Uwielbiam wyprawy na targ, bazar czy ryneczek.
Obojętne, czy to w kraju, czy gdzieś poza…
Jestem w stanie zerwać się skoro świt i jechać na zielone zakupy.
A o tej porze kupuje się najpiękniejsze okazy i jest największy wybór.
No i chętnych na poranne przechadzanie się wśód straganów o wiele mniej.
Można porozmawiać o tym i owym, poopowiadać sobie kulinarne historie, wymienić przepisy i jeszcze wpaść razem na pozakupową kawę.
Przyjemne z pożytecznym spotyka się na wczesnych zakupach co krok.
A potem wracam w dobrym nastroju z koszem dobroci i już nie mogę się doczekać kiedy wejdę z nimi do kuchni.
Nagrodą ma być pyszne śniadanie ze wszystkiego co najlepsze urosło w polu.
Sezonowe i świeże!
Omlet z bobem i ziołami
6 wiejskich jaj
2-3 garście strąków bobu
1 łyżka liści mięty + do posypania
1 łyżka liści buraka liściowego + do posypania
1 łyżka szczypiorku + do posypania
1 łyżka koperku + do posypania
2 ząbki młodego czosnku
50 g dojrzałego pecorino
sól i pieprz
masło do wysmarowania patelni
Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Bób wyłuskujemy ze strąków i gotujemy go al dente w osolonej wodzie. Od razu przekładamy na sito i przelewamy zimną wodą. Obieramy z łupin. Liście mięty, buraka, szczypiorek i koper siekamy. Pecorino ścieramy na tarce, a czosnek przeciskamy przez praskę.
Jajka ubijamy trzepaczką, mieszamy z czosnkiem i serem. Doprawiamy solą i pieprzem. Patelnię samrujemy masłem. Wylewamy na nią jajka, dodajemy bób i posiekane zielone warzywa i zioła. Wstawiamy do piekarnika. Pieczemy, aż omlet się zarumieni i podniesie. Wyjmujemy upieczony z piekarnika – niestety szybko wtedy opada, posypujemy odłożoną zieleniną i bobem, i podajemy.
Piękna ściereczka z lnu, ktora znajduje się na zdjęciach jest dziełem firmy aleWorek z Poznania, która działa głównie wokół ekologicznych tkanin. Marka oferuje lniane cudowności do kuchni. W lnie ceni sobie najbardziej jego naturalne właściwości antybakteryjne i zdolność pochłaniania oraz oddawania wilgoci. Len w kuchni gościł u Naszych babć, dziś wracamy do tradycyjnych, niezawodnych rozwiązań. Polecam zapoznanie się z dziełami marki aleWorek, są piekne i niepowtarzalne. Doskonale odnajdą się w każdej kuchni.
Jakoś nie widzę u mnie bobu ,a szkoda,bo zjadłabym taki omlecik.
Laura,
wpadaj do mnie!
Pozdrowienia.
Wspaniały pomysł 🙂 uwielbiam bob, połączenie z ziołami dodaje aromatu, mniam 🙂
Małgosiu,
bób z ziołami tworzą pyszną całość.
Dziękuję!
Zostało trochę? Jak tak to ślij Aniu te pychotki do mnie
Alu,
przyznam, że nie…ale dla Ciebie zrobię nowy omlet!
genialnie wygląda
Dziękuję Iza.
I tak smakuje!
Iza,
dziękuję!
Śniadanie mistrzów, idealnie dobrane składniki!
Miłego!
Kamila,
dziękuję za miłe bardzo słowa!
Serdeczności.
Nabrałam ochoty na takie śniadanie i na pewno jutro sobie zrobię 🙂
Marzena,
byłoby mi bardzo miło…
Smacznego!
Zielone śniadanie – prosto i smacznie – to mi się podoba 🙂
Tak Amando!
Lato jest zielone!
Aniu a ja nie mogę się już wręcz doczekać bobu na działce! piękny omlet 🙂
Poranne zakupy na bazarach i w gospodarstwach to jeden z niewielu powodów, dla których jestem w stanie wstać wcześniej niż zwykle. Omlet wygląda bardzo apetycznie! Pyszności!
Magda,
żeby kupić to co najlepsze, warto wcześnie wstać.
A potem zjeść taki omlet…
Zielono i pysznie 🙂
Dziękuję Evi!
Nie lubię bobu, ale pomyślę czym go zastąpić, bo Twoja wariacja wygląda bardzo apetycznie.
Madame Malonka,
nie wiem, czy to wariacja…Na pewno omlet z letnim bobem i ziołami.
Bób można zastąpić czym lubisz, po prostu.
Smakowita całość.
Ava Valk,
dziękuję i polecam.
Jak tu znowu pysznie :))
Pozdrawiam Cię Ewo!