Kiedy Magda z Konwaliowej kuchni zadała temat wspólnego gotowania – papryka, wiedziałam, że będzie w wersji pieczonej. Uwielbiam pieczoną paprykę. Znajomy rzeźnik dostarczył mi właśnie świeże jagnięce kiełbaski, postanowiłam więc połączyć je w jednym daniu z papryką. Wyszło pyszne danie, które z piekarnika wjechało prosto na stół.
2 żółte papryki Ramiro
2 czerwone papryki Ramiro
2 cebule
4 ząbki czosnku
1 łyżka klarowanego masła
1 jagnięca kiełbaska – 200 g
oliwa EV
Piekarnik nagrzewam do 180 st. C. Papryki myję, odrzucam gniazda nasienne i kroję na duże kawałki. Cebule obieram i kroję na ósemki. Rozgrzewam żeliwna patelnię z masłem klarowanym i wrzucam papryki, cebule i ząbki czosnku z łupinami. Podsmażam na ostrym ogniu i wkładam do piekarnika na 20 minut. Po tym czasie kładę na warzywa kiełbaskę, polewam oliwą i piekę do zrumienienia. Wyjmuję z piekarnika prosto na stół. Podaję z domowym pieczywem na zakwasie.
Prosto, pysznie i bardzo jesiennie. 🙂
Wyobrażam sobie smak bagietki zanurzonej w sokach tego dania!
Dziękuję za ten paprykowy czas.
Magda, dziękuję. Nie lubię takiej jesieni jak teraz… Cieszę się, że mogłyśmy paprykować jak nam w duszy gra.
Niezły pomysł na w miarę szybki i ciepły posiłek. Wygląda smacznie
Cztery fajery, to pyszne danie. Polecam nie tylko na obiad.
Za kiełbaskami nie przepadam, za to po paprykę sięgam dość często.
Pojedztam, w takim razie piecz samą paprykę plus inne warzywa. Nie zmuszam do kiełbasek.
Lubię pieczone warzywa, więc na pewno kiedyś je zrobię. Mniam.
Pojedztam, świetnie. Na pewno będą Ci smakowały.
Pieczona papryka z jagnięciną – tak jeszcze nie jadłam, a brzmi pysznie. 🙂
Dorota, zjedz to koniecznie Pycha!
Mężowi by smakowało. Ja sama też się skusze na kawałeczek.
Iwona, skuś się. Warto.
uwielbiam takie jesienne smaki, więc na pewno wypróbuję 🙂
Koralina, zapraszam po przepis.
Jagnięcą kiełbaskę zamieniam na białą kiełbasę i danie dostososowane do naszych potrzeb smakowych. 🙂
Izabela, warto próbować tego co najlepsze. Jagnięcina to bardzo zdrowe mięso.
Kolejne pyszne danie, a jeszcze gulaszu marokańskiego nie zdążyłam wypróbować. 🙂
Anno, w takim razie musisz przyspieszyć. Dziękuję.