‘Stała pod śniegiem panna zielona
Nikt prócz zająca nie kochał jej
Nadeszły święta i przyszła do nas
Pachnący gościu, prosimy wejdź! ‘
Tej piosenki nauczyłam się w przedszkolu i było to o ho ho, wiele lat temu. Ale pamiętam ją do dziś.
Śpiewaliśmy ją także w domu, kiedy zapraszaliśmy kolejne świąteczne drzewka.
Cudownie zielone, pachnące lasem, żywicą i zimowym powietrzem.
Przestępowały próg naszego domu tuż przed Wigilią.
Jakże na takie drzewko czekaliśmy! Z wielką tęsknotą i radością.
Emocje szybowały pod niebo!
Natychmiast po ustawieniu drzewka zabieraliśmy się za jego dekorowanie.
Na wypastowanej podłodze pojawiały się pudła ze starymi bombkami, pamiętającymi czasy mojej prababci, cukierki w błyszczących papierkach, papierowe gwiazdy i anioły.
Jakie wspaniałe to były chwile, przepełnione szczęściem i zachwytem dla ustrojonej jodły.
To był pierwszy krok do wyczekiwanej Gwiazdy, uroczystej kolacji i wymarzonych prezentów…
Dzisiaj nadal u nas nie stroi się bożonarodzeniowego drzewka dwa tygodnie wcześniej, tylko przed samymi świętami. Chcemy dalej na nie czekać z utęsknieniem, cieszyć się autentyczną dziecięcą radością i uczyć świątecznego czekania najmłodszych.
‘Choinko piękna jak las,
Choinko zostań wśród nas!’
Pasztet z kaczki z porto i migdałami
Pasztet to obowiązkowa pozycja w naszym świątecznym menu. Zawsze piekę kilka rodzajów pasztetów: mięsne, rybne i z warzyw. Ten pasztet z kaczki uważam za bardzo udaną kompozycję smakową.
świeża kaczka pekińska o wadze 2 kg
świeża łopatka wieprzowa 300 g
wątroba z gęsi 500 g
masło klarowane 50 g
100 ml porto
3 średnie cebule
4 wiejskie jajka
100 g migdałów pokrojonych w słupki plus do posypania
sól, pieprz, gałka muszkatołowa do smaku
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 170 st. C. Kaczkę, łopatkę i wątrobę myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.
Mięso – kaczkę i wieprzowinę układamy w brytfannie do pieczenia, polewamy masłem klarowanym, przykrywamy pokrywą i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy aż mięso będzie miękkie – ok. 2,5 godziny. Wyjmujemy je z brytfanny i studzimy, a do sosu z pieczenia wkładamy obrane i pokrojone na ćwiartki cebule. Wstawiamy do piekarnika. Po 10 minutach dokładamy do cebuli wątrobę z gęsi, przykrywamy i pieczemy jeszcze 20 minut. Wyjmujemy i studzimy.
Obieramy mięso z kaczki, łopatkę kroimy na mniejsze kawałki. Tak samo wątrobę. I wszystko mielemy w maszynce do mięsa dwa lub trzy razy z sitkiem o małych oczkach. Dolewamy sos z pieczenia, dodajemy jajka, doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Dokładnie wyrabiamy. Dolewamy porto, dodajemy migdały i mięso ponownie wyrabiamy.
Przekładamy do foremek do pieczenia i posypujemy migdałami. Pieczemy w temperaturze 180 st. C przez pół godziny. Zostawiamy w piekarniku do ostygnięcia. Wkładamy do lodówki.
Podajemy z sosami: tatarskim, chrzanowym, porzeczkowym; z żurawiną, konfiturą cebulową lub figową…
Wspaniały pasztet, porto dodaje mu smaku! Choinka od wczoraj z nami 🙂 Pozdrawiam
Kamila,
dziękuję.
Pozdrowienia dla choinki!
Ps. Śliczne naczynie do zapiekania 🙂
Kamila,
dziękuję. Naczynie jest ze słynnej węgierskiej manufaktury.
Wolę pasztet drobiowy, ale taki swojski z migdałami brzmi intrygująco 🙂
Magda C.,
ten pasztet jest drobiowy!!! Przecież to kaczka.
A każdy upieczony w domu jest swojski.
Smacznego Ci życzę.
Widzisz tak się zagalopowałam, że zamiast napisać, że nie lubię z kaczki pasztetu to że ja wolę drobiowy 😉 No cóż przedświąteczna gorączka nie za dobrze mi zrobiła 😉
Magda C.,
no cóż, kaczka nie dla każdego.
Ale może kiedyś docenisz jej królewski smak!
To jedna z moich ulubionych przedszkolnych piosenek.:) Urocze to naczynie i pyszna zawartość! A ja w tym roku przekornie robię pasztet warzywny, wybrałam Twój z selerem i fasolą.
Magda,
ta piosenka zapada w pamięć wszystkich przedszkolaków na zawsze!
Cieszę się, że wybrałaś mój warzywny pasztet. Smacznego!
U mnie jak zwykle będzie mięsny, i warzywny i z ryby. Dla każdego coś miłego.
Pyszny pasztet, apetycznie podany! 🙂
Ewo,
dziękuję.
Pozdrawiam Cię!
Z drzewkiem u nas było podobnie. Teraz jakoś w sobotę już ubrałam. Pasztetu z kaczki jeszcze nie robiłam.
Marzena,
a u mnie choinka jeszcze za oknem…
Pasztet z kaczki polecam Ci spróbować.
Naczynie do zapiekania jest absolutnie piękne.
Naczynie dziękuje za komplement!
Jakie cudne naczynie i wspaniały przepis.
Tę piosenkę też pamiętam do dziś :).
Wesołych, rodzinnych świąt, Amber. Ściskam :).
Evi,
bardzo dziękuję.
Piosenka o choince jest z nami!
Pozdrawiam Cię świątecznie.
Aniu dziękuję, ze przypomniałas mi o tej piosence, jutro zaśpiewam ja dzieciaczkom:) …. uwielbiałam ją:).
Pasztet – oj posmarowałabym kromeczkę, położyła pomidora i wszamała, az by sie uszy trzęsły:) Buziaki i raz jeszcze zdrowych i wesolych Świąt życzę:)
Jolu,
koniecznie ją śpiewajcie, razem!
A pasztetem się częstuj.
Buziaki!
Moja choinka już pięknie przyozdobiona wprowadziła nas w magiczny czas…
Aniu życzę Tobie i Twojej Rodzinie spokojnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia 🙂
Urszula,
dziękuję i wzajemnie dużo dobrego!
Spokojnych, radosnych, spędzonych w gronie najbliższych, świąt! 🙂
Dziękuję Ewo!
Ten pasztet musiał być pyszny! 🙂
Judik,
o tak! I jeszcze jest.
Dziękuję.
Wspaniały pasztecik! Jadłabym!
Dziękuje Kochana!
Jest naprawdę pyszny.