Słońce tańczące poranny taniec na oknie sypialni.
Ostatnie krople nocnej rosy na trawie pod moimi stopami.
Zapach bazylii i lawendy tak samo mocny jak zapach pierwszej kawy.
Pachnący początek dobrze zaczętego dnia.
Kilka stron przeczytanej książki i kilka słów wysłanych przez telefon.
Podróż nad morze jak jedna mała chwila.
Zapach wielkiej wody i piasek wydmy pod stopami.
Letni kapelusz, żółta lniana sukienka i spacer hen przed siebie.
Krzyk mewy o świcie i zapach świeżo złowionych ryb.
Pęk pachnących kwiatów groszku na wakacyjnym tarasie.
Gofry z jagodami jak za dawnych lat.
Koszyczek malin kupiony na nadmorskim targu.
Wiatr we włosach nagrzanych słońcem.
Letni deszcz przytargany przez ciężką chmurę.
Bose stopy na mokrej trawie…
Do lata, do lata piechotą będę szła!
Kurczak pieczony z pesto
pesto bazyliowe
1 pęczek bazylii
100 ml oliwy EV
50 g parmezanu
50 g płatków migdałowych
1 ząbek czosnku
1 łyżka soku z cytryny
pieprz i sól do smaku
Do kielicha blendera wkładamy wszystkie składniki i miksujemy na pastę. Odstawiamy, aby smaki się połączyły.
1 wiejski kurczak
1/3 kostki solonego masła
pieprz świeżo mielony
sznurek do związania nóżek
papier do wyłożenia formy + masło do wysmarowania
Kurczaka myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Pod skórę na piersiach wkładamy masło i kawałek do środka. Smarujemy pesto wnętrze kurczaka i wierzch, posypujemy pieprzem. Nóżki kurczaka związujemy sznurkiem. Formę do pieczenia wykładamy papierem, który smarujemy masłem. Układamy na nim kurczaka i przykrywamy pokrywą. Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Zdejmujemy pokrywę z formy i wstawiamy ją do piekarnika – pieczemy 15 minut. Przykrywamy pokrywą, zmniejszamy grzanie do 160 st. C i pieczemy, aż kurczak bęzdie miękki i mięso będzie prawie odchodzić od kości – ok. 1,5 godziny. Podajemy z resztą pesto, grzankami, letnią sałatą, kieliszkiem chłodnego białego wina…
Kurczak smakuje wyśmienicie również na zimno.
Bardzo apetyczna wersja kurczaka, lubię takie rumiane ptaszyska 🙂
Miłego latowania, by lipiec był pełen wspaniałych wrażeń!
Kamila,
rumiany ptak dobrze smakuje!
Pozdrowienia.
Bardzo pobudzający wyobraźnię i pamięć zapachów wpis. Dziękuję za niego. Dobrego dnia. Ala
Alu,
bardzo się cieszę, że byłam w stanie pobudzić Twoją wyobraźnię i kubki smakowe.
Serdeczności!
No i praktycznie robi się sam, a ja czytałbym książkę i czekałam aby go schrupać 🙂
AZgotuj,
dokładnie tak!
Kiedy się piekł piłam mojito na tarasie…
Miłych i ciepłych chwil nad morzem:-) A kurczaka chętnie skosztowałabym:-)
Marzena,
nad polskim morzem chwile bywają różne – cieplejsze i chłodniejsze.
Ale wszystkie je lubię!
No i zapraszam na kurczaka!
Bardzo smakowity kurczak 🙂
Dziękuję Kociołku!
Pyszności, już mi smakuje 🙂 wypoczywaj kochana 🙂
Marzena, dziękuję.
Pozdrowienia!
Chrupiący,mniam.
Laura,
barrrrdzo.
Dziękuję!
Bardzo mi się podoba “zapach bazylii i lawendy tak samo mocny jak zapach pierwszej kawy” 🙂 Kurczak wyśmienity 🙂
Dziękuję Amando!
Pozdrawiam Cię.
Jeny, wygląda tak cudownie, że chyba całego bym zjadła. Bez żadnych dodatków, sam kurczak i nic więcej, mniam 😀
wygląda super i z pewnością świetnie smakuje
Ten kurczak to zdecydowanie coś dla moich kubków smakowych 🙂
Judik,
cieszę się!
Pozdrowienia.
Aniu zaadoptuj mnie …. uwielbiam Twoje dania, uwielbiam Twoje słowa ….
Joluś,
mogę to zrobić w każdej chwili!
Dziękuję za Twoją sympatię i szczere słowa.