– Pierogi lubisz lub nie. Tak jak z winem. Ja wybieram francuskie, ty optujesz za włoskimi.
Powiedziała A., kiedy zaprosiłam ją na kasztanowe ravioli.
Kończyłam właśnie sos do pierożków, a J. już napełniał nam kieliszki otwartym wcześniej primitivo.
A. przyniosła oczywiście francuskie bordeaux.
Kocha wszystko co francuskie i często zgadzam się z Nią w tej miłości…
Dzisiaj jednak posanowiłam postawić na swojego ‘winnego konia’.
Ravioli na początku poruszyły nasze wspólne wspomnienia o kasztanowych zbiorach we Francji, o tamtejszym jedzeniu i kulinarnej filozofii.
Ale ravioli i primitivo szybko przestawiły nas na dyskurs o włoskich smakach.
A. była zachwycona, J. nieco zawiedziony bezmięsnym posiłkiem…
Musieliśmy więc otworzyć bordeaux.
I jakże miło było usłyszeć z ust A., że jednak bordeaux jest zbyt primitywne w porównaniu z primitivo!
Kiedy Sylwia przysłała mi kilka propozycji do wspólnego gotowania, od razu wybrałam te kasztanowe ravioli.
Kasztanowy smak kocham bowiem we wszystkim. Aby poczęstować się pierożkmai Sylwii, koniecznie zajrzyjcie na Jej blog Wino i oliwa!
Kasztanowe ravioli z pistacjami i rozmarynem
ravioli di castagne con pistacchi e rosmarino
oryginalny przepis – klik!
ciasto
90 g mąki kasztanowej
60 g mąki 00
50 g semoliny z pszenicy durum + do podsypania
1 szczypta soli
2 jajka
1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin
nadzienie
400 g kasztanów
1 żółtko
150 g ricotty
15 g startego parmezanu
10 g startego pecorino
czarny pieprz
gałka muszkatołowa
sos
30 g masła
1 gałązka rozmarynu
20 g pistacji lub pinii
gałka muszkatołowa
Na płycie stawiamy garnek z osoloną wodą, zagotowujemy ją i wkładamy kasztany. Gotujemy je około 40 minut, aż będą miękkie. Po ostudzeniu obieramy je, przekładamy do miski i rozgniatamy widelcem na puree.
Dodajemy żółtko, ricottę, starty parmezan i pecorino. Następnie szczyptę pieprzu i sporo startej gałki muszkatołowej. Mieszamy, przykrywamy folią i wstawiamy do lodówki.
Zagniatamy ciasto: mąkę przesiewamy z solą na blat, robimy wgłębienie, wbijamy jajko i wlewamy oliwę. Zagniatamy rozbijając widelcem jajko i mieszając z mąką. Potem wyrabiamy ciasto rękami, aż będzie gładkie i elastyczne. Formujemy je w kulę, owijamy folią spożywczą i wkładamy je do lodówki na około 30 minut.
Kiedy ciasto odpocznie, wyjmujemy je na blat podsypany mąką, wałkujemy je cienko. Wykrawamy ulubione kaształty, nakładamy nadzienie, zlepiamy i układamy na ściereczce posypanej mąką.
Garnek z osoloną wodą stawiamy na płytę, doprowadzamy wodę do wrzenia, wkładamy ravioli i gotujemy je przez około 5 minut. W międzyczasie topimy masło w rondelku i podsmażamy w nim rozmaryn i pistacje.
Pierożki odcedzamy i podajemy je polane sosem i posypane szczyptą gałki muszkatołowej.
Do ravioli piliśmy Anniversario 62 Primitivo di Manduria Riserva San Marzano.
Wino ma intensywny rubinowy kolor, niezwykle bogaty aromat suszonych śliwek, wiśniowego dżemu, nut tytoniu. Jest lekko pikantne. Wykończone aksamitnymi taninami, nutami kakao, kawy i wanilii.
Szczep primitivo uprawia się w dwóch regionach we Włoszech: Kampanii i Apulii ( Puglia). W Kampanii występuje w dwóch apelacjach – Cilento oraz Massico Falerno, gdzie jest mieszany z aglianico. W Apulii szczep doczekał się własnej apelacji: Primitivo di Manduria. Pochodzące stąd primitivo uważane są za punkt odniesienia dla wszystkich win z tego szczepu.
Odmiana primitivo w swojej najlepszej odsłonie daje wina treściwe, aromatyczne, pełne, o charakterystycznym aromacie czarnych jagód, ściółki, jeżyn czy tabaki (szczególnie te leżakowane w beczkach dębowych). W końcówce pojawia sie bardzo charakterystyczna cecha primitivo, czyli nuty pieprzu. Mimo tego charakteru primitivo jest lubiane niemal przez wszystkich, zazwyczaj jest dość aksamitne i przyjemne w odbiorze.
Ten lubiący słońce szczep często daje wina mocne – zdarza się, że zawartość alkoholu w primitivo przekracza 14%.
Wino podajemy w temperaturze 16-21 stopni C.
Ależ piękne te pierożki! I ten kształt! Aniu, dziękuję bardzo za kolejne wspólne gotowanie, już nie mogę doczekać się następnego!
Sylwia,
dziękuję.
Wena na kaształt przyszła podczas zagniatania ciasta.
Do następnego!
Brzmi bardzo kusząco, kasztany nawet mam, tylko mąki kasztanowej brak w kuchni 🙂
Agnieszko,
są bardzo pyszne!
A mąka kasztanowa to teraz w każdym sklepie chyba jest…
Łał! Serduszkowe pierożki – znakomite!!!
Dziękuję Kamila!
ale piękne 🙂 Aniu zaproś mnie dzisiaj na kolację co?
Alu,
no wpadaj, zapraszam!
Pierożki jeszcze są.
oj i pierniki są 🙂
Pierników nie ma tu….
Bardzo smakowicie wygląda to danie. Na pewno wypróbuje. Dziękuje za przepis i pozdrawiam serdecznie 🙂
Archie,
dziękuję.
Polecam, jeżeli lubisz kasztanowe smaki.
Kasztanowe – bardzo ciekawe 🙂 Ten kształt serduszek – rewelacyjny! 🙂
Amando,
polecam!
I smakują i wyglądają…
Ja zdecydowanie jestem zachwycona Twoimi przepisami, jak to pięknie wygląda, aż chce się jeść
Mlodakk,
bardzo Ci dziękuję.
Pozdrowienia.
Z winem brzmi jeszcze lepiej.Ja akurat piję hiszpańskie,ale francuskim bym nie pogardziła.
Laura,
ja lubię wina i hiszpańskie, i francuskie i włoskie.
Do tych ravioli piliśmy akurat włoskie primitivo.
Polecam!
Aniu, ale mi narobiłaś smaka! Czuję zapach smakowitych pierożków, mniaaaam. Może coś dzisiaj ulepię, kto wie….
salutuję, świetna robota 🙂
Wiola,
fantastycznie! Polecam.
Baci!
Wyglądają wspaniale. Przepis niebanalny. Zjadłabym takie ravioli 🙂
Krysiu,
są ekscytujące, to fakt.
Ale przy tym bardzo smaczne.
Pozdrowienia!
Mam ochotę w te pędy lecieć i szukać mąki kasztanowej 🙂 Ależ wyglądają cudnie. Kasztany mam, ale z mąką pewnie u nas będzie problem ;-(
Marzena,
to miło mi bardzo!
Mąka kasztanowa jest teraz chyba wszędzie.
U mnie w każdym małym sklepiku w okolicy.
Smacznego!
Tak pyszne, że brakło mi słów 🙂
Dziekuję Judik!
Aniu Ty jak już na coś nas zapraszasz to zawsze jest wybornie i cudownie:)
Dziękuję Jolu!
I zapraszam.