Gazpacho. Dwa kolory. Pomidorowe love!

2014-09-09 14.03.50
 

 

Kocham pomidory!
Za kolory,smak,aromat,kształt.
A wrześniowe są najlepsze.
Po takim słonecznym lecie są samym słońcem.
Znoszę do domu całe ich kosze.
Kupuję na targu,przywożę ze wsi,zrywam u Przyjaciółki w ogrodzie.
Czerwone,żółte,pomarańczowe,czekoladowe,zielone.
Gram w pomidorowe kolory!
Moja spiżarnia zapełnia się słoikami i butelkami pełnymi sosów i przecierów.
Na talerzach królują pomidorowe sałatki, a w piecu suszą się i pieką kolejne partie dużych i małych owoców.
Muszę się nimi nasycić, nacieszyć,nagromadzić na długi zimowy czas.
No i jeszcze pomidorowa zupa!
Klasyczna, letnia,ulubiona.

 

 

2014-09-026
 

 

Gazpacho
Andaluzyjska zupa z pomidorów.
Najlepsza z dojrzałych na słońcu.
Mają wtedy mnóstwo cukru i soku.

żółte
300 g żółtych pomidorów
100 g pieczonej pomarańczowej papryki
świeży zielony ogórek
dwa ząbki czosnku
dwie kromki bagietki na zakwasie
1/2 łyżki białego octu z winogron
dwie łyżki oliwy EV
1/2 łyżeczki papryki Espelette
sól

Kromki bagietki rozrywam i wrzucam do kielicha blendera.
Dodaję pomidory obrane ze skórki,pokrojony ogórek,paprykę,oliwę,ocet i czosnek.
Miksuję.Dodaję Espelette i sól.
Mieszam.
Przelewam do słoika i odstawiam żeby smaki się połączyły.
Podaję schłodzone lub nie, w zależności od pogody.

czerwone
300 g podłużnych pomidorów
100g pieczonej czerwonej papryki
świeży zielony ogórek
dwa ząbki czosnku
dwie kromki bagietki
1/2 łyżki octu winnego z sherry
dwie łyżki oliwy EV
1/2 łyżeczki papryki Espelette
sól

Przygotowuję tak samo,jak żółtą wersję.

32 thoughts on “Gazpacho. Dwa kolory. Pomidorowe love!

  1. Mniam, lato trwaj, choć w słoikach 🙂 Pozdrawiam

  2. super:) ja jeszcze szaleję z dodatkami w postaci ogórków, cebulki, rzodkiewki…

  3. Łał! wygląda świetnie! dużo bym dała zeby skosztować!

  4. Jakie cudne zdjęcia! Ja też wielbię pomidory! Amber, oczu oderwać nie mogę…

  5. Podobnie jak Ty kocham pomidory, a i gazpacho nie jest mi obojętne <3 <3

  6. Aniu, zanim powiemy adio pomidory, to możemy się rozkoszować fantastycznym przepisem u Ciebie , tak pięknie opakowanym.
    Zaraz, gdy wrócę z “wód” zabieram się za gotowanie.
    Gazpacho, to ulubiona zupa moja i rodzinki.
    Znowu nie mogę uczestniczyć w pieczeniu chleba, leczę kości zbolałe, niestety, żałuję okrutnie, ale jestem z Wami sercem i pamięcią.Pozdrawiam jesiennym słońcem.

    • Bożenko,
      pomidory na szczęście jeszcze trochę z nami zostaną.
      Zwłaszcza,że pogoda im sprzyja.
      Cieszę się,że też lubicie gazpacho.
      A z chlebem zostaje nam czekać na Twoje przemiłe towarzystwo.
      Wypoczywaj u wód!

  7. U mnie już wszystkie pomidory przetworzone a szkoda bo z chęcią bym skosztowała Twoje gazpacho

  8. Śliczne słoiki z apetyczna zawartością , ja zup zimnych i letnich nie bardzo ,ale jakbym się pogrzało to tak , no profanacja ,ale by było pysznie 🙂

  9. Zakochałam się w gazpacho, będąc w tym roku w Hiszpanii, piękne, bardzo apetyczne zdjęcia!

  10. Pyszniutko wygląda. Nigdy nie robiłam czegoś takiego, chociaż słyszałam nie raz, nie dwa. 🙂

  11. Cudowne! Porywam wszystkie. Niech pamięć zatrzyma pomidorowe wspomnienia i uwolni je, gdy już na dworze będzie brzydko. Taka koloroterapia 🙂

  12. <3, <3, <3 ja je jeszcze mocniej LOVE bo są tak pięknie podane:)

  13. Obie wersje bardzo apetyczne 🙂 gazpacho uwieliamy, pozdrowienia

  14. Przyjaciółkę zamieniam na Mamę i podpisuję się pod wszystkim co napisałaś:)
    Uwielbiam ten pysznie pomidorowy czas!:)

  15. Wspanialosci! I ja wracam teraz z targu z koszem pelnym pomidorow, mieszam ich kolory i odmiany; a najczesciej zjadam je w samatkach, poki jeszcze pogoda ku temu… Piekne gazpacho 🙂
    Pozdrawiam serdezcnie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *