Naleśniki z karmelizowanymi pomarańczami i likierem

 

Naleśniki, które najbardziej lubimy. Proste, ale wyborne dodatki i ten rozpieszczający podniebienie smak. Nie potrzeba nic więcej, aby delektować się kulinarnym szczęściem na śniadanie, deser lub podwieczorek.
Ważne jest, aby pomarańcze były dobrej jakości i bez oprysków. U mnie to czerwona odmiana Tarocco prosto z Sycylii pod moje drzwi. Poezja!

 

 

10 naleśników
(szklanka 250 ml)
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mleka
1/2 szklanki wody gazowanej
1 jajo
1 łyżeczka cukru z wanilią

Wszystkie składniki umieść w kielichu blendera i zmiksuj je na jednolitą masę. Zmiksowane ciasto odstaw na 15 minut.
Rozgrzej na patelni z cienkim dnem odrobinę oleju roślinnego i masła. Następnie nalewaj łyżką niewielkie porcje ciasta, rozprowadzając je równomiernie po całej patelni. Smaż cienkie naleśniki do zarumienienia, z obu stron. Jeżeli potrzeba natłuścić patelnię, znowu nałóż kolejną porcję oleju i masła. Naleśniki odkładaj na talerz i przykrywaj pokrywką.

karmelizowane pomarańcze
3 pomarańcze eko – u mnie odmiana Tarocco
1 łyżka miodu
1 łyżka likieru pomarańczowego

Pomarańcze umyj pod gorącą wodą. Ostrym nożem obierz dwa owoce ze skórki i albedo. Do rondelka włóż miód i podgrzewaj na małym ogniu. Obrane pomarańcze pokrój w grubsze plastry i włóż do garnka. Z trzeciej wyciśnij sok do rondelka i karmelizuj pomarańcze, aż część płynu odparuje. Wlej likier i podgrzej chwilę z pozostałymi składnikami.
Na półmisku ułóż naleśniki, połóż na nich plastry pomarańczy i polej resztą sosu z garnka.

18 thoughts on “Naleśniki z karmelizowanymi pomarańczami i likierem

  1. Uwielbiam naleśniki pod każdą postacią. Na pewno w przyszłości spróbuję Twojego przepisu! Aż ślinka cieknie 🙂

  2. Brzmi pysznie. Mam ochotę spróbować takich naleśników.

  3. Smakowita i elegancka propozycja na śniadanie. Karmelizowane pomarańcze brzmią pysznie, chyba muszę spróbować 🙂

  4. Pomarańcze mam to teraz czas usmażyć naleśniki 🙂

  5. Naleśniki, z ich prostotą i wybornymi dodatkami, są prawdziwym rozpieszczeniem dla podniebienia. Warto zadbać o jakość składników, jak np. pomarańcze, by doświadczyć pełni kulinarnego szczęścia. Czerwona odmiana Tarocco prosto z Sycylii brzmi jak prawdziwa poezja kulinarnej przyjemności! Ja mam z tymi pomarańczami pewne wspomnienia. W żargonie sycylijskim te pomarańcze są gorące, ostrzegano mnie przed przedawkowaniem a ja nie słuchałam. Wycisnęłam sobie soku chyba z ośmiu pomarańczy ponieważ mój mąż znosił na skrzynki te pomarańcze do domu i już nie wiedziałam jak ja mam je zjadać, No i tak się opiłam tego soku i tak się ojadłam tych pomarańczy, że około 23:00 jechałam na szpital ponieważ miałam poparzone narządy wewnętrzne. Oczywiście lekarz popukał mi do głowy i powiedział, że maksymalnie ten rodzaj pomarańczy to trzy sztuki dziennie. dostałam takiego zapalenia pęcherza i takiej kolki w nerkach że faktycznie potem już nie zjadłam więcej niż trzy. I bardzo podobną przygodę miałam po zjedzeniu całego talerza rukoli z pomarańczami jako sałatki. Oczywiście rukola hodowana w ogródku sąsiadki nie ta kupowana. Czyli ostra, aromatyczną,goraca…i cyk szpital.
    mam bardzo dużo takich zabawnych kulinarnych wspomnień. nie wszystkie kończyły się fantastycznie

  6. Twoje opisy kulinarne zawsze wywołują apetyt! Naleśniki z tak świeżymi i aromatycznymi pomarańczami brzmią jak prawdziwa uczta dla podniebienia. To proste, ale wykwintne połączenie smaków, które sprawia, że każdy posiłek staje się wyjątkowy. Nie mogę się doczekać, aż sama spróbuję tego kulinarnego raju

  7. Brzmi wspaniale! Chętnie wypróbuję Twój przepis.

  8. Wykwintna kombinacja słodyczy i świeżości, idealne danie na rozpoczęcie dnia w dobrym stylu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *