Maj ucieka mi jak młody zajączek…Mam obawy, że nie nacieszę się nim, nie nasycę majowymi kwiatami, zielenią, pogodą. Za mało spacerów, wycieczek, wypadów za miasto. Maj ubrał sie w maseczki i zasłonił wiosenne oblicze. Był dla mnie bramą do letniego świata, do podróży, planów na wakacje. Odgrodzona od świata, spędzam najwięcej majowych dni na powierzchni swojego zielonego kawałka ziemi. Dopieszczam każdy jego zakątek i witam z radością każdy nowy pąk. Tęskonta za większą przestrzenią schowana na później…
Gomasio – japońska sól sezamowa
1 szklanka ziaren sezamu bio ( są one ciemniejsze, nie oczyszczane)
1/2 łyżki soli morskiej nie oczyszczonej ( ma szary kolor)
1 pasek wodorostów kombu
Suchą patelnię – do smażenia bez tłuszczu -postaw na średnim ogniu. Wsyp sól i dodaj wodorosty. Podgrzewaj przez 2 minuty. Wyjmij wodorosty i rozetrzyj je w moździerzu na małe kawałki. Przełóż je z powrotem na patelnię. Dodaj ziarna sezamu i podgrzewaj 6 – 8 minut, mieszając. Uważaj, aby sezam się nie przypalił. Powinien być jasnozłoty. Jeżeli potrzeba, zmnijesz grzanie.
Wymieszaj wszystko ponownie i zestaw patelnię z ognia. Zostaw do ostygnięcia.
3/4 mieszanki rozcieraj partiami w moździerzu i na końcu połącz z resztą. Przesyp do szczelnie zamykanego pojemnika. Przechowuj przez 30 dni.
Krem z białych szparagów
końcówki szparagów z 2 pęczków
1 duży ziemniak
1 biała część pora
1 ząbek czosnku
1 łyżka klarowanego masła
300 ml bulionu z warzyw
sól i biały pieprz
sok z 1/2 organicznej cytryny
olej z awokado
Gomasio
Końcówki szparagów obierz obieraczką do warzyw, same ich końce odetnij i wyrzuć. Wypłucz na sicie i pokrój na kawałki. Ziemniak i czosnek obierz i drobno pokrój. Por dokładnie wypłucz i pokrój na krążki. W garnku z grubym dnem rozpuść masło klarowane, dodaj ziemniaki i kawałki szparagów. Blanszuj je na średnim ogniu 5 minut. Dodaj czosnek i por, mieszaj i razem duś kolejne 5 minut. Warzywa nie moga sie przypalić. Wlej bulion, mieszaj i gotuj do miękkości ziemniaków. Dopraw solą i pieprzem. Zdejmij zupę z ognia, zmiksuj za pomocą blendera i dodaj sok z cytryny. Wymieszaj i rozlej krem do misek. Polej każdą porcję olejem z awokado i posyp Gomasio.
To musi być fantastyczne połączenie smakowe .Takich rzeczy jeszcze nie jadłam ,więc podejrzewam ,że wszystko przede mną…… Ależ u Ciebie musi być teraz pięknie
Kasiu, istotnie krem z Gomasio i olejem z awokado smakuje doskonale!
Zapraszam Cię do mnie w lepszych czasach.
Pozdrowienia.
Pysznie kochana. Uwielbiam szparagi 🙂 miłego dnia Aniu 🙂
Dziękuję Marzenko!
Pozdarwiam Cię.
Wygląda tak słonecznie te danie,że aż chce się je spróbować. Jestem bardzo ciekawa jej smaku, bo wygląda obłędnie. Może kiedyś ją zrobię, bo powiem szczerze, nie mam pojęcia gdzie teraz zdobyłabym owe produkty do jej sporządzenia 🙂
Papierowa Łowczyni,
wszystko co w tej zupie, jest dostępne właśnie teraz!
Szparagi, ziemniaki, por, cytryna. Gomasio łatwo zrobisz sama albo kupisz w sklepie.
Olej z awokado tak samo. Żadnych przeszkód. Smacznego!
Masz to szczęście, że masz taki kawałek zieleni. To faktycznie musi być dopieszczony do perfekcji;-)
A krem ma niesamowity kolor, chętnie bym spróbowała. Czy słoneczny kolor jest od tego Gomasio?
Marzena,
oj nie wyobrażam sobie życia bez kawałka ziemi…Nie mogłabym żyć w bloku, uwięziona na jakimś piętrze…
Kolor zupy to żółty ziemniak, cytryna, olej z awokado.
Gomasio nie daje takiego koloru.
Bardzo chętnie wypróbuje, ale bez tego “szalonego” oleju, raczej go tu nie dostane, ale gdyby to chętnie skorzystam. To musi być pyszne, a “zero waste” bardzo sobie cenie i staram się stosować.
Iwona, świetnie!
Ten olej to chyba nawet w Lidlu jest. Przynajmniej u mnie. Nie wiem, jakiej jakości ale jest.
Smacznego!
Nie lubię szparagów ale lubię zupy krem 🙂 Może to sposób aby przekonać się do tego warzywa. Piękne zdjęcia !
Maniu, na pewno ten krem by Ci smakował.
Bardzo polecam!
Dziękuję.
Uwielbiam takie połączenia. A przyznam, że szparagi jem niezwykle rzadko. Jak byłam mała, to moja chrzestna (mieszkająca wtedy w Kuwejcie) pierwszy raz przygotowała Gomasio. Do dziś pamiętam ten smak 🙂 To chyba znak dla mnie, że muszę zrobić ten krem.
Felicja, super, że trafiłam w Twój gust!
I jakie wspaniałe wspomnienia z Gomasio.
Musisz przygotować ten krem!
Szparagi uwielbiam i białe i zielone i cieszę się że mamy je w sklepach caly rok 🙂 uwielbiam je pod każda postacią. Kremik mile widziany, to rozkosz dla podniebienia
Aniu, a ja jadam szparagi tylko w sezonie.
Ten krem bardzo polecam!
Ja również wykorzystuję końcówki szparagów, ale moja zupka nie jest taka pyszna jak Twoja. Gomasio nie dodawałam i chyba to było wielkie niedopatrzenie Kradnę więc przepis i zrobię po Twojemu
Małgorzata, super.
Fajnie, że każdy ma swój sposób na ten sam składnik.
W Gomasio się zakochasz!
Idealnie wpasowałaś się moje klimaty, wszelkie zupy kremy to moje faworytki. I do tego nic się nie zmarnuje.
Olu,
od lat wykorzystuję odrzucone kawałki szparagów. Właśnie kremy z nimi smakują idealnie.
Ciekawy przepis. Też nigdy nie wyrzucam “resztek” ze szparagów, tylko gotujemy zupę krem 🙂
Mama,
to świetnie! Krem z tych ,odrzuconych’ kawałków szparagów jest pyszny.
Uwielbiam szparagi i z miłą chęcią wypróbuje Twój przepis w najbliższym czasie
Anno, będzie mi bardzo miło!
Aniu jak ja lubię tu do Ciebie zaglądać 🙂 stara już jestem, ale zawsze mogę się czegoś nowego nauczyć. Zawsze bardzo pozytywnie mnie zaskakujesz. Chętnie bym wypróbowała ten Twój kremik, bo bardzo lubię kremowe zupki.
Justyna, bardzo mi miło! Zaglądaj jak najczęściej!
Te krem naprawdę mi sie udał. Polecam.
Pozdrowienia!
Gomasio kocham a krem że szparagów robiłam w zeszłym tygodniu na obiad – tyle że z zielonych – jakoś nie przepadam za białymi smakował wybornie!
Wiola,
białe szparagi są tylko dla smakoszy! Niektórzy jedzą wyłącznie białe.
Pozdrawiam Cię.
Bardzo lubię zupy w postaci kremu.
Białe szparagi uwielbiam, bardziej niż zielone, więc zupa dla mnie.
Wydaje się taka wykwintna.
Zawsze wyrzucałam końcówki, a tu fajny pomysł na ich zagospodarowanie.
Pozdrawiam 🙂
Irena,
no pewnie, że białe szparagi są smaczniejsze niż zielone.
Ja jeszcze bardzo lubię fioletowe, które są bardzo popularne we Francji. Ale w tym sezonie jeszcze nie udało mi się ich kupić.
Ten krem na pewno będzie Ci smakował.