Słoje ze swoimi kiszonkami gromadzę na kuchennym parapecie jak kolekcję. Różne kolory, różne warzywa, podobne zapachy. Doglądam wszystkie z dużą uwagą i obserwuję ciekawe procesy, które dzieją się w
w każdym ze szklanych światów. Codziennie wyjadam z każdego słoja ukiszone kąski. Dodaję do każdego prawie posiłku. Soki z kiszonek pijemy ze smakiem, wlewam je do zup i zostawiam też trochę do następnej porcji, która czeka już w mojej głowie. Jest pysznie, jest zdrowo i niebanalnie.
Kto kisi nie błądzi!
Kiszona kapusta pekińska
1 kapusta pekińska bio – u mnie fioletowa
4 duże ząbki czosnku bio
przyprawy: liście laurowe, gorczyca, kminek, pieprz
1 litr wody
25 g soli morskiej
50 ml soku z kiszonych ogórków (opcjonalnie)
Kapustę oczyszczam z brzydkich zewnętrznych liści i kroję wzdłuż – na pół i na ćwiartki. Wodę zagotowuję razem z solą i przyprawami. Studzę. Do wyparzonego słoja ( powinien być takiej wielkości,aby zmieściła się w nim kapusta, solanka i sok z ogórków) wkładam ćwiartki kapusty i czosnek, zalewam solanką i sokiem z kiszonych ogórków. Przykrywam czystą ściereczką i odstawiam w przewiewne miejsce (na parapet okienny – całkiem ładnie wygląda).
Kapusta pekińska jest dość delikatna i szybko się kisi. Będzie gotowa do jedzenia po 3-4 dniach.
Kiszoną kapustę pekińską jadamy samą, jako dodatek do dania głównego, do sałatek, do zupy.
Na zdjęciu w towarzystwie kiszonych buraków z sezamem.
Polecam też inne moje kiszonki:
Kiszone cytrusy
Kiszoną kapustę, pomidory i cebulę
Kiszoną botwinkę
Nigdy takiej kapusty nie jadłam, ale bardzo chętnie wypróbuję Twój przepis Aniu 🙂
Aniu,
kiszonki są mega zdrowe, zwłaszcza teraz w ten czas chłodów.
Są źródłem dobrych witamin.
nigdy takiej wersji kapusty pekińskiej nie jadłam, wygląda wspaniale 🙂
Lena,
naprawdę warto spróbować – to jest proste!
Dziękuję.
Kapusty pekińskiej jeszcze nigdy nie kisiłam, chyba czas spróbować 🙂
Cztery fajery,
jak nie spróbujesz to się nie dowiesz co to za ,dziw’.
Ja nie kisiłam wiele rzeczy…tak samo jak jeszcze wielu potraw nie gotowałam…
Przekonałaś mnie, delikatna, szybko fermentuje, kiszę! Kisiłam pekinkę na ostro w kimczi, czas na odmianę!
Nika, jasne, że kiś!
Kimchi to zupełnie co innego. Ta wersja jest do delikatnych potraw.
Z pewnością jest bardzo zdrowo. Przeziębienia pewnie się Ciebie nie czepiają 🙂
Zuziu,
jest bardzo zdrowo! I dla mnie pysznie.
Aj , jaki kolor , taka kapusta to chyba tylko w stolicy dostępna,a jest cudna
Margot,
dziękuję. Nie wiem Aluś, czy tylko w stolicy…W każdym razie warto ukisić i zwykłą kapustę pekińską.
Moja pierwsza mysl… Zrobila eksperyment… I faktycznie… Ale kuchenny! 😉
Sylwia, to nie jest eksperyment! To kiszonka, którą Ci bardzo polecam.
Super pomysł, uwielbiam kiszonki.
Olu, dziękuję.
Pozdrowienia!
Już sobie postanowalam że od przyszłego sezonu będę kisic wszystko po kolei. A twój blog będzie źródłem inspiracji dla mnie
Angeliko,
bardzo mi miło! Kiszonki bardzo Ci polecam. Od kiedy się do nich przekonałam, kiszę na okrągło.
Słyszałem, że kiszonki są bardzo zdrowe. Ta kakuata wyglądą bardzo apetycznie. Muszę spróbować.
Paweł, warto samemu kisić. Polecam!
Wow, przepis mocno zaskakujący! Ostatnio pilnujemy regularnego spożywania kiszonek, wiec jak znalazł 🙂
Pełnia Smaków,
dlaczego zaskakujący? Kiszona kapusta to coś zupełnie normalnego!
A pekińska jest bardzo delikatna i aksamitna.
Nigdy nie jadłam kiszonej kapusty pekińskiej ale wygląda świetnie! Ja z kiszonek uwielbiam marchewkę, seler i cytryny 🙂
Wiolu,
zachęcam Cię zatem do spróbowania!
To bardzo dobra kiszonka.
U CIebie zawsze znajdę coś ciekawego 🙂
Dziękuję Aneta.
Mam nadzieję, że lubisz kiszonki.
Wygląda zachęcająco. Bardzo lubię kiszonki!
Blue megi,
cieszę się. Zachęcam Cię do kiszenia.
Aniu, namówiłaś mnie! Kiszonki uwielbiam, ale przygotowanie ich w domu na taka skalę jest mi obce. Po weekendzie zabieram się za kiszenie, na początek idzie burak i cytryna! :*
Tysiu, wspaniale!
To jest mega zdrowe. Teraz jeszcze uodparniające.
Buraki kiszę na okrągło. Zobacz u mnie też kiszone cytrusy – to jest coś fantastycznego.
Ściskam Cię!
Te słoik z kapustą wyglada jak małe dzieło sztuki!
Jadalne na dodatek i zdrowe, bardzo zdrowe 🙂
Kamila, bardzo dziękuję.
Jest zdrowe i pyszne!
Wygląda obłędnie. Kiszonki to świetna sprawa 🙂 samo zdrowie
Małgosiu, dokładnie tak.
Dziękuję.
OBŁĘDNA!!! Wygląda cudnie:-)
Dziękuję Marzena!
Znam polskie kimchi i wcale nie jest gorsze od koreanskiego
https://kiszonespecjaly.pl/pl/products/kimchi-polskie-520g-82
bazą jest sos rybny