Podróżując w weekend do Przyjaciółki, mijałam kilka dużych pól z kukurydzą.
Wszędzie odbywały się jej zbiory.
Wysokie rośliny kombajny kładły na ziemi, żeby zebrać same kolby.
A wracając,widziałm już tylko gołe pola i ani śladu kukurydzianych upraw.
Pomyślałam,że to najlepszy czas na dobrą kukurydzę w kuchni.
W dzieciństwie z kolby kukurydzy robiłyśmy z Przyjaciółką kukiełki.
Włosy kokurydzy zaplatałyśmy w warkocze i wiązałyśmy kitki.
Wyjadałyśmy też na surowo złociste słodkie ziarna.
A w domu jadało się kukurydzę gotowaną i podaną z masłem i solą.
Szukając kolb kukurydzy do naszego spotkania kulinarnego z Magdą,myślałam o kolorowych.
Moje poszukiwania jednak zakończyły się zupełną klęską.
Niestety,łatwo jest kupić w Polsce jedynie kolby z żółtymi ziarnami.
I tak stanęło na złocistych barwach.
Grillowane kolby kukurydzy z masłem z chili,miętą i limonką
z książki Katie Quinn Davies What Katie Ate
4 kolby kukurydzy w łupinach
kliny z limonek do podania
Masło z chili,miętą i limonką
3 łyżki masła (niesolonego) rozmiękczonego
1 łyżka świeżych liści mięty, drobno posiekanych
1 łyżeczka świeżej kolendry, drobno posiekanej
sok z 1 limonki
1 łyżeczka suszonych płatków chili (dałam świeżą)
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
Zanurz kolby kukurydzy w misce z wodą na 10 minut (dzięki temu podczas grillowania łupiny się nie przypalą).
W tym czasie rozgrzej grill lub patelnię do grillowania do średniej mocy. Ułóż kolby i piecz je 30 minut,przewracając od czasu do czasu. Następnie zdejmij je i pozwól im lekko przestygnąć, a potem obierz z łupin i włosków.
Gdy kukurydza się piecze, przygotuj masło.
Wszystkie składniki umieść w niewielkiej misce i dobrze wymieszaj, następnie wstaw do lodówki na 10 minut.
Podawaj kolby kukurydzy z rozsmarowaną na nich sporą porcją masła. Obok ułóż limonkowe kliny.
Resztę masła podaj w oddzielnym naczyniu.
Sałatka z grillowanej kukurydzy,krewetek,masła z chili i awokado
inspiracja przepisem Matta Wilkinsona z książki Ulubione warzywa pana Wilkinsona
2 kolby grillowanej jak wyżej kukurydzy
10 surowych krewetek
1 łyżka masła z chili z przepisu wyżej
2 dymki pokrojone
2 łyżki mięty drobno pokrojone
1 łyżka listków kolendry
dojrzałe awokado,pokrojone na kawałki i skropione sokiem z limonki
sól morska
limonka do podania
Zgrillowane kolby kukurydzy posmarować masłem z chili i owinąć w folię aby nie ostygły.
Patelnię grillową rozgrzać i smażyć na niej obrane krewetki po 2 minuty z każdej strony.
Ziarna kukurydzy oddzielić nożem od pnia,dodać krewetki,awokado,dymkę,kolendrę i miętę .
Posypać solą morską i podać z limonką.
Kilka uwag jak traktować kukurydzę.
* kupować tylko w zielonych łupinach,które chronią ziarna przed utratą wilgoci
*przechowywać w lodówce
* grillować w łupinie
* gotować w nie posolonej wodzie, bo inaczej będzie twarda
* czas gotowania – maksymalnie pięć minut ,bo ziarna stracą słodycz
* podawać ciepłą, ponieważ wtedy ma najlepszy smak
U Ciebie wciąż pachnie i smakuje latem!
Tak bardzo lubię gotowaną kukurydzę z masłem,
że rzadko zdarza mi się przygotować z niej coś innego;)
Twoje propozycje bardzo mi się podobają.
Dziękuję za ten pyszny kukurydziany czas!
Magda,
bo ja ma zawsze lato w sercu!
Ostatnio sięgam po inne warianty na kukurydzę,a gotowaną z masłem zachowuję w kulinarnej pamięci.
Dziękuję.
Fajne przepisy, nie wiedziałam, że kukurydzę można grillować w łupinie.
Mątewko,
tylko w łupinie!
Zachowuje najlepszy smak.
Pozdrawiam Cię.
Bardzo apetyczne danie, pewnie by mi zasmakowało, chociaż nie pamiętam czy kiedykolwiek jadłam kukurydzę w takiej wersji 🙂
Ewo,
to czas spróbować.
Smakuje pysznie!
Lubie kukurydze i to pierwsze zdjęcie i pierwszy przepis bardzo do mnie przemawiają 🙂
Margot,
i właśnie to pierwsze danie i zdjęcie jest dla Ciebie!
Stanęło, jak piszesz Aniu, na złocistych barwach i… pięknych zdjęciach.
Wracając w minioną niedzielę z Wadowic obserwowałam żniwa kukurydziane, czemu sprzyjała cudna jesienna aura i też wspominałam moje kukiełki kukurydziane. A jeszcze w tym sezonie z nostalgią bawiłam się kolbą kukurydzy jak w dzieciństwie.
Miłe te Twoje wycieczki w przeszłość.
Bożenko,
to mamy takie same kukurydziane wspomnienia!
W ycieczki w przeszłość dają mi mnóstwo radości.
POlecam kukurydzę na talerzu.
Mniam, pysznie się zapowiada Twoja sałatka, tyle kolorów na talerzu. Pycha!
Kamila,
lubię kolorowe dania.
Zapowiadają wspaniałe ucztowanie!
Łał! ta grillowana kukurydza jest genialna!
Marcela,
dokładnie tak!
Lubie kukurydzę choć przeważnie kończy się jedzeniem jej na surowo albo z puszki :/ świetne przepisy!
Wiewiórko,
to polecam spróbować moich dań na ciepło.
Nie wrócisz do puszki…
Kukurydzę w kolbach jemy tylko gotowane i posypane solą. Innej u mnie nie chcą. Co ja się z nimi mam. Wszystko muszę przeforsować…Ale taką może mi się uda. Z tym masełkiem wygląda super. Zresztą sałatka też dla mnie bomba!:-)
Marzena,
no trzeba towarzystwo edukować kulinarnie…
Na opornych polecam pierwszą wersję z grilla.
Gwarantuję,że polubią!
Bardzo podoba mi się pomysł na masło z chilli i miętą – połączenie słodkiej kukurydzy i pikantnej nuty jest bardzo kuszące 🙂 Mój patent to podanie kolb kukurydzy z pieczonymi batatami i polanie wszystkie tabasco – lubimy z Mężem wszystko co ostre:)
Zuziu,
każdy ma swój patent.
Mi ta wersja z ostrym masłem bardzo smakuje.
Kukurydzę to ja w każdej postaci 🙂 A ta z takim masełkiem to już wyjątkowo do mnie mówi.
Tofko,
to biegnij po kukurydzę!
Zrobienie tego dania jest bajecznie proste.
Uwielbiam kukurydzę więc się częstuję i tyle, bo pyszności serwujesz Amber 🙂
Joanno,
zapraszam Cię!
I dziękuję.
Pyszne kukurydziane propozycje 🙂 Ja gotuję kukurydzę w wodzie z mlekiem 🙂 Pozdrawiam M.
Dziękuję Małgosiu.
Ja z kolei gotuję kukurydzę na parze.
hmmm nie wiedziałam, że gotuje się ją tylko 5 minut 🙂 i będzie miękka? ja ją gotuję około 15 minut następnym razem ugotuje wg Twoich wskazówek! pozdrawiam no i ciekawam jaki piekarnik sobie zafundowałaś 🙂
Piegusku,
kukurydza nie powinna być miękka tylko chrupka.
Ja gotuję ją na parze 10 minut.Ale w wodzie polecany czas to właśnie 5 minut.
Inaczej traci i na smaku i na właściwościach.
Piekarnik wymieniam razem z płytą indukcyjną.
U mnie oba sprzęty doczekały swojego kresu.
Przyjdzie mi się uczyć nowego.
Pozdrowienia!
Pamiętam jak w dzieciństwie jadłam młode kolby na surowo 🙂 teraz w mieście nie ma takich atrakcji, dlatego chyba sobie ją tak ugrilluję z limonkami 🙂
Natalio,
no nie ma.Miejska dżungla nie dorasta do wiejskich klimatów.
Grillowaną kukurydzę bardzo Ci polecam.
Uwielbiam kukurydzę! W takiej sałatce jeszcze bardziej!
Gosiu,
cieszę się,że trafiłam w Twoje smaki.
Pozdrawiam Cię.
Ależ pięknie to wygląda, zwłaszcza pierwsze zdjęcie! a kukurydza z kolby z solą to smak mojego dzieciństwa:)
Dziękuję Olu.
Ja do dziś pamiętam te kolby solone i polewane pysznym masłem…
Prawdziwa kukurydza z kolby (a nie z puszki) to pysznie brzmi i wygląda cudnie, a smakuje nieziemsko doskonale szczególnie w Twoim wydaniu 🙂
Dżemdżus,
no musi być prawdziwa, z puszki ja niechętnie….
Teraz mamy jej najlepszy czas.
Spróbuj koniecznie.
Dziękuję!
pyszności:) mniam mniam:)
Marta,
dziękuję.
Pozdrowienia!
Lubię kukurydze w każdej postaci. W sałatkach w kolbach w zupie …. Pyszna złocista 🙂
Krysiu,
to wspaniale!
Pozdrowienia.
Zgłodniałam. Cudowne 🙂
Evi,
dziękuję bardzo!
Pozdrawiam Cię.
Chyba się dzięki Tobie przekonam do kukurydzy…;)
Dorota,
mam nadzieję!
Jest pyszna,tylko niekoniecznie z wody…
Mój Ł. byłby wniebowzięty 🙂
Magda C.,
to musisz zrobić dla Ł.koniecznie!