Zwariowany tydzień.
Dzień za dniem uciekał mi niepostrzeżenie.
Czas pędził jak szalony jeździec i nie chciał zatrzymać się choć na chwilę.
Piramida spraw prześladowała mnie jak nocny omam.
Kalendarz ciasno zapisany.
Kradłam chwile na tarsowe życie.
Szlafrokowe poranki z kawą i gazetą.
Popołudnia z winem i książką.
K. w Miediolanie.
Chciałabym zrobić tam kilka zakupów…
Trzymam wartę przy chorym psie.
Muszę być tutaj.
Pogoda wynagradza każdą troskę.
Dojrzała moja pierwsza truskawka.
Lawenda prawie w kwiatach.
Na róży pęcznieje pąk za pąkiem.
W kuchni odnajduję dodatkowe radości.
Całkiem normalnie…
Okra i szparagi pieczone pod kruszonką
kruszonka:
trzy łyżki dobrych oliwek
dwie łyżki suszonych pomidorów z oliwy
łyżka pokrojonej natki pietruszki
100 g bułki tartej
pieprz i sól
Oliwki wypestkować (używajcie tylko z pestkami,oliwki bez pestek nie smakują oliwkami), i drobniutko pokroić.
Pokroić pomidory.Przełożyć do naczynia i dodać natkę.Wsypać bułkę tartą i wymieszać.
Doprawić pieprzem i ewentualnie solą.
Odstawić.
250 g okry
pęczek zielonych szparagów
oliwa
Odkroić końcówki okry.Szparagi złamać w połowie.
Umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem.
Piekarnik nagrzać do 180-200 st.C
Naczynie do zapiekania skropić oliwą.
Ułożyć okrę i szparagi.
Posypać kruszonką i pokropić całość oliwą.
Zapiekać ok. 30 minut.
Okra i szapargi muszą być chrupkie, a kruszonka rumiana.
Uwielbiam okrę, uwielbiam szparagi, dla mnie danie idealne:-)
Dziękuję Olimpio!
Dla mnie też to pyszna potrawa.
Kruszonka na słono, pycha 😀
Nashelly,
pycha, spróbuj!
Ooooooooooooo jaka kruszonka , wow , okry u mnie to nie będzie , takie rarytasy to nie na prowincji, ale szparagi są i to i białe i zielone , może bym sobie je razem wymieszała
A dla pieska zdrowia
Margot,
można czasami kupić okrę w słoiku w zalewie.
Ale same szparagi też bedą pyszne z tą kruszonką.
Piesunia już dochodzi do siebie.
Dziękuję Aluś!
kruszonka na słono i szparagi zielone! mniam, mniam!
Loona,
polecam bardzo!
Czasem są rzeczy ważne i ważniejsze, zdrowie wiernego przyjaciela na pierwszym miejscu. Pysznie umilasz ten trudny czas. Zdrówka 🙂
Słona kruszonka? Wow to musi być pyszne 🙂
mm… nie jadłam nigdy słonej kruszonki… wygląda bardzo apetycznie!
Marcela,
polecam Ci spróbować.
Smakuje pysznie!
To najpiękniejsza umiejętność umieć odnaleźć czar w codzienności, to on jest przecież esencją naszego życia. Dlatego uśmiechnęłam się na myśl o Twojej porannej kawie i tym cudownym zielonym półmisku. Najmilszego Droga!
Aga,
staram się brać jak najwięcej z każdego dnia.
Czas ucieka nieubłaganie…
Zielony półmisek z radością bym podzieliła z Tobą.
Wszystkiego pięknego!
Nie potrafię sobie wyobrazić, jak smakuje okra. Tyle o niej szłyszałam, ale niestety nigdzie jej nie mogę kupić. Ale szparagi, z okrą czy bez, pod kruszonką są na bank pyszne 🙂 Oblizuję się ze smakiem 🙂
Joanno,
na pewno by Ci smakowała.
I jest tyle dań,w których pysznie smakuje.
Mam nadzieję,że kiedyś ją kupisz.
Dziękuję za odwiedziny.
Kocham szparagi więc to fajna inspiracja dla mnie 🙂 !
Moja pasja,
cieszę się.
Smacznego!
Okry nie jadłam i czuję, że u nas jest nie do dostania. Oj chętnie skosztowałabym Twojej propozycji…-)) Zostaną mi jednak same szparagi.
Marzena,
jeżeli jakiś Hindus prowadzi sklep,to na pewno jest i okra.
Ale szparagi z kruszonką,bez okry też polecam.
Szparagi bardzo mi smakują, od kiedy je poznałam to czekam na nie z utęsknieniem i kiedy się pojawiają kupuję wiązkę i zjadam 🙂 . Najlepiej smakują mi same z kapką oliwy, ale lubię też pieczone z quinoą. Z okrą nie próbowałam, okry nie znam jeszcze. Może kiedyś?
Pozdrawiam Aniu 🙂
Majanko,
właśnie pieczone szparagi są moim zdaniem najlepsze.
Z okrą spróbuj,jeżlei lubisz poznawać nowe smaki.
Dziękuję i słońce Ci posyłam!
Prawdziwie wiosennie u Ciebie Amber 🙂 Pyszności podałaś !
Łucjo,
dziękuję.
Pozdrawiam Cię.
Z okra do czynienia nie miałam jeszcze… ale ciekawi mnie od dawna!
u nas też intensywne tygodnie pełne wrażeń i dniami uciekającymi niczym struś pędziwiatr 🙂
buziaki!
Wiewiórko,
okrę warto zaprosić do swojej kuchni.
Ja w weekend zwolniłam…
Pozdrowienia!
Dobrze, że udało Ci się wykraść choć kilka chwil dla siebie:)
Szparagi i okra pod tą aromatyczną kruszonką bardzo mi się podobają.
Mam nadzieję, że psina szybko wyzdrowieje:)
Miłego dnia!
Konwalio,
zawsze w taki napięty czas zabawiam się w ,złodzieja’ chwil dla siebie…
Szparagi z okrą, i z tą kruszonką i mnie bardzo pysznie zaskoczyły.
Polecam!
Dziękuję za odwiedziny.
Cudo! 🙂
Dziękuję Magdo C.!
Danie wspaniałe, bardzo kuszące 🙂 Pieczone szparagi bardzo lubimy. Co do okry…marzenie żeby ją u nas kupić…niespełnione jak na razie. Przywoziliśmy ją z wojaży. Szkoda…Pozdrawiam serdecznie
Małgosiu,
dziękuję.
Szkoda,że z okrą u Ciebie posucha…
Tymczasem proponuję same szparagi z kruszonką.
Uściski!
Fajnie, zielono, smakowicie i jaka ciekawa kruszonka 🙂
Evi,
kruszonkę polecam nie tylko do tego dania.
Pozdrowienia!
Zielono i smakowicie. A okry to już wieki nie jadłam.
Magda,
dziękuję.
Z okrą koniecznie trzeba nadrobić…
Pozdrawiam Cię.
Całkiem zwyczajnie, ale jak pysznie. Nie znam smaku okry, trudną ją kupić 🙂 Wpadnę na degustację 🙂
Dżemdżus,
pysznie to podstawa.
Okrę można kupić w każdym indyjskim sklepie.
Polecam.
A i zapraszam do stołu!
Przede wszystkim zdrówka dla piesia.
A taką kruszonkę to bym dawała wszędzie… ponieważ na naszym zadupiu ciężko o świeże szparagi, a do okry to się przymierzam kolejny sezon i nic… więc może do fasolki szparagowej? i kalafiora? Wszak za chwilę będzie tego obfitość 😉
Inkwizycjo,
Pieska dochodzi do siebie.
Dziękuję.
Ta kruszonka pasuje do wszelkich warzyw.
Sprawdziłam wiele razy.
Smacznego!
Ale pysznosci ;D slinka cieknie!
Mysiu,
zapraszam!
Aniu, ja nie znałam tego warzywa po nazwą okra lecz ketmia, (całe życie się uczę nowości) , jadłam kilka razy głównie w gorącym klimacie i wiem,że świetnie smakuje i jest bardzo zdrowa szczególnie,
gdy ktoś ma dolegliwości żołądkowe.
Bardzo fajne towarzystwo stworzyłaś okrze-ketmii, a ta kruszonka , to majstersztyk.
Dzięki za umożliwienie poznania Twojej codzienności, wcale nie takiej, jak piszesz , całkiem normalnej.Całusy, miłego dnia.
Bożenko,
to ta sama roslina.
W językach hinduskich nazywana też gombo lub bhindi.
Okra to międzynarodowa jej nazwa.
Zdrowa jest bardzo i jak tylko przejeżdżam obok indyjskiego sklepu,zawsze ją kupuję.
Zapiekana okra ze szparagami i kruszonką smakuje mi bardzo.
A danie powstało spontanicznie któregoś razu,kiedy chciałam wykorzystać świeżą okrę.
Polecam.
Moja codzienność taka codzienna.
Dziękuję!
Alez pysznie! Okry jeszcze nie probowalam, czas to nadrobic 🙂 A za pieska trzymym kciuki. Niech wraca szybko do zdowia.
Milego dnia!
Majko,
cieszę się,że Ci smakuje ,wirtualnie”.
O tak,okre trzeba poznać.
Pieska ma się lepiej.
Pozdrowienia!
Wygląda pysznie! Uwielbiam dania ze szparagami 🙂
Judik,
dziękuję i polecam spróbować.
czy okra smakuje podobnie jak cukinia? czy to totalnie co innego?
całość prezentuje się taaaak smacznie ….. nie znam smaku okry, ale jestem pewna, że zjadłabym do wylizania talerza 🙂
piesio mam nadzieję już lepiej!?
Marta,
to nie całkiem tak.
Smaku okry nie powrównałabym z cukinią…
Musisz spróbować.
W każdym razie jest pyszna na wiele sposobów.
Dziękuję za życzliwość dla Pisny.
Pozdrawiam!
Bardzo apetyczne danie! Będę wreszcie miała szansę na spróbowanie okry :)!
Dorota, polecam!
Warto okrę polubić.
Dziękuję.
okry nigdy nie jadłam, ale całość wygląda tak smakowicie, że wierzę, że by mi posmakowała
Kasiu, jestem pewna,że tak.
Pozdrowienia!
Fajnie jest z tą normalnością 😉 Naprawdę!!
Agnieszko,
mi jest z nią fajnie.