Wstaję wcześnie rano aby złapać pierwsze promienie letniego słońca.
Wyczytuję z nieba pogodę dnia.
Słucham jak budzi się miasto pogrążone jeszcze w lekkim śnie.
Oglądam kwiaty i zioła i częstuję je porcją świeżej wody.
Pachną przy każdym dotyku.
Do metalowych kubków zrywam dojrzałe poziomki i pomidory.
Nastawiam ekspres i parzę mocną porcję arabiki.
Na dno filiżanki sypię okruchy brązowych kryształów.
Siadam na tarasie aby oberwać czerwone korale porzeczek, a potem nastawiam konfiturę.
Poranna gazeta przynosi złe wieści ze świata i stare plotki.
A tu takie piękne lato…
Z zadowoleniem mieszam porzeczkową konfiturę i dolewam chlust likieru.
Czerwona słodycz kapie z łyżeczki na moją piżamę…
Odgrzewam nieco czerstwe croissanty i siadamy do francuskiego śniadania.
Radio śpiewa ulubiony mój szlagier.
Do lata, do lata piechotą będę szła…
Konfitura z czerwonych porzeczek z cassisem
500g czerwonych porzeczek
2 łyżki akacjowego miodu
50ml likieru cassis
Porzeczki płuczemy na sicie i zostawiamy aby odciekła z nich woda.
Odrywamy owoce od gałązek i przekładamy je do garnuszka.
Dodajemy miód i stawiamy na średnim ogniu. Podgrzewamy aż ilość płynu zredukuje się o połowę.
Dolewamy likier i gotujemy wolno jeszcze 5 minut. Konfiturę zestawiamy z płyty i przekładamy na talerzyk lub zamykamy w wyparzonym słoiczku.
Croissanty z porzeczkową konfiturą
Dwa croissanty, mogą być czerstwe, przekrawamy wzdłuż i przekrojoną stroną układamy na patelni posmarowanej klarowanym masłem. Podgrzewamy aż się zrumienią.
Od razu podajemy z porzeczkową konfiturą.
Takie śniadanie to ja rozumiem, pyszności. U mnie tak niespiesznie to tylko w weekendy 🙂
A ja połączyłam czarną porzeczkę z jej wybornym likierem i czekają w kolejce 🙂 Pozdrawiam
Kamila,
na szczęście mogę sobie pozwiolić na niespieszne śniadanie każdego dnia…
Porzeczki z cassisem smakują fantastycznie!
Smacznego porzeczkowego śniadania.
Wspaniały poranek – zazdroszczę. Ja codziennie wstaję przed 6 zupełnie nieprzytomna, klnąc że to już 🙂 Chyba brak mi takiej pięknej aury jak u Ciebie! Mogę przyjechać naładować akumulatorki?? 😀 Pozdrawiam!
Loreto,
oj nie zazdroszczę tego ‘już’…
Zapraszam do mnie po niespieszne chwile!
Aniu, uwielbiam czarne porzeczki, ale czerwone tez są smaczne, a taka konfitura jest boska !
Urszula, jest nawet z czerwonych porzeczek!
Wspaniała ta konfiturka 🙂
Marzena,
dziękuję.
Pysznie, z kwaśną nutką 🙂
Ewo,
tak, ta kwaskowa nutka jest tu bardzo potrzebna.
Pozdrawiam Cię.
Pysznie ,pozdrawiam.
Ladylaura,
dziękuję Ci!
Pozdrowienia.
Zazdroszczę Ci takiego spokoju poranka i tej konfitury również:-)
Marzena,
oooo, wpadnij któregoś ranka i pocelebrujemy go sobie razem.
Konfiturę możesz zrobić w każdej chwili.
pyszna konfitura! Uwielbiam ten przepis!
Marcela,
miło mi bardzo.
Ten przepis jest mój własny, spontaniczny, z tego co jest pod ręką.
Aniu wpraszam się wirtualnie na Twoje śniadanie …. buziakow moc:)
Jolu,
jasne, że wpadaj!
Zapraszam i ściskam!
Ach co za śniadanie 🙂 Porzeczkowa konfitura i fr. rogaliki…do tego kawa…wpraszam się następnym razem ;D wysyłam pozdrowienia z morską bryzą
Małgosiu,
dziękuję.
Zapraszam Ciebie i bryzę!
Pyszna konfitura, królewskie śniadanie 🙂
Magda C.,
zapraszam na śniadanie!
Konfitura z tych owoców to rarytas podczas pobytu u naszej babci 🙂 Nie wiemy jak to robi ale nam taka dobra nigdy nie wyjdzie 😛
Candy pandas,
a mi wychodzi bardzo dobra!
Ale nie mam już babci…
Już ją sobie wyobrażam w naleśnikach 🙂
Natalio,
w naleśnikach też dobra!
Nie wiem czemu ale kiedy jem francuskie dania czuję się wyjątkowo. Inaczej- nawet nie umiem tego powiedzieć:) Pozdrawiam i pysznego śniadania:)
AZgotuj,
wiesz, coś w tym jest…
Ta francuska prostota ma w sobie jakąś wyjątkową aurę.
Pozdrawiam Cię!
Jaka pychota, a u nas niestety już po porzeczkach. Skończyły w słoikach na słodko kwaśno i w galaretkach. Przepis zachowam na przyszły rok koniecznie. 🙂
Dżemdżus,
wspaniale zagospodarowane porzeczki będą cieszyły w zimny czas.
U mnie porzeczek w okolicy jest jeszcze sporo do kupienia.
A przepis łatwo zapamiętać.
Smacznego!