Sztuka życia polega na celebrowaniu chwili, uszczęśliwianiu siebie samej i nie stawianiu sobie zakazów. Od lat wdrażam w swoją codzienność kodeks Francuzek. Bardzo polecam!
* buntuj się pozytywnie. Rób to co możesz, żeby dobrze wyglądać i dobrze się z tym czuć
* pamiętaj, że się nie starzejesz tylko dojrzewasz
* nie pozwalaj sobie na poczucie, że musisz dbać o siebie. Tylko po prostu o siebie dbaj
* żyj w ruchu. Niekoniecznie biegaj – nie lubię się pocić! – ale wszędzie gdzie się da chodź na piechotę i jak najczęściej spaceruj
* nie licz kalorii i kilogramów. Jedz wszystko ale mało. Celebruj przygotowywanie jedzenia
* jedz małe ilości, za to dobrego pieczywa. Pij dwa kieliszki dobrego wina dziennie
* jedz mało słodyczy i tylko niskokaloryczne. Wyjątkiem jest gorzka czekolada
* pozwalaj sobie na małe przyjemności przez cały dzień
* zabrania się zabraniać!
Kwiaty akacji w kokosowej panierce czyli szczęśliwy podwieczorek
świeżo zebrane kwiaty akacji
125 g mąki kokosowej
150 ml napoju migdałowego
150 ml wody mineralnej
2 jajka
szczypta soli
1/2 łyżki miodu akacjowego
olej ryżowy do smażenia
cukier puder do posypania
Kwiaty zebrane w czystej od zanieczyszczeń okolicy rozkładamy na białej ściereczce. Jeżeli w środku znajdują się jakieś robaki, na pewno z nich wyjdą.
Mąkę przesiewamy do misy miksera, dodajemy sól, syrop i jaja. Ubijamy. Następnie wlewamy napój migdałowy i wodę – regulujemy gęstość ciasta, które powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej, kwiaty zanurzamy w cieście i smażymy je z obu stron na złoty kolor. Układamy je na papierowym ręczniku, aby wchłonął zbędny tłuszcz, przekładamy na talerz i posypujemy cukrem pudrem.
A może kwiaty czarnego bzu? – klik!
Super przepis 🙂
Dziękuję panie Szymonie!
obiecuję sobie co roku, że zdobędę kwiaty akcji, bzu, albo cukinii i będę smażyć w cieście. Zawsze zapominam. Przepis rewelacyjny;)
Lena, oj jeszcze zdążysz! Kwiaty cukinii będę długo.
A kwiaty bzu i akacji jeszcze można zdobyć.
Takich rarytasów nie próbowałam…
Pati, to bardzo Ci polecam!
już pare lat sobie obiecuję że zrobię podobne bo w zywkłym cieście naleśnikowym.. Piękne i zachęcające zdjęcia
Iza, ja robię kwiaty w różnym cieście. Tym razem kokosowe.
Dziękuję.
Pięknie, apetycznie wyglądają 🙂
Dziękuję Ewo.
Polecam!
Jak zawsze świetny pomysł. Smak tych kwiatków znam, ale nie w takim wydaniu. Chętnie wypróbuję 🙂 Pozdrawiam
Pichceniomania,
bardzo dziękuję!
Koniecznie spróbuj.
Życie według kodeksu Francuzek to czysta przyjemność!
To danie bardzo mnie kusi, ale niestety u mnie akacje już przekwitły.
Magda,
no właśnie o to chodzi, aby życie było przyjemne!
Szkoda, że już po akacjach…, w tym roku wszystko dojrzewa wcześniej, ale może na przyszły rok?
Akacje przepasowałam w tym roku i smażonych nie było niestety,
do nadrobienia za rok.
Wszystko tak szybko przekwita buuu
Kamila, ja zdążyłam z akacją w ostatniej chwili!
Ale miałam jeszcze inne z nią związane palny…, nie udało się…
Bardzo mi się podoba taki kodeks codzienności:-) I do tego te 2 kieliszki wina…:-)
Nie zrobiłam w tym roku akacjowych pyszności, nie zdążyłam;-(
Marzena, ja staram się wcielać to w życie i nawet mi się udaje!
Kwiaty akacji za rok koniecznie.