W mojej kuchni staram się wykorzystywać większość produktów w stu procentach, aby nie wyrzucać jedzenia. Podejście zero waste cooking dosyć silnie wpisało się ostatnio w moje gotowanie. Przeraża mnie świadomość, że wyrzucamy i marnujemy tony jedzenia, które można wykorzystać.
Uwielbiam młode rzodkiewki, które kupuję prosto z gospodarstwa. Ich liście są tak samo młode i pachnące rzodkiewkowo jak korzenie. Mają lekko ostry smak, a dodatkowo okazuje się, że też więcej witamin, niż same rzodkiewki. Zawierają witaminę C, żelazo, potas, wapń i fosfor. Poza tym odtruwają organizm z toksyn i odnotowano też, że działają przeciwnowotworowo.
Jedzmy zatem pęczki rzodkiewki w całości! Pod warunkiem, że pochodzą z dobrej uprawy.
‘Pesto’ z liści rzodkiewki
liście z pęczka rzodkiewki eko
kilka gałązek kolendry ( opcjonalnie)
2 ząbki czosnku bio
50 g pinii
1 łyżka soku z cytryny
3 łyżki startego parmezanu
100 ml oliwy z pierwszego tłoczenia
sól i świeżo mielony pieprz
Liście rzodkiewki dokładnie płuczę, osuszam na ścierce i wrzucam do kielicha blendera.
Czosnek obieram z łupiny, kroję na cztery i dodaję do liści rzodkiewki. Dokładam starty parmezan, pinie, sok z cytryny, oliwę sól i pieprz – po 1/2 łyżeczki. Miksuję, aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Jeżeli pesto jest zbyt gęste, dodaję więcej oliwy. Ewentualnie doprawiam jeszcze solą i pieprzem i ponownie miksuję.
“Pesto’ z liści rzodkiewki doskonale smakuje położone na grzankach, z makaronem, z jajkami, serem, jako dodatek do zup i sałatek…
Fajny sposób na wykorzystanie liści rzodkiewki – nie jadłma ale pomysł fajny 🙂
Ervisha, to spróbuj!
Też rzodkiewki jem w całości;-) Pycha:-) Kiedyś na jakiś warsztatach robiłam z parzoną natką marchewki z dodatkiem liści rzodkiewki:-)
Marzena,
cudownie!
I ja dodaję różne inne liście.
Smakujmy!
Bardzo ciekawy i interesujący post. Czekam na więcej i oby tak dalej 🙂
Zdrowe życie,
dziękuję i pozdrawiam.
Aniu, pysznie prezentuje się twoje pesto
Ja tez staram się wykorzystać produkty tak,żeby nic się nie marnowała
Dziękuję Alu!
To jest pyszne, więc tym bardziej nie można marnować.
zobacz, bardzo ciekawy pomysł. Tylko z tymi dobrymi rzodkiewkami to niestety nieco większy problem 🙁
Dorota,
jak poszukasz to znajdziesz.
Pozdrawiam!
Uwielbiam. Liście rzodkiewki wykorzystuje także do sałatek 🙂
Marzenko – cudownie!
I ja, to są uniwersalne liście.
Bardzo lubię i często robię 🙂
Mniam!
Kamila,
wspaniale! Delektujmy się wiosennymi liśćmi.
Jadam młode listki rzodkiewek, ale nie wykorzystywałam ich do pesto. Fajna propozycja. Ja osobiście o tej porze roku lubię liście mniszka, pozdrawiam:)
Urszula, jadam wszystkie liście jadalnych chwastów. Teraz wiosną są bombą witaminową.
Pesto z liści rzodkiewek to jedno z moich ulubionych. Polecam!
nigdy nie próbowałam; bardzo ciekawa propozycja
Iza, bardzo Ci polecam!