Właśnie wróciłam znad morza bałtyckiego…
Był to dobry czas, choć reflekcje z pobytu nie nowe.
No cóż, jak wypoczywają nad własnym morzem niektórzy Rodacy, każdy wie.
Radzę wybierać odludne miejsca i unikać miejskich deptaków.
I będzie można oddychać świeżą bryzą!
Celebrując wakacji czas, przenoszę się jednak w cieplejsze rejony i planuję kolejne podróże.
Wspominam ostatnią naszą podróż na Itakę, wyspę niezwykle piękną i kameralną.
I tęsknię za tamtymi widokami, jedzeniem, atmosferą swobody i luzu.
Gdzie nie spojrzysz morze turkusowe i niebo przepełnione błękitem.
A każdy Grek na wyspie żyjący dniem dzisiejszym, usmiechnięty i szczęśliwy tym co ma.
Bez niezwykłych oczekiwań, z własną filozofią, szacunkiem dla tradycji.
Ech gdyby tak u nas można było…
Psarosoupa to bardzo popularna zupa rybna na wszystkich wyspach greckich. Podawana z cytryną, a często też z jajkiem. Z ryb świeżo złowionych rankiem i zaraz sprzedanych na targu.
Pachnąca morzem i wiatrem. Smakuje morską wodą i cytryną.
Idealna na każdy czas.
Psarosoupa lemono
Ψαρόσουπα λέμονο
2 świeże makrele
2 młode ziemniaki
1 słodka cebula
1 marchew
4-5 pomidorów cherry
1 ekologiczna cytryna + sok z 1 cytryny
1 łyżka oliwy EV
500 ml bulionu z ryby lub z warzyw
sól i pieprz do smaku
Makrele czyścimy, odcinamy głowy i dobrze myjemy. Okładamy plastrami cytryny i odstawiamy w chłodne miejsce.
Ziemniaki i marchew obieramy i kroimy na kawałki, cebulę w półplasterki. Do garnka wlewamy oliwę, dodajemy ziemniaki, marchew i cebulę. Szklimy przez 10 minut i zalewamy bulionem. Gotujemy prawie do miękkości warzyw, a 5 minut przed końcem gotowania dodajemy pomidorki cherry. Makrele kładziemy na wierzchu. Przykrywamy pokrywą i wyłączamy grzanie. Ryby powinny się uparować leżąc na gorącej zupie ok 10 minut. Widelcem sprawdzamy, czy są gotowe – jeżeli nie, delikatnie podkręcamy grzanie i zostawiamy przykrytą zupę na kolejne 5 minut. Kiedy ryba jest gotowa, zupę doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Można dodać świeże oregano. I natychmiast podajemy.
Na greckich wyspach nic tak nie smakuje do ryby, jak schłodzona retsina. Ale możemy zstąpić ją ulubionym białym winem.
Choć podana znakomicie,nie skusiłabym się na nią.Nie moje smaki.
Laura,
szkoda, bo to pyszne danie.
Pozdrawiam Cię!
Zupa bardzo ciekawie się zapowiada! Letnie smaki przypominają miłe wspomnienia!
Ja na wypoczynek wybieram zawsze małe mieściny 🙂
Pozdrawiam
Kamila,
w małych mieścinach też już ciasno nad polskim morzem…
Zupa poleca się!
Pozdrowienia!
Tak sobie myślę, że makrelę to chyba tylko wędzoną jadłam. Zupę rybną zaś raz w życiu w Gdańsku w restauracji. Chyba muszę nadrobić braki 🙂
Madame Malonka,
koniecznie!
Zupa rybna to super smaki.
Ogólnie nie lubię zupy rybnej, ale jestem odważna i spróbowałabym jej smaku 🙂 może być ciekawie 🙂
Marzena,
przeważnie ludzie lubią mięso i kiełbasę…
Kiedyś ktoś mi powiedział, że nie wydaje pieniędzy na ryby, bo są tak samo drogie jak mięso. To woli mięso.
Chyba nie o to chodzi. Ale takie mamy narodowe gusta kulinarne.
Cieszę się, że chciałabyś spróbować. Zupa z ryby to coś bardzo pysznego!
zupa rybna wygląda przepysznie. bardzo chętnie bym zjadła, bo już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam okazję : )
Moja mała kuchnia,
zapraszam Cię na zupę z Itaki!
Jakoś w tych krajach, gdzie jest więcej słońca, ludzie bardziej radośni i beztroscy. Może działamy na baterie słoneczne? Ja na pewno.
Wspaniała zupa :-).
Pozdrawiam Cię ciepło i mazursko!
Evi,
myślę, że tak jest. Ludzie z krajów, gdzie jest ciepło i słońce są pogodni i często się śmieją. U nas są smutni i rozgoryczeni, ale narzekają jak jest długo ciepło, że za gorąco…
Zupę polecam, zwłaszcza z mazurskich ryb!
Wszystkiego dobrego.
Zupę bardzo chętnie zrobię, bo to moje smaki:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
Marzena, bardzo się cieszę!
Smacznego.
Ja zaś chętnie bym skosztowała – lubię zupy rybne i nad taką z makreli nie zastanawiałabym się długo 🙂
Marcelina,
jest naprawdę pyszna!
Dziękuję.
Aniu mam podobne spostrzeżenia …. byliśmy z dziećmi nad zalewem w Starej Morawie (Kotlina Kłodzka) … codziennie rano robiąc rozgrzewkę przed treningiem patrzyłam na stosy kubków po lodach, tacek po jakimś tam jedzeniu, butelek … a 5 m dalej kosz na śmieci – pusty ….. powiem Ci, że brak mi słów na takie nasze wychowanie ….i szkoda mi tych Pań latających do rano i zbierających póki obudza się goście …
Co do zupy to nie jadlam jeszcze zupy rybnej … ciekawa jestem czy by nam zasmakowała?:)
Smutne to Jolu, bardzo…
I tak bardzo mi wstyd, kiedy cudzoziemcy patrzą ,jak wypoczwają Rodacy…
Jeżeli lubicie ryby, to i zupa by Wam smakowała!
Ooo, niebo w gębie, greckie niebo
Olu,
greckie smaki są obłędne!