Ile jeszcze ciepłych dni.
Słońca.
Pogody.
Ile spacerów i szurania stóp po suchych liściach.
Ile biedronek spotkanych przypadkiem na ostatnich zielonych źdźbłach trawy.
Ile orzechów z koszyka na tarasie ukradnie mi ruda Piękność.
Ciekawe czy jej spiżarnia nie pęka już w szwach?
Ile jabłek zostanie na naszym drzewie na wsi do kolejnego tam przyjazdu.
Ile pajęczyn zdoła utkać uparty pająk za moim kuchennym oknem.
Ile uśmiechów podaruje mi Hania.
Ile niedokończonych myśli zostanie między słowami.
Ile pąków rozwinie spóźniona róża.
Ile dzięków zapiszę w głowie do jutra.
Ile kasztanów znajdę w mokrej trawie.
Ile jeszcze dyni przyniosę do domu tej jesieni…
Dyniowe marmoladki z imbirem i solą morską
dynia hokkaido
5 cm świeżego imbiru
200 ml syropu palmowego (można zastąpić miodem)
sok i skórka z niepryskanej cytryny
2 łyżeczki pektyny lub 1 łyżeczka do kawy agar-agar
gruba sól morska w kryształkach
Dynię podzielić na pół.Wyjąć pestki. Miąższ ze skórą położyć na blachę nagrzanego piekarnika -180 st.C. Upiec do miękkości.Wszystkie przypalone kawałki odrzucić.
W garnku o grubym dnie rozgrzać syrop palmowy. Dodać miąższ dyni oddzielony od skóry,sok z cytryny i skórkę,starty korzeń imbiru. Wymieszać i odparować na małym ogniu.
Zmiksować blenderem na jednolitą masę.
W minimalnej ilości wody rozpuścić pektynę lub agar-agar i dodać do masy dyniowej.
Mieszając gotować 2-3 minuty.
Odstawić z ognia.
Prostokątną formę wyłożyć folią spożywczą tak,aby na bokach został spory jej zapas do pokrycia całego naczynia.
Wyłożyć masę dyniową,wyrównać ją i przykryć folią.
Kiedy wystygnie wstawić do lodówki aby dobrze zastygła.
Kroić na kawałki i posypać kryształkami soli morskiej.
Smacznego!
Panie i Panowie,Festiwal Dyni trwa!
Amber, stworzyłaś kolejne cudo 🙂
Dyniowe smaki zdecydowanie do mnie przemawiają, ale tutaj widzę, że nie tylko pojawia się dynia hokkaido (którą lubię najbardziej), ale także imbir i sól morska. Połączenie intrygujące, lecz ufam Tobie i czuję, że słuszne.
Pozdrawiam, Tosia.
Tosiu,
pięknie Ci dziękuję!
Połączenie bardzo udane i na pewno by Ci smakowało.
Pozdrowienia i miłego wieczoru.
Takie marmoladki to bardzo oryginalny pomysł na dynię. Wyglądają cudnie i, z racji koloru, niebywale optymistycznie:-).
Droczilko,
dynia jest niezwykle uniwersalna.
Marmoladki optymistycznie nastrajają.
Świetne marmoladki – cieszą oczy i jestem przekonana, że są smaczne. Lubię nutę soli morskiej w słodyczach.
Haniu,
smakują pysznie i szybko znikają.
Dziękuję.
o kurczę, ale cuda! piękny kolor i zapewne wspaniały smak 🙂 a dlaczego nazwałaś je marmoladkami? Pozdrawiam, A.
Kolor jeden z moich ulubionych.
Dlaczego marmoladki?
Bo mi tak się kojarzą.
Pozdrowienia!
Straszliwie jestem zaintrygowana ich smakiem:) Wyglądają obłędnie:)
Dziękuję Aniu!
Koniecznie spróbuj.
Ja dopiero przekonuję się do dyniowych smaków, ale ten smakołyk do mnie przemawia:)
Dynia jest pyszna,daj się do końca przekonać.
Ale pięknie wyglądają!
Beatrice,
miło mi,że Ci się podobają.
ależ wspaniały przepis!!!
Dziękuję Ci Igo!
Takie dyniowe marmoladki to mnie mocno zaskoczyły, Amber! Właściwie nie powinnam się dziwić, skoro dżem z dyni staje się coraz bardziej popularny…
Anno,
zaskoczyły Cię jak?
A dżem z dyni mi bardzo smakuje i robiła go już moja Babcia.
Zaskoczyły mnie pozytywnie, choć stoję na straży własnych upodobań – marmoladki i dżemy – tylko z owoców. Dżem z dyni znam, z cukinii też, ale nie widzę sensu ich produkowania – tyle owoców wokół. No chyba że mamy dyniowy urodzaj 😉
Własne upodobania rzecz święta.
Szanuję je.
Ale uwielbiam konfitury nie tylko z owoców.
Taka pomidorowa,cebulowa czy dyniowa to coś bardzo ciekawego smakowo.
I ja lubię to ,coś’.
A mój mąż nie odróżnia pomidorowej od jabłkowej na przykład.
O, cebulową to i ja lubię bardzo – ale to słodycz do mięs!
U mnie też do serów i pasztetów!
Jejku Amber, jak wspaniale napisane, a te marmoladki są takie śliczne! Takie klimatyczne i pięknie zapakowane.
Ach, chciałoby się zjeść taką jedną, skosztować. Zupełnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie jej smaku.
Uściski ślę:*
Majanko,
dziękuję Ci bardzo.
Zawsze czytam Twoje komentarze z przyjemnością,bo są takie ciepłe.
Szkoda,że jesteś tak daleko i nie mogę Cię poczęstować.
Ale może kiedyś…
Całusy!
tyle pytań, w których trudno o odpowiedź…
a Festiwal Dyni to chyba piękne święto 🙂
Właśnie,trudno czasami.
Dynia jest królową jesieni i pięknie to świętować.
Siedzę ze szczęką opadniętą na podłogę. Cudowny przepis! Cudowny! Koniecznie zrobię.
Anko,
martwię się o Twoją szczękę…
Dziękuję!
muszę zrobić, gdy tylko wreszcie napocznę swoją dynię:)
Blog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Olu,
koniecznie ją napocznij.
mmmm cóż za śliczne pakuneczki 🙂 a ich zawartość musi być przepyszna 🙂 w tym roku nie zrobię bo ani imbiru ani miodu nie mogę ale w przyszłym kto wie? 🙂
Możesz bez miodu,bo ja użyłam syrop palmowy,możesz bez imbiru.
Dziękuję.
Odważnie, ale to moje smaki, więc ja tam chętnie bym się pewnie rozsmakowała w takich pysznych marmoladkach dyniowych. Nie dość, że pięknie i elegancko wyglądają, to jeszcze mają cudownie słoneczny i optymistyczny kolor 😀 Miłej niedzieli Ci Aniu życzę 😀
Joanno,
jeżeli lubisz dynię to na pewno moje marmoladki będą Ci smakowały.
Kolor uwielbiam.
Pięknego dnia!
Aniu , to mię powaliłaś na kolana, kurcze zaskoczenie i zauroczenie , cudo
Alu,
a Ty mnie bardzo miło połechtałaś tym komentarzem.
Komplement od takiej Osoby jak Ty jest bardzo cenny.
Podziękowania serdeczne!
Ile dyn zostanie przerobionych na to cudo… U mnie na pewno. Pozdrawiam słonecznie!
Kamila,
no właśnie – ile…
Ja do tej pory przerobiłam jedną.
Pozdrowienia !
Absolutnie wspaniały przepis. Chapeau bas!!!
Magda,
bardzo dziękuję.
Ciepło Cię pozdrawiam.
Amber, kolejne cudo wyczarowane przez Ciebie:-) Wielki szacun!
Dziękuję.
Miło mi bardzo.
Ale swietny pomysl na dynie! Cudowne sa te Twoje malenkie zawiniatka, chyba podkradne pomysl na Halloween;)
Udanej niedzieli!:)
Kachna,
na halloween też pasują.
Polecam.
Pozdrowienia!
I ile liści spadnie mi jeszcze na trawę w ogrodzie? 😉
Marmoladki klasa! Przy okazji przypomniałaś mi Aniu, że Festiwal trwa! Czas zupę warzyć! 🙂
buziak
Dobre pytanie – ile liści???
U mnie póki co są chyba tony.
Festiwal czas zacząć moja Droga!
marmoladki rewelacja! ja też działam w Festiwalu, bo dynia to ogromne pole do popisu!
Maju,
dziękuję.
Dynia ma wiele ,twarzy’ i za każdym razem można ją inaczej pokazać.
Ale z Ciebie czarodziejka, myślałam, że będą jabłkowe a tu taka niespodzianka! piękne!
Aniu,
jabłkowe już są,ale będzie na nie czas.
Teraz dynia gra pierwsze skrzypce.
SUPER YUMMYYYY ♥♥♥♥♥♥♥♥
Dzięki!
marmoladki jak prezenciki wygladaja … takie zlote sztabki:))))
cudne i pewnie smak tez obledny – super przepis wart wyprobowania:)))))))) pozdrawiam i dziekuje za kolejny taki piekny przepis Agata:))))
Agata,
prezenciki z tych dyniowych kostek są efektowne i nietuzinkowe.
Polecam do wypróbowania.
Pozdrowienia!
Wspaniałe dyniowe co nieco 😉 Amber, ja ostatnio kawałeczki dyni zapiekłam w musie jabłkowym z czekoladą i chilli oraz z suszona figa i daktylem. Słodycz bakaliowa nieziemska i bardzo, bardzo zaskakująca! ;)Polecam!
Dyniowe jest pyszne!
A Twoje wyczyny mnie bardzo zainteresowały.
Intrygujące…
Ile się da!!! Słonecznych dni, jabłek, liści, dyń, orzechów, mglistych poranków…
Upiekłam dzisiaj dynię jarrahdale, okazała się zaskakująco słodka. Akurat na dyniowe marmoladki 😉
Ściskam czule 😉
Inkwizycjo,
dokładnie tak odpowiadam sobie na te pytania.
Dynia jarrahdale…
Szkoda,że mieszkamy tak daleko od siebie.
Czułości moc zasyłam!
Amber kochana, muszę uciekać stąd, bo się głodna robię! Cudne słodkości. Niesamowite smaki i ten kolor :).
Evito droga,
cudnie Ci dziękuję.
Smacznego!
Oj, świetny pomysł! Jak te maleństwa cudownie wyglądają i jak słonecznie.
Uściski! 🙂
Drui,
Te ,maleństwa’ mogą zawrócić w głowie.
Nie można przestać ich jeść.
Amber, u Ciebie jak zwykle pięknie i oryginalnie 🙂
Bardzo lubię dynię, jest uniwersalna – czy to na słodko, czy na słono – zawsze można zrobić z niej coś pysznego.
Poniedziałkowe pozdrowienia!
Dziękuję!
Dynia jest niezwykła w swojej uniwersalności.
Miłego tygodnia.
Wyglądają rozkosznie …poprosze o jeden taki pakuneczek:) buziaki Jola zasyła:)
Jolu,
częstuj się.
Miło mi,że Ci się podobają.
Całusy!
o kurcze! Wyglądają bosko 🙂
Dziękuję Jagodo!
Wyciągam rękę po choć jeden kawałek i zmykam 🙂
Częstuj się proszę,ale nie musisz zmykać.
Nie znam tego smaku. Mogę tylko sobie pomarzyć.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny
Nowy smak,nowe emocje.
Zapraszam do częstowania się.
Pozdrowienia!
Łapmy ostatnie promyki słonka, marmoladki urocze!
O tak,bo chyba słoneczne igraszki już dobiegają końca.
Dziękuję.
Prawdziwe delicje
Dziękuję!
ależ ciekawy przepis- piękne wyszły:)
Reniu,
dziękuję.
Pozdrawiam ciepło!
Znowu zaklęłaś w swym wpisie cały urok sezonu!! A Twoja dyniowa krajaneczka przypomina mi dulce de membrillo – jakże miłe wspomnienie minionego lata. Twoja kulinarna twórczość winna być przedmiotem jakiegoś opracowania lub wystawy :)) Jestem pod nieustajacym wrażeniem od kiedy tu pierwszy raz wpadłam…
Aga,
to własnie dulce de membrillo było inspiracją do tej dyniowej wariacji.
Uwielbiam!
Dziękuję Ci za te słowa.
Wiem,że są szczere i bardzo to doceniam.
Besitos!
Wspaniała inspiracja i przewspaniały efekt! Dulce uwielbiam i też może spróbuję kiedyś w domu zrobić własnoręcznie…
PS a ja dziękuję za inspiracje!!
besitos!
Ten efekt mnie też nieco zaskoczył – bardzo pozytywnie!
Un beso!
Pumpkin jellies! I haven’t seen anything like this in the U.S. I love how you wrapped them up for little gifts. Very unique and cute!
Sarah,
thank you!
Very nice to read this.
Cheers.
Mam nadzieję, że i ciepłych dni, i biedronek,
i jesiennych spacerów jeszcze mnóstwo przed nami.
A marmoladki są śliczne,
idealne na jesienne słodkie prezenty:)
Słoneczne pozdrowienia!
Magda,
ja też pokładam w jesieni jeszcze dużo nadziei…
Marmoladki wykonałam z myślą o pięknym jesiennym czasie.
Bardzo Ci dziękuję!
Wspaniałe, bez dwóch zdań ! Zapisuję do zrobienia 🙂
Dziękuję i smacznego!
Śliczności, no i ten kolor – obłędny!
Dziękuję Atinko!
Wow! Wyglądają przecudownie, mają cudny kolorek!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
http://pieczarkamysia.blox.pl/html
Mysiu,
bardzo dziękuję.
I polecam spróbować.
sliczne pakunki!
a dyni przynos do domu jak najwiecej – i koniecznie pokazuj, co z niej wyczarujesz
Kasiu,
dziękuję.
Dyni mam sporo…
Piękne pakuneczki i świetny pomysł! Na mnie właśnie czeka wielka dynia w kuchni i już wiem co mogę z niej wyczarować 🙂
Pakuneczki powędrowały w części do innych dyniożerców.
A Twoich dyniowych pomysłów jestem bardzo ciekawa.
Niesamowite paczuszki!
Dziękuję i pozdrawiam!
ostatnio planowałam zrobić podobne, no i myślę że zrobię:)
Polecam!
I feel here are terrific wow gold. I recommend perfer to possess all the wow gold !