerwone łodygi dają tyle radości!
Pozdrawiam Cię!
Anno,zachowane rabarbarowe chwile w pamięci jakże cenne.
Ten zestaw smaków bardzo Ci polecam.
Cieszy mnie,że to też Twoje kulinarne klimaty.
Uściski!
Rabarbar – moja łodygowata miłość i wspomnienia…mnóstwo wspomnień. A sos rewelacyjny! Ostatnio robiłam taki trochę karmelizowany rabarbar – myślę, ze podobny do Twojego sosu, ale przez brak przypraw inny – myślę jednak, że byłam blisko Twego smaku:)
Miłego uśmiechania się do wspomnień, Aniu!
ale fajne , Aniu ty to masz pomysły
a z rabarbarem tez mam sporo wspomnień i wszystkie pozytywne
A ja rabarbar tylko do słodkich jadłam. Muszę to zmienić koniecznie.
Chyba nie ma takiej osoby, której rabarbar nie kojarzyłby się pozytywnie. To jest piękne! Cudowny jest Twó rabarbarowy sos z dodatkiem chili – bardzo oryginalny za sprawą tego małego skłądnika 🙂
Ewelina, pyszne wspomnienia.
Ja też robiłam karmelizowany rabarbar – nadzienie do naleśników.
Miło mi,że krążymy blisko swoich smaków.
Margot, dziękuję.
Rabarbar łączy nas pysznie.
Kabamaiga, koniecznie.
Iwona,masz rację, każdy ma piękne rabarbarowe wspomnienia.
Dziękuję, sos jest wypadkową różnych prób ze słodkim-słonym i ostrym.Ten mały składnik ma tu wiele do powiedzenia.
Słonecznie Was pozdrawiam!
Ja też mam fajne wspomnienia – również z liśćmi rabarbaru – które się wykorzystywało na przeróżne sposoby w zabawie:)
Och, cudowne polaczenie. 🙂 Kocham ricotte, nie wiem czy bardziej na slodko, czy na wytrawnie, ale z tym sosem balansuje miedzy tymi swiatami i ja to kocham! 🙂
Muszę przyznać, że z rabarbarem wspomnień nie mam ale gości u nas w kuchni z przyjemnością dla kubków smakowych. Świetne połączenie…lubię takie wytrawne sosy.
rabarbaru mi sie chce! a konkretnie Twego, Amber, sosu i placka drozdzowego z kruszonka i rabarbarem mojej mamy 🙂 pyyyyyyyyycha!
pysznie i rabarbarowo… podoba mi sie:)
rewelacyjne smaki! Ależ miałabym ochotę poczęstować się takim zestawem 🙂
Aniu, u nas też ! Robiliśmy sobie z rabarbarowych liści kapelusze!
Karolino, bardzo mi miło.Odnalazłam to połączenie i wiem,że bardzo mi odpowiada.
Agnieszko,rabarbar gości u każdego i jest bardzo mile widziany.
Domolubna,do sklepu i do dzieła!
Aga,dziękuję.
Atino, dzięki.Jeżeli będziesz w okolicy,zestaw dla Ciebie się znajdzie.
Miłego wieczoru Wam życzę!
Ech, na południu już się skończył..
Amber, mamy podobne wspomnienia – rabarbar z cukrem wszystkie dzieciaki wcinały u nas jak szalone, kompot z rabarbaru zaś wybitnie kojarzy mi się z upalnym latem i zupełnie nie wiem jak to możliwe, rabarbar przecież jest wiosenny.. A dam sobie głowę uciąć że nie był to kompot ze słoika tylko świeży, gorący.. Ech, pamięć płata figle?
Uściski Amber :)))
Ricotta i rabarbar – połączenie brzmi naprawdę intrygująco 🙂
Hola Amber,tus recetas son geniales y tus fotos muy bonitas.
Besos
Moniko, fajnie,że nasze wspomnienia są podobne.
Ja też kojarzę rabarbarowy kompot z latem.Może to czerwiec był? Ta pamięć…
Nat,ta kombinacja smaków dobrze się ze sobą ma.
Miłego dnia!
Margot,muchas gracias!
Saludos.
jak pysznie! pięknie i słonecznie!
Me encantaría probar este plato, que buen aspecto, debe estar riquísimo! buen fin de semana, besos
Amber jak tam wypieki dla Cukierni?bo mało coś nas jest, przyłączysz się?pozdrawiam
Emmo,dziękuję.
Eva,gracias.
Buen fin de semana!
Małgosiu,w tej edycji nie dam rady.
Pozdrowienia serdeczne!
jutro idę po świeże warzywa. Kupię więc rabarbar o koniecznie zrobię go na Twój sposób.
rabarbar rządzi!!! rano skoczę na ryneczek po świeżą porcję 🙂
Joanno,będzie pysznie.Smacznego!
Myniolinko,o tak.U mnie zdecydowanie gra pierwsze skrzypce!
Miłego weekendu!
Lubię Twoje przepisy. Zawsze mnie zaskakują :))
Rabarbar to rzeczywiście wspomnienia – także dla mnie:) Nigdy nie myślała o tym, że można tak po prostu upiec sobie ricottę. Muszę spróbować!
Kasiu, dziękuję.Lubię nowe smaki,dlatego chętnie ich poszukuję.
Delikatessen,pieczone sery zyskują zupełnie nowy charakter.Bardzo mi to odpowiada.Koniecznie spróbuj!
Miłego dnia!
ciekawa jestem tego połączenia, zapowiada się obiecująco 🙂
Obiecująco…określenie pełne tajemnicy. I właśnie tak smakuje sos rabarbarowy z pieczoną ricottą!
Smacznie Cię pozdrawiam!