Pączki Basi. Rozmowa o zimie…

 

 

Pięcioletni S. zapytał mnie wczoraj – Po co właściwie jest zima?
Najpierw zaczęłam – bo przyroda odpoczywa, bo dzieci lubią śnieg, bo bociany lecą na wakacje…
S. na to – Ale nie wszędzie jest zima. I to znaczy, że tam nic nie odpoczywa?
Spróbowałam geograficzne, że tam jest cieplejsza strefa klimatyczna.
I dlatego nie mają smogu? – ciągnął dalej…
No tak, bo mniej muszą palić w piecach.
Ale palą ogniska. Jak byłem z Rodzicami na wakacjach to widziałem!
Ognisko pali się sporadycznie, a w piecu trzeba całą zimę.
Ale mają też zimę, bo jedziemy na narty do Włoch!
– Jedziecie w Alpy, a tam jest zima.
To oni mają i zimę i lato, a my albo zimę albo lato?
Tak można to ująć.
To ja wolę tam mieszkać, bo u nas jest zima a nie ma śniegu.
Śnieg jest w górach. Podobno, bo sama nie widziałam.
To lepiej jedź z nami do tych Włoch!

 

 

Bardzo polecam ten przepis na pączki mojej przyjaciółki Basi. Robi się je szybko, a pączki są puszyste i mięciutkie. No i błyskawicznie znikają!

Pączki Basi
1 kg mąki tortowej
1 cukier z prawdziwą wanilią
1/2 szklanki cukru pudru
5 jajek
1 kostka masła
1/2 l letniego mleka
100 g świeżych drożdży
1 kieliszek spirytusu

konfitura z gorzkich pomarańczy do nadziania
smalec do smażenia

lukier
10 łyżek cukru pudru
5 łyżek soku z cytryny

Cukier i sok dokładnie połączyć za pomocą ręcznej trzepaczki.

Masło roztopić i wystudzić. Mąkę przesiać do miski. Dodać wszystkie składniki ciasta (oprócz spirytusu) i wyrabiać, aż ciasto będzie odchodzić od misy – 20 minut. Przykryć ściereczką i wstawić do lodówki na 15 minut. Wyjąć, wlać spirytus i wyrobić. W ręku formować pączki i odkładać je na podsypany mąką blat. Smalec rozgrzać i smażyć pączki partiami z obu stron. Wykładać na półmisek wyłożony papierem kuchennym do odsączenia. Polukrować.

A może pączki z batatów? – klik!

24 thoughts on “Pączki Basi. Rozmowa o zimie…

  1. Wyglądają pysznie 🙂

  2. Do nas zima przyszła na chwilę. Nasypała śniegu, a po kilku godzinach nie było po nim śladu. Zgadzam się z S., taka zima to nie zima.
    p.s. kradnę pączusia :*

  3. Pyszne pączusie 🙂

  4. Pięciolatki wiedzą, co dobre 🙂
    Pączki pysznie wyglądają a ta konfitura..

  5. Patrząc na Twoje pączki przypomina mi się smak i wygląd pączków jakie smażyła moja śp. pamięci Matka Chrzestna. Były przepyszne!
    A moje Wnuczki pytają mnie kiedy będzie padał śnieg? babcia tego nie wie…
    pozdrawiam Cię Aniu serdecznie.

    • Urszula, bo to są takie pączki vintage.
      Z całym prawdziwym pączkowym smakiem!
      No co Ty, babcia wie wszystko!
      Pozdrowienia.

  6. Wspaniale się zapowiadają! Uwielbiam te karnawałowe szaleństwo 🙂
    Dobrze móc komentować 🙂 Pozdrawiam

  7. Co roku Aniu podziwiam u Ciebie karnawałowe słodkości. W zeszłym roku skusiłam się na chrusty, to w tym czas w końcu na mojego demona – pączki;-)
    Pozdrawiam serdecznie. W końcu i u nas spadł śnieg;-)
    Oby do wiosny;-)!

    • Marzena, bardzo dziękuję.
      W karnawale rzeczywiście szaleję na słodko…
      Pączki to nic trudnego, spróbuj.
      Do wiosny!

  8. Pączki zawsze i wszedzie :-)a jak sa jeszcze z konfiturą z pomaranczy tomuszabyc najpyszniejsze 🙂

  9. O ja cie! Pyszka! Uch ależ bym ten lukier …! 🙂 Myślę ,że wsunęłabym więcej niż trzy 😉

  10. Pysznie wyglądają, porywam jednego 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *