Przepis na ten piernik liczy sobie ponad 100 lat. Pieczony na żytniej mące i miodzie spadziowym, był tradycyjnym wypiekiem na Kielecczyźnie w okolicach wsi Nowy Odrowążek. Zgodnie z tamtejszym obyczajem był przysmakiem przygotowywanym na święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, Zielone Świątki, Pańskie Przemienienie oraz wesela. Pieczony był w piecach chlebowych, a receptura oraz sposób jego wyrobu były i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Tradycyjny nie ma warstwy marcepanu i nie jest niczym posypany ani polany. Ponieważ zrezygnowałam z dodatku cukru, dodałam warstwę marcepanową i polałam rumowym lukrem. Piernik świętokrzyski najlepiej smakuje, kiedy ,się odleży’, choć jest dobry od razu po upieczeniu. Jednak ‘leżakowany’ nabiera wyraźnej piernikowej nuty.
To domowa przyprawa korzenna wydobywa jego rustykalny charakter i smak.
Piernik idealnie wpisuje się w tradycyjne świętowanie Bożego Narodzenia.
Piernik świętokrzyski
inspiracja przepisem z bloga Świat pachnie szarlotką
foremka o wymiarach 25 x 12 x 8 cm
4 szklanki mąki żytniej typ 720
150 g miękkiego masła
6 jaj ze wsi
1,5 szklanki miodu spadziowego
1 szklanka mleka
3 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki przyprawy do piernika
50 g wędzonych śliwek
50 g rodzynek sułtanek
50 g suszonej żurawiny
szczypta soli
200 g marcepanu do przełożenia
Mąkę przesiewamy – koniecznie! Mąka żytnia zbija się w grudki i jest mało puszysta. Rodzynki i żurawinę zalewamy na kilka minut gorącą wodą i odsączamy je na sitku. Śliwki drobno kroimy. Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywno z solą. Żółtka ucieramy z masłem. Do mąki dodajemy sodę, masło z żółtkami, miód i mleko, i razem miksujemy. Następnie dokładamy odsączone rodzynki, żurawinę i śliwki i mieszamy. Na koniec delikatnie mieszamy ciasto z białkami i przekładamy je do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 180C przez ok. 60 minut. Upieczony piernik zawijamy w papier do pieczenia i lnianą ściereczkę i odstawiamy na kilka dni, a nawet dwa tygodnie w chłodne, suche miejsce. Po tym czasie rozwałkowujemy marcepan na wymiar piernika. Piernik przekrawamy w połowie i przekładamy marcepanem. Zawijamy ponownie w papier do pieczenia, obciążamy np. drewnianą deską kuchenną i trzymamy tak przez dobę. Po tym czasie piernik polewamy lukrem. Kroimy na porcje i podajemy.
Przyprawa piernikowa
5-6 lasek cynamonu
1 gałka muszkatołowa
10 g suszonego imbiru
2 łyżeczki ziela angielskiego
2 łyżeczki goździków
2 łyżeczki ziaren kardamonu
1 gwiazdka anyżu
1/2 łyżeczki nasion kolendry
1/2 łyżeczki ziaren pieprzu czarnego
W moździerzu ucieramy ziarna angielskiego ziela, pieprzu i goździki. Przekładamy do słoika.
Następnie ucieramy ziarna kardamonu, kolendry i anyżu. Dodajemy do słoika. Gałkę muszkatołową i cynamon ścieramy na tarce i dosypujemy do pozostałych korzeni. Dodajemy suszony imbir, zakręcamy słoik i potrząsamy nim energicznie, aby wszystko dobrze się wymieszało. Przyprawa jest gotowa do użycia.
Lukier rumowy
1/2 szklanki cukru pudru
3 łyżki jasnego rumu
Rum dolewamy do cukru pudru i łyżką rozprowadzamy na jednolitą masę. Polewamy piernik.
Polecam też przepis na oryginalny piernik prowansalski – klik!
A tegoroczny piernik świętokrzyski z przyjemnością dodaję do 9. Festiwalu Pierniczków.
Wspaniały! Uwielbiam wypieki z historią w tle! Pozdrawiam
Dziękuję Kamila.
Przy świątecznej okazji należy odwołać się do tradycji.
Zapachniało świętami. Pięknie zapachniało!
Agnieszko,
zapach tych świąt to przede wszystkim korzenie!
Dziękuję.
Prawdziwy smak świąt 🙂 Pozdrawiam
Dziękuję Ewo.
Pozdrawiam Cię!
Taki piernik retro , tzn przepis retro piernik świeżutki(no ciut odleżały , ale tylko ciut :D) , pachnący, to świąt król Fajny przepis Aniu wyszukałaś i z domowa przyprawa to już nie tylko król ,ale i książę świąt , dwa w jednym , piękny na dokładkę jeszcze jest
Margot,
dokładnie tak! naprawdę warto go upiec.
Pozdrowienia!
Uwielbiam stare receptury. Czuć w nich ducha czasu. Ja również przymierzam się jeszcze przed świętami upiec chleby z historią, a przy okazji pobawić sie w odtwarzanie starych przepisów.A Twój piernik prezentuje się naprawdę wyjątkowo
Aga,
ja też to lubię. Magia jakaś jest w starych recepturach.
A Twoje chleby z przyjemnością podejrzę.
Mój Ci on będzie w tym roku 🙂
Aciri,
świetny wybór!
Chętnie go przygotuję. Nie mam tylko miodu spadziowego. Ten przywieziony z Krynicy już mi się skończył. A ten dodatek marcepanu bardzo mi pasuje:-)
Marzena,
polecam. Miód spadziowy można kupić albo zstąpić go gryczanym lub innym ulubionym.
A z marcepanem zamiast cukru ten piernik smakuje wyjątkowo.
Wszystkie pierniki to wielka pyszota.
Laura, to fakt.
Aniu każdy piernik to dla mnie istny rarytas … a taki na spadziowym miodzie (moim ukochanym) to dopiero cudeńko:)
Jolu,
dokładnie tak!
Ten piernik w dodatku ma wiekową tradycję.
Obłędnie się prezentuje !!
Moja pasja smaku,
dziękuję!
wyglada bardzo pysznie 🙂
Łycha smaków,
i pysznie smakuje!
Jutro biegnę po miód i wędzone śliwki i robię! Własnoręcznie przygotowana przyprawa do piernika to jest to! 🙂
Sylwia,
wspaniale!
Tak, domowa przyprawa jest o wiele bardziej aromatyczna, niż z torebki.
Wspaniały piernik, prawdziwie świąteczny 🙂
Magda C.,
tak, prawdziwie!
Oj, z pewnością jest pyszny. Wygląda bardzo apetycznie 🙂
Dziękuję Zuziu.
Jest pyszny!
Aniu, Twój piernik jest taki piękny!
Bardzo się cieszę ,że wzięłaś udział w Festiwalu Pierniczków. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
Majana
Majanko,
dziękuję!
No jak bym mogła nie wziąć udziału!?
Całusy ślę.