Ktoś z maniakalnym uporem posypuje świat cukrem pudrem.
Prowadzę auto i pokonuję Puławską w żółwim tempie.
Auto za autem.
A w górze tańczą białe okruszki.
Wykorzystuję czas w korkach niezwykle pożytecznie.
Planuję zakupy,odwiedziny i spotkania.
Obmyślam menu na obiad i najbliższy weekend.
Układam w głowie myśli i emocje.
Słucham muzyki.
Prowadzę rozmowy telefoniczne – używam urządzenie głośnomówiące!
Moje auto to moja przestrzeń.
Od dawna oswojona.
W schowku mam swoje ulubione płyty.
Na tylnym siedzeniu jeździ ze mną poduszka i koc.
Mam specjalny pojemnik na napoje i kubek termiczny.
W kieszeni bocznej komplet długopisów.
Za lusterkirm przepustka na parking.
W drugiej kieszeni dwie książki.
Komplet chusteczek higienicznych.
W bagażniku kosz na zakupy,torba termiczna na mrożonki i trzy butelki wody mineralnej.
Kilka puszek karmy dla psów.
Składana szufla do śniegu.
Czuję się w moim aucie jak w domu.
Biały puder sypie się z nieba…
Wreszcie parkuję.
Szukam kolorów.
Kupuję pomarańczowe tulipany,czerwoną różę i fioletowy hiacynt.
W domu upiekę tartę.
Czekoladową.
Z czekoladowym kremem .
I karmelizowanymi cytrynami w rumie.
Czekoladowa tarta z cytrynami w rumowym syropie
Sześć organicznych cytryn myję,kroję w plastry,wyjmuję pestki i zalewam rumem.
Odstawiam na pół godziny.
Na patelni z grubym dnem rozpuszczam 100 ml miodu akacjowego.
Dodaję plasterki cytryn i gotuję wolno ok.20 minut.
Dolewam rum, w którym moczyły się cytryny i gotuję razem jeszcze 10 minut.
Wyłączam płytę i zostawiam cytryny do wystygnięcia.
Ciasto
180 g mąki pszennej
100 g masła schłodzonego
łyżka cukru pudru
1 jajko
łyżka zimnej wody
2 łyżki kakao
Mąkę wysypuję na blat.W środek wbijam jajko,pokrojone na kawałki masło i cukier.
Łączę składniki,dosypuję kakao i wlewam wodę.
Szybko zagniatam ciasto.
Zawijam je w folię i zostawiam w lodówce na godzinę.
Piekarnik nagrzewam do temperatury 180 st.C.
Formę na tartę z wyjmowanym dnem smaruję cienko masłem i wylepiam ją ciastem.
Ciasto nakłówam widelcem i piekę 15 minut.
Wyjmuję z piekarnika nie wyłączając go.
Krem czekoladowy
180 g gorzkiej czekolady 70%
100 g masła
3 jajka
łyżka cukru pudru
szczypta soli
3 łyżki mąki
50 ml ciemnego rumu
Czekoladę roztapiam w kąpieli wodnej.
Dodaję masło i łączę w jedną masę.
Jajka ubijam z cukrem na puszysty krem.
Dolewam do kremu masę czekoladową stale miksując.
Dodaję sól i mąkę i dokładnie miksuję.
Na koniec wlewam rum i łączę go z kremem.
Krem wylewam na upieczone ciasto i wstawiam do piekarnika.
Zapiekam 20-25 minut.
Studzę, dekoruję plastrami cytryn i listkami mięty.
Tarta na weekend.
Zapraszam!
zachwycający wypiek! i te karmelizowane cytryny – coś pysznego
Dziękuję Ci Magdo!
Masz Ci los, piękna!! Jestem pod wrażeniem opisu Twojego auta tj. tego jak je sobie urządziłaś i że zawsze w nim wszystko na miejscu. W moim wystrój się zmienia z każdym dniem
Aga,
dzięki.
Mój dom na kółkach musi mieć swoją ,mapę’.
Inaczej bym się pogubiła…
Pozdrowienia!
Czekoladowe smakołyki na weekend z śniegowymi zaspami, pyszności prawdziwe! Moje przestrzeń samochodowa nie jest jeszcze tak oswojona, ale coraz lepiej mi tam
Słonka!
Kamila,
może to ostatni weekend ze śniegiem?
Tarta udała się i już zniknęła przed końcem weekendu.
Oswojenia auta Ci życzę.
Dziękuję!
Karmelizowane cytryny cudownie komponują się z czekoladowymi wypiekami. Widzę, że też bierzesz udział w Czekoladowym Weekendzie…:-)
Droczilko,
przyznam,że to smakowita kompozycja i kolorystycznie udana.
Czekoladowy Weekend świętuję tradycyjnie.
Świetnie wygląda. Pewnie też jest przepyszna
Magdaleno,
miło,że tarta cieszy nie tylko moje oczy.
Jest pyszna!
Wow..mniam
Smacznego!
Ten kontrast kolorów jest znakomity. A te żółte kojarzy mi się już z Wielkanocą
Głodnemu chleb na myśli:-))
Marzena,
zestaw kolorów mi też się bardzo podoba.
Ale ważniejszy tu jest smak!
Wielkanoc…,jeszcze ponad miesiąc.
Dlaczego mi dziś nikt nie upiekł takiej tarty, moje ulubione smaki:-). Piękna i aromatyczna sobota:-)
Olimpio,
mogłabyś wpaść do mnie…
Zapraszam choćby wirtualnie.
Dziękuję Ci za miły komentarz.
Piękne kolory wyczarowałaś no i na pewno smaczne
pozdrowienia
Aneta,
dziękuję.
Smaczne również!
Pyszności, wspaniałe na ten ciągle zimny weekend….:)pozdrawiam.
Urszulo,
tak mi się zdaje,że na przepędzenie tej zimowej aury to dobry wybór.
Pozdrowienia!
Cudownie wygląda
Dziękuję!
wow pysznosci !!!! zachwyca!!!!!!!!!!!!!
Kochana cudownie to wszystko razem wyglada – kazdy element !!!! az szkoda jesc:)))) pozdrawiam i przepisuje przepis….
Agata,
dziękuję,że tak optymistycznie odbierasz moją tartę.
Mam nadzieję,że będzie Ci smakowała.
Pozdrawiam!
Ja też w aucie spędzam sporo czasu. Mieszkam za miastem a dojeżdżać do pracy trzeba… Czego u mnie nie ma:kolorowanki dla Synka, audiobooki, błyszczyki, kilka kremów do rąk, sporo naczyń, które powinnam oddać Mamie ale jakoś…zapominam. Dom na kółkach:)
Karmelizowane pomarańcze brzmią bardzo uwodzicielsko!!!
Magda,
fajnie,że Twoje auto jest też Twoim domem.
Ja się z każdym kolejnym bardzo związuję.
Karmelizowane cytryny smakują z czekoladą cudownie!
I uwodzą…
Dziękuję.
Wspaniale sobie poradziłaś z tą pogodową aurą za oknem. Prawdziwe arcydzieło Ci wyszło:)
Anko,
moje ,ja’ rośnie.
Dziękuję!
A ja czekam na nowe cytryny. Ale przypomniałas mi o mojej tarcie z karmelizowanymi pomaranczami. Chyba sobie zrobię. I mam takie owadzie talerzyki. Bombus terestri
Zrobiłam z ostatnich cytryn.
Nowe już tuż,tuż.
Muszę obejrzeć Twoją tartę z pomarańczami.
Ciekawie,że mamy takie same talerzyki.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Przepiękna. Bije od niej pozytywnym ciepłem!
Dziękuję Aniu.
Bardzo dobre połączenie smaków! doskonałe!:)
Maju,
wszystko smakuje doskonale.
Polecam!
cudowne ciasto! pokochałam ostatnio tak przyrządzone cytrusy
idealnie nie tylko do ciasta 
samochód to małżonowy atrybut, tak jak i zakupy stały się niestety jego domeną 
i piękna opowieść… ja z domu wychodzę tylko z przepastna torba i dziećmi
Wiewiórko,
tartę polecam.
A karmelizowane cytrusy kocham od dawna.
Auto domeną męża?
Oj to nie tak…
Ach, piękne ciasto Aniu! Te karmelizowane cytryny wyglądają bosko. Z czekoladowym ciastem z pewnością współgrają wspaniale.
Poczęstujesz mnie kawałeczkiem?
Przyniosę w zamian kawałek brownie – mega słodkiego !:)
Madziu,
wspaniale,że Ci się podoba.
Smakuje pysznie.
Chętnie poczęstuję Cię nawet dużym kawałem.
A Twoje brownie pochłonęłabym z rozkoszą!
O jejku jak to wygląda! Aż wiosnę poczułam!!!
Wiosnę?
A gdzie ona?
Pozdrawiam Cię!
Aniu obłędna ta tarta ….a Ty widzę, zę jesteś przygotowana na każdą okazję …. jeśli o wyposażenie w aucie chodzi:) i dobrze:) pozdrawiam Jola Szyndlarewicz
Jolu,
tartą się częstuj.
A moje auto to mój drugi domek.
Dziękuję.
Całusy!
Pięknie potrafisz urządzić przestrzeń wokół siebie. A jeśli za oknem brakuje kolorów, znajdujesz je gdzie indziej, to szlachetna umiejętność

Tarta zdecydowanie dodaje koloru i rozjaśnia humory, dzięki cytrynom w rumowym syropie. Na kawałek skusiłabym się chętnie już teraz, a kiedyś przygotuję w ten sposób swoje cytryny
Pozdrowienia,
T.
Tosiu,
pięknie Ci dziękuję.
Jak zwykle Twój komentarz jest prawdziwy i niespieszny.
Sposób na cytryny bardzo Ci polecam.
Pyszna odmiana.
Tarta czeka na Ciebie!
Pozdrawiam.
To jest to, co lubię w takie zimne i szare dni
Częstuj się!
Zapraszam.
Pysznie się prezentuję, poproszę o kawałek
Bardzo proszę.
Dziękuję.
Szkoda, że ten atmosferyczny cukier puder zamienił się dziś w szaroburą breję, od której mokro w butach :(.
Ale Twoja tarta, kochana, wygląda cudownie. I jak pomyślę, ile w niej dobrych rzeczy, to wszystko we mnie woła “chcę” :).
Evitaa,
ale rozpuści się wreszcie i zobaczymy trochę ziemi i trawy!
Tarta jest dla Ciebie.
Wpadaj!
Ale boski przepis
uwielbiam połączenie pomarańczy z czekoladą! Pasują do siebie jak ulał 
tarta pięknie się prezentuje
Pozdrawiam
pieczarkamysia
Mysiu,
Wprawdzie to są cytryny,ale też doskonale z czekoladą się łączą.
Specjalnie nie dałam tu pomarańczy.
Chyba wszyscy już je z czekoladą robili.
Dziękuję i pozdrawiam Cię.
pyszności, och, daj trochę!
Gosiu,
a zapraszam!
ale wspaniałości u Ciebie
i jakie piękne kolory!
Marta,
dziękuję.
Kolory zimą szarą uwielbiam!
zdecydowanie kolory umilają zimą życie
no cudna ta tarta po prostu!
Zwłaszcza dzisiaj,kiedy u mnie dzień od rana buro-szary…
Ach, teraz żałuję, że tak mało tych organicznych cytryn z Sycylii zamówiłam, ale do upieczenia tej tarty starczy. Byle jeszcze czasu starczyło…
Alicja,
będą następne dostawy z Sycylii.
Ale na pewno teraz Ci ich wystarczy.
Czasu trochę Ci podrzucę!
Sloneczne cytryny i czekolada, czy jest cos co moze lepiej poprawic humor w ciemny i zimny zimowy dzien?:)
Piekne sa te talerzyki z motylkami!;)
Udanego tygodnia!:*
Kachna,
tarta poprawia humor doskonale.
Sprawdziłam!
A zima wreszcie wydaje ostatnie tchnienia.
Dziękuję!
czekoladowa tratatata
masz literówkę w tytule posta, nie wykluczam że zamierzoną. w końcu to nie byle tarta, ale super tratatata – szkoda że jestem zbyt leniwa, żeby ją przyrządzić. daleko do Ciebie?
cudnie mi czytać o takim oswojonym autku. autko z duszą właścicielki.
Było ,trata’, a nie ,tratatata’.
Ciekawe,że tego sama nie zauważyłam.
Dziękuję,że zwróciłaś na tę literówkę uwagę.
Leniwa i prowadzisz kulinarny blog?
Nie wierzę!
Tarta jest bardzo łatwa.
Ale zapraszam Cię.
Czekolada tarta jak znalazł jako dzisiejszy poprawiacz humoru, ciekawie musi smakować z tymi cytrynami…
Moni,
smakuje bardzo ciekawie…
dziękuję za pyszności na tym blogu serdecznie pozdrawiam.
Bardzo proszę!
Dziękuję i pozdrawiam.
piękna słoneczna tarta, jakoś tak “optymistyczna” :))
Dziękuję Aniu.
Jem oczami:)
Smacznego!
To jest dla mnie idealne połaczenie : czekolada i pomarańcza
Dziękuję Gosiu.
Połączyłam czekoladę z cytrynami…
Ale jest równie pysznie.
Istna rewelacja!! Te cytrynki muszą być wspaniałe
Nigdy jeszcze nie robiłam karmelizowanych cytrusów… koniecznie muszę wypróbować!
Dziękuję!
Cytryny smakują pysznie.
Ze wszystkim.
Polecam!
Jestem pod wrazeniem wyposazenia Twojego samochodu Amber
Masz w nim wszystko, a nawet wiecej, niz potrzeba. Tarta wspaniala. Pieknie wyglada z tymi cytrynami na wierzchu. Takie male sloneczka w srodku zimy 
Usciski.
Agnieszko,
lubię oswajać wokół siebie miejsca,czuć się w nich bezpiecznie i miło.
Tarta udała się – i smakowo i kolorystycznie.
Bardzo Ci polecam.
I dziękuję.
Całuski!
Tarta niczym wiosenne prymulki:)
Niezwykle optymistyczna!
Magda,
ma budzić nadzieję na lepszy czas.
Dziękuję.
Cudnej urody jest ta tarta i na pewno przepyszna
Dziękuję Ci.
Wyszła rzeczywiście pyszna.
choć za oknem wiosny próżno szukać, to u Ciebie można się nią nacieszyć do woli
ps “moje auto to moja przestrzeń” – mam dokładnie to samo podejście!
Kasiu,
taki był mój zamiar.
Może zaczaruję wiosnę?
Samochodowa przestrzeń jest dla mnie tak samo ważna jak domowa.
Pozdrawiam Cię.
hehe, cudownie spersonalizowane autko! a tarta kusi mnie niesamowicie:)))
Gosiu,
dziękuję.
Tarta robi się z przyjemnością.
Polecam.
Serdecznie Cię pozdrawiam.
Amber, przyznam się Tobie szczerze, że nigdy nie patrzyłam na śnieg jak na cukier puder. Genialne. Przez to śnieg stanie się chociaż trochę mniej znienawidzony :-0 A na tartę się wpraszam oczywiście. Nie może być inaczej
Joanno,
dokładnie tak – oswoić to czego się nie lubi.
Śniegowy cukier puder brzmi przyjemniej.
Tartę masz zapewnioną.
Zapraszam!
P.s. Nie znalazłam Cię na FBF…
Co za kolory…i smak…i słodki śnieg…;)
Buziaki zostawiam….
Anno,
po prostu przyjemności moc.
Uściski!
Czekoladowa tarta z kandyzowanymi cytrynymi brzmi bardzo oryginalnie! Jadlam takie polaczenie tylko, ale w formie kawalka czekolady, nie takiej pieknej tarty
Snieg faktycznie najbardziej jest chyba uciazliwy dla automobilistow, dlatego minimalizuje wtedy jak moge nasze wyjazdy samochodem ‘do miasta’. A teraz juz czekamy na wiosne..
Pozdrawiam serdecznie!
Beatko,
bardzo dziękuję.
Ten pomysł z cytrynami zrodził się jako kontra do rutynowego połączenia czekolady i pomarańczy.
U mnie coraz mniej śniegu.
Czekam na agonię resztek…
Serdeczności!
Weekend z taką tartą wydaje się być idealny
Dokładnie tak!
Pięknie to razem wygląda!
aż mi tu zapachniało…
Dziękuję Zufiku!
Aniu podbiłaś moje serce ta tartą
Wygląda rewelacyjnie, a jak smakuje, to mogę sobie tylko wyobrażać;) Cudo, no cudo ! ja chcę taką !;) Tak się cieszę, że takim smakołykiem przyłączyłaś się do Czekoladowego Weekendu:) Pozdrawia serdecznie!
Anitko,
pięknie Ci dziękuję.
Tarta wyszła smakowita i bardzo Ci ją polecam.
Cieszę się,że mogłam dołączyć do Czekoladowego Weekendu.
Serdeczności!
Pyszna propozycja na powrót zimy
Ale ta tarta powstała jakiś czas temu.
Wtedy zima była po prostu.
Pozdrawiam Cię.