Tygodniowe rozstanie z domem i własną kuchnią ma same zalety.
Przychodzę z rana do pensjonatowej jadalni na gotową poranną kawę.
Wybieram ze śniadaniowego stołu obfitości miejscowe smakołyki.
Proponują mi też ciepłe racuszki z czereśniami lub omlet z cynamonowym cukrem.
Łapię pierwsze promienie na tarasie i wybieram którąś z dróg przez Puszczę.
Wołają też łąki bezkresne,pełne letniego kwiecia, skoszonej trawy i wędrujących za posiłkiem bocianami.
Są tam jeszcze żurawie.Takie,które wyciągały wodę ze studni.
Chałupki kryte strzechą lub osikowym piórem.
Malwy za każdym płotem.
Można ogłosić festiwal malw!
Cisza i spokój są wszechobecne.
Powrót na łono pensjonatu jak do domu.
Ciepłe wnętrza,pokój sprzątnięty na nowo i polne kwiaty w wazonie.
Pierogi z jagodami i śmietaną już czekają na wielkich talerzach.
Potem spacer nad Narewkę i konecert świerszczy.
Słońce każdego wieczoru wpada za cerkiew, a potem za horyzont.
Puszcza zasypia.
Kresy cicho układają się do snu.
Mam je oswojone.
Z Puszczy przywiozłam Sekrety kuchmistrzowskie Stanisława Czernieckiego,przepisy z najstarszej polskiej książki kucharskiej z 1682 roku.*
Przepisy na współczesny język przełożyli: J.Dumanowski,A.Pawlas i J.Poznański.
Jakąż miałałm ochotę na wypróbowanie ich jeszcze tam, na Kresach!
Zaraz po powrocie do domu zebrałam resztki polnej róży i zapraszam!
Pierożki smażone z konfektem różanym
Takiegoż ciasta zarobionego wodą i drożdżami weźmiesz,które mąką wyrobisz dobrze,roztoczysz i konfektem nakładać będziesz i zawijać,a puszczaj na gorącą oliwę albo olej.Możesz tez upiec,jeżeli chcesz,a pocukrowawszy,dać na stół.
* konfekt: owoce lub zioła,a także płatki róży smażone w cukrze,miodzie lub zaprawione w słodkim soku; w dawnej polskiej kuchni podstawa wielu deserów i wyrobów cukierniczych ( z książki jak wyżej)
współczesna receptura wg. Autorów książki*
ciasto:
20 dag mąki pszennej
2 dag drożdży
1 jajko
sól
1 l oleju(lub masła)
1 róża (płatki róży z ogródka)
2 łyżki miodu
Drożdże ucieramy z łyżką letniej wody,1/2 łyżeczki miodu i łyżką mąki,odstawiamy w ciepłe miejsce.
Do miski przesiewamy mąkę,wbijamy jajko,dodajemy zaczyn drożdżowy i wyrabiamy ciasto,aż zaczną się pojawiać pęcherzyki powietrza.Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce.
Płatki róż podsmażamy w miodzie.
Bierzemy po kawałku wyrośniętego ciasta,rozpłaszczamy na dłoni palcami,nakładamy na środek usmażone uprzednio płatki róż i lepimy ciasto w kształcie pierożka.
Kładziemy na gorący olej lub sklarowane masło.
Złociste pierożki wyjmujemy łyżką cedzakową i układamy na ręcznik papierowy w celu odsączenia tłuszczu.
Podajemy posypane cukrem pudrem.
Moje uwagi do przepisu:
* zamiast wody dodałam do rozczynu drożdżowego mleko
* do ciasta dodałam jeszcze trzy łyżki mleka,ponieważ było bardzo twarde
* użyłam dwie garście płatków róż
Aniu te twoje pierożki-ciasteczka zachwycające , z różą i miodem ,ach
A czasami fajnie porzucić własną kuchnie w zamian na takie rarytasy
Margot,
są pyszne bardzo!
A do swojej kuchni wracam z radością.
Jeśli z różą to już są moje ulubione! A książka perełka, zostaje tylko jej poszukać 🙂 Pozdrawiam
Kamila,
smakują cudownie!
Ja też uwielbiam wszystko z różą.
A wiesz,że niektórzy są zdania,że z różą jest mdło?
Książkę mogłam Ci kupić na targach książki kulinarnej,gdybym tylko wiedziała…
Miałam wielką ochotę na te targi, niestety odległość. No cóż może jeszcze kiedyś 🙂 A książkę może jeszcze uda mi się gdzieś upolować. Dziękuję 🙂 Pozdrawiam
Kamila,
to nie jest tak daleko…
Zapraszam Cię za rok!
Uwielbiam takie stare przepisy. U Ciebie pierożki prezentują się pięknie. Pyszne, aromatyczne ciasteczka na raz, no moze na dwa razy 😉
Tofko,
ja wracam chętnie do takich receptur.
Pierożki są dokładnie na jeden kęs.
POzdrowienia.
Zjadłabym do kawki 😉 Kuszą wyglądem i smakiem!
Łucjo,
zapraszam!
Mam tę książkę ale jeszcze nic z niej nie robiłam, czuję się bardzo zachęcona! pierożki aż pachną z ekranu.
Jswm,
i dotąd nic z niej nie zrobiłaś?!
Ja nie mogłam się doczekać kiedy…
Zachęcam.
O rety jak ja zazdroszczę tych wakacji. Zakochałam się w Puszczy kilka lat temu. Jeżdziłam do Masiewa k/Narewki. Te pyszne i jakże proste potrawy nigdzie nie smakują tak wspaniale jak tam .No cóż w tym roku olbrzymi remont i przeprowadzka i smakowanie pierożków smażonych na kuchni elektrycznej ( w Masiewie był prawdziwy piec chlebowy)
Pozdrawiam Hania.
Haniu,
pięknie tam,swojsko i cicho.
Można się zakochać.
Masiewo znam,byłam.
Tymczasem częstuj się.
I trzymam kciuki za remont!
Porywam jednego! Albo dwa:)
Arnika,
bardzo proszę!
Aniu, wspaniałe smakołyki, jak zwykle u Ciebie -niecodzienne 🙂
Ja odwiedziłam Żuławy, też piękna kraina.
Wakacje to cudny czas wolności, odwiedzin najbliższych i tych dalszych oraz podziwiania naszego kraju.
Ula,
dziękuję bardzo.
Częstuj się!
Lato sprzyja podróżom ,odwiedzinom,poznawaniu,zachwycaniu się…
Boski to czas.
Mniam jak one pysznie wyglądają! 🙂
Judik,
i są pyszne!
Dziękuję.
mniam! jakie muszą być pyszne…
Marcela,
pyszne,przyznaję…
Cudowny tydzień!
Jak dla mnie idealny wypoczynek.
Dobrze, że pensjonatowa kuchnia przypadła Ci do smaku:)
Magda,
tydzień minął jak błysk światła.Niestety…
Kuchnia wyśmienita w moim pensjonacie,sprawdziłam wcześniej!
Zachwycające pierożki 🙂
Dziękuję Ivka!
Mmm, wyglądają tak uroczo, pysznie i delikatnie – super 🙂
Siwa,
bardzo polecam.
Pozdrowienia!
Super czas miałaś:-) A pierożki smakowite, że hej:-) Poczęstuję się jednym jeśli pozwolisz;-)?
Marzena,
naprawdę super!
Pierożka bardzo proszę.
Widzę, że wakacje się udały 🙂 Pierożki pyszne, nadzieniem mnie kupiłaś 🙂
Ewo,
udały się bardzo!
Będę je jeszcze kontynuować…
Pierożki rozkoszne,spróbuj.
Jakie urocze! Muszą być pyszne 🙂
Magda C.,
dziękuję.
Małe rozkosze…