Kocham pomidory!
Za kolory,smak,aromat,kształt.
A wrześniowe są najlepsze.
Po takim słonecznym lecie są samym słońcem.
Znoszę do domu całe ich kosze.
Kupuję na targu,przywożę ze wsi,zrywam u Przyjaciółki w ogrodzie.
Czerwone,żółte,pomarańczowe,czekoladowe,zielone.
Gram w pomidorowe kolory!
Moja spiżarnia zapełnia się słoikami i butelkami pełnymi sosów i przecierów.
Na talerzach królują pomidorowe sałatki, a w piecu suszą się i pieką kolejne partie dużych i małych owoców.
Muszę się nimi nasycić, nacieszyć,nagromadzić na długi zimowy czas.
No i jeszcze pomidorowa zupa!
Klasyczna, letnia,ulubiona.
Gazpacho
Andaluzyjska zupa z pomidorów.
Najlepsza z dojrzałych na słońcu.
Mają wtedy mnóstwo cukru i soku.
żółte
300 g żółtych pomidorów
100 g pieczonej pomarańczowej papryki
świeży zielony ogórek
dwa ząbki czosnku
dwie kromki bagietki na zakwasie
1/2 łyżki białego octu z winogron
dwie łyżki oliwy EV
1/2 łyżeczki papryki Espelette
sól
Kromki bagietki rozrywam i wrzucam do kielicha blendera.
Dodaję pomidory obrane ze skórki,pokrojony ogórek,paprykę,oliwę,ocet i czosnek.
Miksuję.Dodaję Espelette i sól.
Mieszam.
Przelewam do słoika i odstawiam żeby smaki się połączyły.
Podaję schłodzone lub nie, w zależności od pogody.
czerwone
300 g podłużnych pomidorów
100g pieczonej czerwonej papryki
świeży zielony ogórek
dwa ząbki czosnku
dwie kromki bagietki
1/2 łyżki octu winnego z sherry
dwie łyżki oliwy EV
1/2 łyżeczki papryki Espelette
sól
Przygotowuję tak samo,jak żółtą wersję.
Mniam, lato trwaj, choć w słoikach 🙂 Pozdrawiam
Kamila,
w słoikach lato pięknie się przechowuje!
Piękny kolor!
Magda C.,
dziękuję!
super:) ja jeszcze szaleję z dodatkami w postaci ogórków, cebulki, rzodkiewki…
Dota,
gazpacho nie jedno ma imię.
A ogórki są!
Łał! wygląda świetnie! dużo bym dała zeby skosztować!
Marcela,
dziękuję i zapraszam!
Jakie cudne zdjęcia! Ja też wielbię pomidory! Amber, oczu oderwać nie mogę…
Renula,
bardzo dziękuję!
Podobnie jak Ty kocham pomidory, a i gazpacho nie jest mi obojętne <3 <3
Joanno,
gazpacho nie może być obojętne!
Wszystkiego pomidorowego.
Aniu, zanim powiemy adio pomidory, to możemy się rozkoszować fantastycznym przepisem u Ciebie , tak pięknie opakowanym.
Zaraz, gdy wrócę z “wód” zabieram się za gotowanie.
Gazpacho, to ulubiona zupa moja i rodzinki.
Znowu nie mogę uczestniczyć w pieczeniu chleba, leczę kości zbolałe, niestety, żałuję okrutnie, ale jestem z Wami sercem i pamięcią.Pozdrawiam jesiennym słońcem.
Bożenko,
pomidory na szczęście jeszcze trochę z nami zostaną.
Zwłaszcza,że pogoda im sprzyja.
Cieszę się,że też lubicie gazpacho.
A z chlebem zostaje nam czekać na Twoje przemiłe towarzystwo.
Wypoczywaj u wód!
U mnie już wszystkie pomidory przetworzone a szkoda bo z chęcią bym skosztowała Twoje gazpacho
Iga,
polecam kupić od zaufanego rolnika.
Pomidory dopiero teraz mają swój czas.
Pozdrowienia!
Śliczne słoiki z apetyczna zawartością , ja zup zimnych i letnich nie bardzo ,ale jakbym się pogrzało to tak , no profanacja ,ale by było pysznie 🙂
Margot,
dziękuję.
Można podgrzać…
A ja letnie zupy latem lubię.
Zakochałam się w gazpacho, będąc w tym roku w Hiszpanii, piękne, bardzo apetyczne zdjęcia!
Ewo,
wiem,że jak pokochasz gazpacho to już z Tobą zostanie.
Dziękuję!
Pyszniutko wygląda. Nigdy nie robiłam czegoś takiego, chociaż słyszałam nie raz, nie dwa. 🙂
Dziękuję Megly.
Koniecznie spróbuj!
Cudowne! Porywam wszystkie. Niech pamięć zatrzyma pomidorowe wspomnienia i uwolni je, gdy już na dworze będzie brzydko. Taka koloroterapia 🙂
Iwona,
dziękuję.
I niech tak się stanie!
<3, <3, <3 ja je jeszcze mocniej LOVE bo są tak pięknie podane:)
Anita,
podałam tak,jak na to zasługują!
Dziękuję.
Obie wersje bardzo apetyczne 🙂 gazpacho uwieliamy, pozdrowienia
Małgosiu,
cieszę się,że Wy też!
Serdeczności.
Przyjaciółkę zamieniam na Mamę i podpisuję się pod wszystkim co napisałaś:)
Uwielbiam ten pysznie pomidorowy czas!:)
Magda,
pomidory śnią mi się w nieprzyjazny zimowy czas…
Wspanialosci! I ja wracam teraz z targu z koszem pelnym pomidorow, mieszam ich kolory i odmiany; a najczesciej zjadam je w samatkach, poki jeszcze pogoda ku temu… Piekne gazpacho 🙂
Pozdrawiam serdezcnie!
Pięknie Beo!
Wrześniowe pomidory są najlepsze.
Dziękuję.