W listopadzie zaczyna się gęsina! W środku jesieni gęsie mięso osiąga szczyt swojego smaku. To dzięki karmieniu owsem. Dla sceptyków – to bardzo zdrowy drób! My uwielbiamy i zjadamy gęś pod każdą postacią, wykorzystując wszystkie jej części. Bo jak powiedział mi kiedyś pewien Kucharz – gęś ma nie tylko uda i piersi!
Dzisiejszy przepis więc tylko dla miłośników gęsiny i wątróbki. Delikatny pasztet z masłem. Cudowny na świąteczny stół z okazji świętego Marcina i na każdą inną okazję. Nie wiem, czy wiecie, że święty Marcin jest także patronem właścicieli winnic. Wypijcie więc do tego pasztetu kieliszek zacnego wina!
500 g gęsiej wątróbki – świeżej lub mrożonej
1 kostka najlepszego masła
1 – 1,5 łyżeczki soli morskiej
1 łyżeczka świeżo mielonego pieprzu
1 łyżeczka suszonego tymianku
1 łyżka nalewki pigwowej
forma wyłożona podwójną folią spożywczą
do podania: świeży tymianek, żurawina, konfitura cytrynowa, cebulowa
Wątróbki oczyszczamy z błon i przerostów, myjemy na sicie i zostawiamy do odsączenia. W garnku z grubym dnem umieszczamy kostkę masła i włączamy płytę na małe grzanie. Wątrobę kroimy na paski. Kiedy masło lekko się spieni, dodajemy sól i pieprz i wkładamy pokrojoną wątróbkę – podgrzewamy na średnim ogniu przez 10 minut, od czasu do czasu mieszamy. Dodajemy listki tymianku i nalewkę. Mieszamy, wyłączamy grzanie i za pomocą blendera – ręcznego lub kielichowego miksujemy na gładką masę. Doprawiamy ewentualnie solą i pieprzem i przelewamy do formy wyłożonej folią spożywczą. Przykrywamy z wierzchu arkuszem folii i odstawiamy w chłodne miejsce do ostygnięcia. Potem wstawiamy do lodówki na przynajmniej 4 godziny, aby pasztet stężał. Podajemy z wymienionymi dodatkami i bagietką. I koniecznie z kieliszkiem dobrego wina!
kocham pasztety, kojarzą mi się ze świętami i wyjątkowymi chwilami:)
Magdalena, to prawda!
Mam takie same skojarzenia.
Ciekawy pasztet 🙂
I dobry sposób na wykorzystanie wątróbki 🙂
Ervi, taką ilość trzeba jednak kupić specjalnie.
Ervi, dla mnie przepyszny!
Takiego pasztetu jeszcze nie miałam okazji próbować, brzmi super ♥
Kinga, w takim razie go zrób!
Fantastyczny.
Aniu wyszedł ci cudowny 🙂 z chęcią bym zjadła go z pajdą chlebka bo właśnie upiekłam 🙂
Marzenko, serdecznie zapraszam!
Zabierz ze sobą koniecznie swój chlebuś!
Witam serdecznie,
Chciałam wykorzystać przepis na swięta jaka forma do pieczenia?
Karolina, może być każda – keksówka, naczynie ceramiczne, forma silikonowa.
Tego pasztetu się nie piecze.