Jeżeli chcecie poznać jakieś miejsce na świecie to poznajcie jego kuchnię!
Kultura jedzenia i picia mówi wiele o historii kraju i jego mieszkańcach.
Pozwala zgłebiać istotę potraw, uczy dobierania składników i komponowania ich w jedną harmonijną całość.
Wspaniale jest zrozumieć naturę, smak i charakter dania pochodzącego z innej części świata.
I z szacunkiem łączyć wszystkie te elementy w kulinarną ceremonię.
W swoim gotowaniu staram się znajdować produkty pochodzące z kraju skąd wywodzi się potrawa.
Moim zdaniem taki posiłek jest bardziej autentyczny i pozwala w pełni cieszyć się smakami danego miejsca.
Nie ubolewam, kiedy nie uda mi się wiernie odtworzyć przepisu.
Wiem, że zrozumienie filozofii kulinarnej miejsca, skąd on pochodzi jest najważniejsze.
A moja interpretacja dania posiada wtedy cechy autentyczności.
W swojej pamięci bowiem gromadzę wspomnienia smakowe z podróży, kiedy dane mi było poznać jedzenie u źródła.
Czekają one na chwilę, kiedy wykorzystam je we własnej kuchni.
Dzisiejsze danie zaproponowała Sylwia, która ma to szczęście, że mieszka tam na miejscu, w Toskanii i może do woli czerpać z bogactwa włoskich smaków i składników.
Danie Sylwii znajdziecie na Jej blogu Wino i oliwa, czyli nasze toskańskie smaki.
Fettuccine ‘słoma i siano’ to połączenie tradycyjnego żółtego makaronu i makaronu z dodatkiem szpinaku.
Można zrobić je samemu lub kupić we włoskich delikatesach.
Zapraszamy!
Fettucine ‘słoma i siano’ z bobem, szparagami i karczochami
Fettuccine paglia e fieno con fave, asparagi e carciofi
250 g makaronu ‘słoma i siano’
łyżka masła
łyżka oliwy
szalotka
2 młode marchewki
pęczek zielonych szparagów
200 g bobu
2 karczochy
2 łyżki oliwy
łyżka natki pietruszki
łyżka liści bazylii
100 ml śmietany 30%
100 g Parmigiano Reggiano
sól i pieprz do smaku
Karczochy obieramy z grubych zewnętrznych liści, odcinamy łodygę i wyjmujemy środek.
Górę karczocha przycinamy nożyczkami na wysokosci 1/3 i wkładamy je do wody z sokiem cytrynowym.
Gotujemy ok. 30 minut pod przykryciem. Wyjmujemy i odsączamy z wody. Przekrawamy każdy na cztery i w misce zalewamy oliwą.Posypujemy drobno pokrojoną natką pietruszki.
Bób gotujemy w osolonym wrzątku al dente, przelewamy zimną wodą na sicie i oberamy z łupin.
Szparagi łamiemy w połowie łodyg. Płuczemy i osuszamy na papierowym ręczniku.
Marchewki skrobiemy, myjemy i przekrawamy na cztery pionowe słupki lub kroimy w kostkę.
Szalotkę kroimy w drobną kostkę.
Do garnka wlewamy oliwę i dodajemy masło, szklimy szalotkę. Dodajemy marchewkę i dusimy na małym ogniu 5 minut.
Dodajemy szparagi i dusimy kolejne 5 minut. Wlewamy śmietanę i dodajemy bób i karczochy. Delikatnie mieszamy.
Doprawiamy solą i pieprzem i trzymamy na minimalnym ogniu.
W osolonej wodzie gotujemy makaron al dente. Dodajemy do garnka z warzywami razem z pokrojonymi liśćmi bazylii, ścieramy Parmigiano Reggiano, lekko mieszamy i podajemy.
Do fettuccine z warzywami proponujemy wino VERNACCIA DI SAN GIMIGNANO GUICCIARDINI STROZZI o przyjemnym, intensywnym owocowym aromacie i słomkowej barwie z odcieniem zieleni. Wino jest w smaku delikatne z charakterystycznym finiszem migdałów. Szczególnie polecane do ryb, owoców morza, białego mięsa jak również jako aperitif.
Wino idealnie podkreśliło delikatny smak warzyw i makaronu.
Apetyczna propozycja 🙂
Kolizje smaków,
bardzo apetyczna.
Z winem ociera się o ideał…
jak to pięknie wygląda – jakie kolory !!!!! A pewnie jak smakuję 🙂
Dziękuję Magda.
Smakuje doskonale, spróbuj!
Wspaniale! Wszystko co lubię w jednej potrawie 🙂
Cieszę się Kamila!
Tak pięknie to pokazałaś, że podziałało to nam moją wyobraźnię smakową. Jest pysznie, zdrowo i pięknie 🙂
Krysiu,
bardzo się cieszę i polecam spróbować.
Pozdrowienia!
Znakomite danie, jestem pod wrażeniem tego połączenia 🙂
Ewo,
spróbuj a na pewno polubisz bardzo mocno.
Dziękuję!
Cudownie lekkie, wiosenne danie 🙂
Dziękuję Evi.
Pozdrawiam Cię.
Ale smakowicie, zdrowo i kolorowo 🙂
Dziękuję Magda C.
I bardzo polecam!
Makaron to moje ulubione danie w każdej postaci…. a do tego te warzywka 😉
Kasiu,
to bardzo mi miło.
Pozdrawiam Cię!
Wspaniały przepis i przepiękne wykonanie. Jak zawsze! Jesteś niedoścignionym wzorem 🙂
Bardzo dziękuje za kolejne wspólne gotowanie. Pysznie było 🙂 pozdrawiam, Sylwia
Sylwia,
no kokietujesz mnie…, oj…
Dziekuję, że razem z Tobą mogłam spróbować to pyszne danie.
Serdeczności!
Wspaniałe danie, wygląda bardzo bardzo apetycznie! 😉
Dorota,
dziękuję.
I koniecznie je wypróbuj!
Jakie cudowności, chętnie bym zjadła 😀
Olu,
bardzo proszę, porcja na Ciebie czeka!
Nigdy nie jadłyśmy karczocha! Kurczę, znów trzeba będzie to nadrobić 🙂
Danie wygląda bardzo ciekawie. Smak również musi taki być 🙂
Candy Pandas,
karczoch jest pyszny i zdrowy!
Polecam też całe danie, jest naprawdę dobre.
Anuś człowiek jak do Ciebie zajrzy to się zaraz głodny robi, nawet jeśli jest kilka minut po kolacji:)
Jolu,
to fantastycznie, że nawet po kolacji masz ochotę na moje danie!
Uściski.
Cudne, letnie i pyszne 🙂
Agnieszko,
bardzo dziękuję.
Chętnie zakręciłabym porcję tego smakowitego makaronu na widelcu. Poznawanie kuchni innych krajów to moja ulubiona forma zwiedzania.:) Pozdrawiam!
Magda,
zapraszam Cię na warzywne fettuccine!
Poznawanie kolejnej kuchni ‘od kuchni’ u mnie już niedługo…
Propozycja wspaniała i na pewno smakuje najbardziej w kraju z którego się wywodzi;-) Nie mniej jednak kusisz Amber, oj zjadłabym dzisiaj chętnie na obiad:-)
Marzena,
dzisiaj czy jutro będzie to fettuccine równie fantastyczne.
Zapewniam Cię!
Cudowne! Od razu zrobiłam się głodna 🙂
Judik,
to dobrze, cieszę się!
Chętnie bym poznała bliżej toskanię i to danie 🙂
Natalio,
Toskania jest w zasięgu ręki.
A to fettuccine możesz zrobić już teraz!
ja kiedyś nie wytrzymam, i zjem monitor przez te Twoje pyszne dania:)
AZgotuj,
danie pyszne bardzo, więc zapraszam!
Smacznie i oryginalnie, ślinka cieknie. Ciekawi mnie jak smakuje takie danie …
Do tego kieliszek wina , o tak- na zdrowie !
Urszula,
na pewno by Ci smakowało.
Ale możesz sprawdzić sama!
Smacznego.
Wygląda cudownie! 🙂
Judik,
dziekuję i polecam Ci spróbować.
Bardzo ,bardzo smacznie.
Dziękuję!
Pozdrowienia.
Wiesz czym ucieszyć oczy… 🙂
Tofko,
lubię cieszyć przede wszystkim swoje…
Wszak je się oczami.