W moim rodzinnym domu na tydzień przed Wielkanocą odbywało się tarcie chrzanu. Wielkie białe korzenie leżały w spiżarni i czekały na swój czas. A potem na werandzie dziadek i wuj tarli je na tarkach. Babcia polewała chrzan wrzątkiem, dodawała sól i cukier i zamykała w wyparzonych słoikach. Tuż przed świętami dodawała do niego śmietanę i żółtka, i powstawał sos do mięs, jaj i ryb. Często też jedliśmy kremową zupę chrzanową.
Wiadomo, że i teraz chrzanu przed Wielką Nocą zabraknąć nie może. Taka tradycja, a najlepszy jest ten przygotowany w domu. Nie odważyłam się nigdy trzeć go na tarce i wykorzystuję do tego malakser.
Od dawna uważa się, że chrzan ma właściwości lecznicze: poprawia trawienie, chroni przed chorobami brzucha, gardła i głowy. Poza tym jest pyszny i ma moc!
Krem chrzanowy z ziemniakami i jajkiem
100 g świeżo startego chrzanu
4 ziemniaki
biała część z 1 pora
2 łyżki klarowanego masła
100 ml białego wytrawnego wina
1 litr bulionu z warzyw
1 żółtko
200 ml kwaśnej śmietany
sól i pieprz do smaku
dodatkowo
wiórki chrzanowe
2 jajka ugotowane na twardo
Ziemniaki i pora obierz, umyj i osącz. w płaskim rondlu roztop masło, dodaj pokrojonego pora, ziemniaki i delikatnie podsmaż na maśle. Zalej winem i gotuj, aż połowa płynu wyparuje. Wlej bulion warzywny, zagotuj i zmiksuj. Do słoika wlej trochę zupy i dodaj śmietanę, wymieszaj i dodaj chrzan. Wlej do garnka i wmieszaj żółtko. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Podawaj z ćwiartkami jajka i wiórkami chrzanu.
Ojoj jakie to musi być pyszne 🙂
Marzena, jest pyszne!
Wspaniały krem, na pewno dobrze smakuje!
Kamila, dziękuję.
Tak, jest pyszny!
Fajnie wygląda 🙂
Aniu,
bo fajny jest…
wyśmienita propozycja; musi smakować nieziemsko
Dziękuję Iza.
Ten krem naprawdę zachwyca!
Ciekawa, smaczna zupa, przepis do wypróbowania 🙂
Ewo, bardzo polecam.
Pozdrowienia!
Cudowny pomysł, by zaskoczyć gości na Wielkanoc i nie tylko. Chętnie wypróbuję! 🙂
Pichceniomania,
na pewno krem wszystkim będzie smakował.
Smacznego!
Świetny pomysł na Wielkanoc!
Pati, sprawdzony i pyszny!
I u nas było takie tarcie chrzanu. A zupkę wypróbuję:-)
Marzena, to są wspomnienia…prawda?
Zupę koniecznie ugotuj!